reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Metody wychowawcze dla małych buntowników

Ja jak wracam z pracy do domu to mam tak samo jak Twój mąż, istny szał radości, potem wieczne wiszenie przy mojej nodze bądź na rękach, wrzask, płacz. W takich sytuacjach najczęściej wymiękam i robię wszystko co ona chce, gorzej jak muszę iść do toalety, chcę się wykąpać, albo zjeść obiad, bo wg mojej córci mam cały czas być i robić to co ona chce.:-(
Najgorsze niestety jest usypianie jej bo czasami trwa 5 godzin, totalna porażka. :zawstydzona/y:
 
reklama
Kurcze wspolczuje ci bardzo! a moze jakbys jej czytala na noc to by pomoglo i zrobila nowy superowy rytual na noc?aby spanie zaczelo jej sie kojarzyc z przyjemnoscia.
 
Współczuję wszystkim rodzicoem, których dzieci długo nie mogą zasnąć. U nas nie jest tak tragicznie, ale mimo, ze kładę ją do łóżeczka o 20.15, poczytam bajkę, ja albo T. zawsze ma ten sam rytuał, ładnie leży w swoim łożeczku to nie zaśnie do 21.30 mimo, że lezymy z nią w pokoju, bo inaczej jeszcze dłużej zasypia. Wyjatkiem sa te dni, kiedy nie śpi w dzień, wtedy potrafi już o 19.30 spać po zaledwie 5 minutach leżenia.
Ale znam coraz więcej dzieci, które ku rozpaczy ich rodziców potrafią siedzieć do 23.00-24.00 i wcale nie chcą iśc spać. I żadne metody nie pomagają, ani rezygnajce z drzemek, ani wybudzanie ranne:-(. Moja sąsiadka ma właśnie taki problem, ma dwójkę starszych dzieciaczków, oboje chodza do szkoły wiec najpóźniej o 21.00, 22.00 sa w łóżkach, a ten najmniejszy codziennie chodzi najpóźniej spać czyli właśnie coś koło północy, jego matka jest wykonczona, bo wszyscy wstaja równo rano koło 6.30-7.00(ten mały też):szok:m, a ona sama bidulka musi z tym urwisem siedzieć, bo nie pozwala jej spać mimo, ze cały dom juz dawno drzemie.
 
Na szczęście Pola zasypia około 20- 20. 30 najpóźniej. Jak nie śpi w dzień potrafi zasnąć przed 19:szok: i spać do rana do 8. Lubi długo spać po rodzicach.;-)
 
Nie przejmuj się Kropecka kiedyś musi być ten pierwszy raz:-p
Ja pierwszego klapsa dałam Kacprowi w poniedziałek wielkanocny:zawstydzona/y::zawstydzona/y::-(kiedy to przy przebieraniu mega kupy zachciało mu się wkładać ręce do pampersa a jak krzyknełam, że nie wolno to wsadził nogi a potem kolano bo szybko chciał wstać ... możecie sobie wyobrazić że wszystko było z kupy łącznie z łóżkiem i nie wytrzymałam złapałam go pod pachę i do wanny, krzyczał i protestował chciał z niej wychodzić i po gołej pupie klapsa mu dałam:zawstydzona/y:chyba go zabolało bo miał czerwone, płakał i chciał do mnie na ręce iść, myłam go i tłumaczyła że tak nie wolno itd.... ale serce bolało i cały poniedziałek wielkanocny miałam wyrzuty sumienia:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::-(
 
Dziewczyny u nas klapsy dawane Julce spowodowały że zaczęła nam oddawać - ja ją w pupę ona mnie mnie w twarz, ja ją jeszcze raz to ona buch znowu:wściekła/y: Przeraziło nas to okropnie i teraz jak się coś dzieje staramy się przytrzymać jej ręce, patrzeć w oczy i mówić do niej - u nas się ta metoda sprawdza. Od tego czasu nie zdarzyło sie żeby nas uderzyła ale jak to długo podziała nie wiem :confused:
 
reklama
Mój Jakub też próbuje wkładać ręce w pampersa, ale - dzięki pomysłom Jarka - zawsze go pytam, jak tatuś każe trzymać rączki i wtedy mały bierze rączki do góry i czeka :-)
Ale klapsa też dostał, co było wynikiem mojego zmęczenia i bezsilności. Wstydzę się tego, ale czasami nie mam już siły. Jakub ma w tyłku niewyczerpalny motorek i jest nie do ujarzmienia.
 
Do góry