reklama
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Hm...uwaga słuszna.
Ja czekalam 2 miesiące. O kangurowaniu w ogóle nie bylo mowy, ale to byla inna (że tak powiem lekuchno patologiczna ) sytuacja
Kciuki za maluszka!
Ja czekalam 2 miesiące. O kangurowaniu w ogóle nie bylo mowy, ale to byla inna (że tak powiem lekuchno patologiczna ) sytuacja
Kciuki za maluszka!
Z tym kangurowaniem to naprawdę różnie bywa, u nas na oddziale dawali dzieci na respi, ale w jakim stanie były, tego nie wiem. Wiem, że to pewnie dziwnie zabrzmi i niektóre mamy mnie za to objadą, ale standardy poza-polskie często pokazują, że w im cięższym stanie dziecko, tym kangurowanie lepiej na nie wpływa i o ile są zachowane wszelkie procedury bezpieczeństwa, to może nie jest to najgłupszy pomysł?
Tak czy inaczej, nieustannie trzymam kciuki za dzielnego Michałka!
Tak czy inaczej, nieustannie trzymam kciuki za dzielnego Michałka!
Ostatnia edycja:
Choćbym nie chciała zgadzam się z Karmelią, w Swansea było dokładnie tak samo i tłumaczenie było identyczne, nawet ja choć oczywiście chciałam go przytulać to jednak przeżyłam ciężki szok jak w pierwszym tygodniu życia na chwilę go dostałam. Pod okiem jednej z najgłówniejszej pielęgniarek, i tak miałam cykora, trzymałam go może z 10minut cała zszokowana ale do końca życia tego nie zapomnę.
Czy Wojtkowi wtedy pomogłam?... może jakos mnie tam poczuł i te całą wielką miłość, w każdym razie ja płakałam jak nie wiem.
Czy Wojtkowi wtedy pomogłam?... może jakos mnie tam poczuł i te całą wielką miłość, w każdym razie ja płakałam jak nie wiem.
mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Ja nie kangurowałam ani razu. Wzięłam małą na ręce w wieku 10 tygodni, gdy była już bez tlenu i leków.
Ale to już przeszłość. Teraz nie da się przytulić w ogóle.
Kciuki za Michałka, dzielny chłopaczek.
Ale to już przeszłość. Teraz nie da się przytulić w ogóle.
Kciuki za Michałka, dzielny chłopaczek.
Wiadomo, że na początku są to ogromne emocje, moja córeczka za pierwszym razem miała 1800g a bałam się jak nigdy! A to przecież ogromne dziecko :-) w porównaniu z innymi wcześniakami. Ale jak już te pierwsze emocje opadną, to wiadomo, że kangurowanie uspokaja, pomaga przywrócić prawidłowy rytm sercowo-oddechowy itd, co wpływa pozytywnie na cały organizm. Chyba najtrudniej samą siebie tylko przekonać, że to nie zaszkodzi (o ile lekarze pozwalają, a wręcz zachęcają) takiej kruszynce.
AGATA777
Fanka BB :)
Kangurowanie pomaga.Ja moje kruszynki kangurowałam i w momencie gdy miałam ich na piersiach saturacja była 99.
irtasia27
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2007
- Postów
- 6 697
Michas nasz bohater trzyma sie dzielnie stan od wczoraj nic sie niezmienil.Leki ktore bierze to EDICIN,AMINOVEN,PEDITRACE,SOLUVIT,VITALIPID,MORFINA,ADRENALINA,a reszta to magnez itp.
Czy ktoras z mam wie cos o tych lekach?
Czy ktoras z mam wie cos o tych lekach?
Ostatnia edycja:
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Irtasiu, Twoja siostra potrzebuje teraz wsparcia i nadziei.
Żeby miec siłę i wierzyć w maluszka.
Powiedz jej, ze spośród naszych okruszków tutaj, myślę, że 70% rodziców (a spośród skrajniaczków i głebokich wczesniaków to pewnie i 100%) słyszało słowa o marnych szansach na przezycie itd. Ale wczesniaki mają w sobie niewiarygodną wrecz siłę do życia..One każym oddechem walczą o życie..
Michałek walczy bardzo dzielnie.
Wierzę, że mu sie uda.
Powiedz siostrze, że tu duuużo ciotek nagania malutkiemu dobre anioły.
Żeby miec siłę i wierzyć w maluszka.
Powiedz jej, ze spośród naszych okruszków tutaj, myślę, że 70% rodziców (a spośród skrajniaczków i głebokich wczesniaków to pewnie i 100%) słyszało słowa o marnych szansach na przezycie itd. Ale wczesniaki mają w sobie niewiarygodną wrecz siłę do życia..One każym oddechem walczą o życie..
Michałek walczy bardzo dzielnie.
Wierzę, że mu sie uda.
Powiedz siostrze, że tu duuużo ciotek nagania malutkiemu dobre anioły.
reklama
MamaBolcia
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2011
- Postów
- 84
Kangurowanie jest bardzo ale to bardzo wazne! I im wczesniej tym lepiej, u nas w szpitalu juz od 3 doby.
Np jak jakiemus ancymonowi spadala saturacja to buch wolali mame z golem cycem i byly tuleczki, saturacja wracala,
to samo jak serduszko bilo za mocno, kongurowaly mamy z maluchami na respi i nawet takie po 550g ... kochane malinki...
Bodajze we Fracji jest tak ze wczesniaki sa kangurowane nawet wiele godzin dziennie a czasem i cala dobe ( zminiaja sie czlonkowie rodziny jak mama wysiada ) i maluch rozwija sie prawie jak w lonie.
Dotyk to lek i dar wielki jaki mama moze dac swojemu robaczkowi.
Sil dla siostry i szwadron aniolow dla Malego
Np jak jakiemus ancymonowi spadala saturacja to buch wolali mame z golem cycem i byly tuleczki, saturacja wracala,
to samo jak serduszko bilo za mocno, kongurowaly mamy z maluchami na respi i nawet takie po 550g ... kochane malinki...
Bodajze we Fracji jest tak ze wczesniaki sa kangurowane nawet wiele godzin dziennie a czasem i cala dobe ( zminiaja sie czlonkowie rodziny jak mama wysiada ) i maluch rozwija sie prawie jak w lonie.
Dotyk to lek i dar wielki jaki mama moze dac swojemu robaczkowi.
Sil dla siostry i szwadron aniolow dla Malego
Podziel się: