reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MENU naszych pociech - od mleka do "kotleta"

mama matiego​ no ja zaczynam się martwić bo Ola ma 82cm i waży 9,5kg jak na moje anoreksja się robi z niej :(( a była takim fajnym pulchnym dziewczęciem
Doggi ale wydaje mi sie ze dziewczynki zawsze drobniejsze i mniej ważą niz chłopcy, a na którym centylu jest?
kati a jakie kaszki Mateuszek je z bobovity? ja staram mu sie dawac bez owoców ale mały wybór u nich...
 
reklama
Marta to chyba lubelskie powietrze tak działa bo Maja też tylko chodzi "niam niam" :)
Przedczoraj zjadła jajecznicę z dwóch jajek i do tego kromka chleba, ja tyle zjadam i jestem pełna na kilka godzin a Jej jakby dać to dalej by jadła... ale obiadów w "dorosłej" formie nie zje - musi być w drobnych kawałkach choć to nie najważniejsze bo i z większymi sobie poradzi ale musi być wymieszane mięso z warzywami i ryżem czy ziemniakiem, chodzi o to żeby mięsa nie było czuć bo nie zje, rośnie Jej w buzi od razu...
 
zołza aż mi ślinka pociekła:tak: a jak podajesz rybkę?
Maja zjadła pulpeta ze smakiem, zrobiłam sos z pomidorów, cukinii, tymianku, cebulki, czosnku i oliwy z oliwek a do tego ugotowałam ziemniaczka. Pochłonęła wszystko

ooo, teraz mi ślinka poleciała :-D
Rybę kroję na małe kawałeczki i gotuję z dodatkami - podaję jak gulasz.

Gosiaczek
, przede wszystkim zrezygnuj z przegryzek! Jak Ediś miał etap marudzenia, odstawiłam wszelkie chrupki, biszkopty itd. Dawałam owoce, warzywa. Zawsze to bardziej wartościowe. 2 posiłki to maaałooo
:baffled:

A do zup ZAWSZE należy dodać jakiś tłuszcz.
 
ooo, teraz mi ślinka poleciała :-D
Rybę kroję na małe kawałeczki i gotuję z dodatkami - podaję jak gulasz.

Gosiaczek
, przede wszystkim zrezygnuj z przegryzek! Jak Ediś miał etap marudzenia, odstawiłam wszelkie chrupki, biszkopty itd. Dawałam owoce, warzywa. Zawsze to bardziej wartościowe. 2 posiłki to maaałooo
:baffled:

A do zup ZAWSZE należy dodać jakiś tłuszcz.

dokładnie:tak:


u mnie z reguły nie ma problemu z jedzeniem, choć w te upalne dni to zdecydowanie mniej obiadku zjada, z kaszki na razie nie rezygnuje, chlebek góra jedna kromka
 
moze ktorej pomoze moje spostrzezenie.....otoz jak sie karmimy i mlody ma swoja łyzeczke je pieknie, ale jak czasami mu nie dalam wcale nie chcial jesc, wkurzal sie nieasmowicie. to samo zuwazylam jak kolzeanka karmila swojego synka. ona z reguly go karmila on mial siedziec i jej marudzil a jak pozwoila mu sie pobawic jedzeniem to jadl. ja w zasadzie od poczatku pozwalalam na zabawe jedzeniem na poczatku raczkami teraz je sztuccami i juz sam umie jesc jak edis zolzy. czasami nawet mu cos dam a ja cos robie a on cala miske zje.....moze sprobuje jesli nie probowalyscie bo wiem , ze roznie z tym jest
 
martulka nie wiem czy zrozumiałam co napisałaś:-D to w końcu dajesz się pobawić jedzeniem czy sztućcami?:sorry2:
zołzik Ediś je sam?:szok: coś mi umknęło...?

no ja też w końcu muszę zrobić pulpety i jajecznicę, bo jeszcze nie robiłam małej:zawstydzona/y:
 
marta u mnie to samo, od początku pozwalałam Marysi jeść rączkami, uwielbia to. Teraz sama chce łyżeczką i czasem to irytujące jak się gdzieś spieszę, ale ogólnie fajnie że chce sama. Więc karmienie łyżeczką wygląda tak, że ona ma swoją i próbuje nią jeść a ja mam drugą i ją w międzyczasie karmię. A jak jest jakieś miesko z warzywami to je rączką wybierając wieksze kawałki.
Ogólnie ostatnio lepiej je ale widać jak straszliwie rozpuściła ja babcia i Marcin przez ten tydzień jak mnie nie było. Babcia ją ciągle zabawia, zagaduje byleby jak najwiecej w nią wepchać. Wkurza mnie to niesamowicie:angry:
 
na poczatku jak zaczynalismy przygody z jedzeniem to pozwalalm mu wkladac raczki do miski i bawil sie jedzeniem a pozniej lyzeczke, i troche jadl raczkami i w miedzyczasie kombinowal cos z lyzeczka a ja go karmilam. teraz juz opanowal sztuke i sam je lyzeczke, generalnie musi miec juz lyzeczke bo inaczej nie chce zebym go tylko ja sama karmila. mi sie wydaje ze dzieciaki po prostu moze nudzic czynnosc karmienia....

nigdy nie zabawialam i nie zmuszalam do jedzenia i w sumie teraz wiem, ze jak nie chce jesc to nie jest glodny albo mu po prostu nie smakuje a jak si enaje sklada lyzeczke do miski i odsuwa wszytsko
 
reklama
Próbowałam tak z Olką... Ona po prostu nie chce, raz się tak darła i wściekała że samodzielne jedzenie skończyło się na tym że śwignęłą miseczką po całej długości pokoju i jak wszystko się rozwaliło dziecko było szczęśliwe i zawołało "piiitu" tzn piciu i koniec gadki... Ona jak tylko widzi jedzenie w sensie pełne danie to zaraz wrzask krzyk płacz :/
 
Do góry