Wiesz bo to są różne emocje. Czasem mam tak, że mówię że gdyby była pierwsza to bym tego nie przeżyła albo była by jedynaczką. Szczerze mówiąc do skończenia tak mniej więcej 5 lat faktycznie nie wyobrażałam sobie kolejnego dziecka (dla porównania z pierwszym już po roku zaczynałam czuć, że chce, a po 2 latach już było mega ciśnienie) - ale jednak teraz tego dziecka chce, chociaż czasem nadal mam myśli że to jedno zapewnia mi taki rollercoaster, że myślę po co się w to ładuje.
Generalnie to nie jest złe dziecko - nawet bardzo dobre. Wiem, że to we mnie jest problem bo mam inny typ charakteru ja np. łzy duszę w sobie, a ona powiedziała w zeszły czwartek że ma łzy w oczach i zaraz będzie płakać bo w piątek będą dekorować pierniczki w szkole