reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MENU naszych marcowych pociech

agutek - to co to za obiadki były?:-p
z tego co piszesz to najlepiej dla Was jak jecie w pracy....po co Wam ten pośpiech i zmęczenie....a w wolnym czasie mozesz coś ugotować dla Toli i zamrozić


My od początku używamy kranówy przegotowanej, żadne 5 minut gotowania, nie ma się co tak pieścić;-)


Podstawa obiadków Zosi to słoiczki i moje zupki, które robię tak: gotuję mięso i warzywa, dodaję kaszy mannej/ryżu lub coś podobnego i miksuję, nie na papkę. Długo będę jeszcze tak robić bo widzę, że tak więcej zjada.
Próbowałam robić dla niej dorosłe obiadki - gotowane pulpety, ziemniaki, buraki - porażka! nie radziła sobie z konsystencją.
Z naszego jedzenia je: ziemniaki, rosół, żur z chlebem, rozdrobniony kotlet, ale to nie jest posiłek tylko takie skubanie.

blueberry - czemu nie dajesz gotowancyh warzyw?? bo nie masz z pewnego źródła?


roks- jak znajdziesz fajne przepisy to się podziel, ja planuję dawać jej to co my jemy, takie lekkostrawne
 
reklama
Ja nagotowałam cały gar zupy na filecie z indyka, a potem do każdego pudełka (wszystko zamrażałam) dodwałam różne warzywak - w jednych więcej kalafiora, w innym mniej a więcej marchwi, do innych dawałam buraka.
No i przez kilka dni wyciągałam opakowanie, podgrzewałam i.....wyrzucałam :eek:
Córa nie chciała i koniec. A słoiczek pochłaniała.
 
Ja nagotowałam cały gar zupy na filecie z indyka, a potem do każdego pudełka (wszystko zamrażałam) dodwałam różne warzywak - w jednych więcej kalafiora, w innym mniej a więcej marchwi, do innych dawałam buraka.
No i przez kilka dni wyciągałam opakowanie, podgrzewałam i.....wyrzucałam :eek:
Córa nie chciała i koniec. A słoiczek pochłaniała.

toś się orobiła i nic z tego:-D, ale może to minie i zacznie jeść Twoje jedzenie, jeżeli ta porażka Cię nie zniechęciła;-)
 
myślę o tym by już przestać dawać małej słoiczki a przynajmniej troszkę je ograniczyć ale jakoś kompletnie nie mam pomysłów na obiadki domowe:zawstydzona/y: zwłaszcza że rzadko gotujemy obiady w domu:tak: więc musiałabym gotować specjalnie dla małej:tak: macie jakieś pomysły na obiadki:confused:

Wiktoria sama podjęła kroki w tym kierunku:-) nie chce jeść nic ze słoiczków i już. No i mam problem co jej dawać do jedzenia. Wczoraj np. na śniadanie była jajecznica, na obiad nasza zupa pomidorowa z ryżem, potem kotlet z piersi kurczaka, a wieczorem zjadła prawie cały serek homogenizowany. W międzyczasie oczywiście cycuś i herbatka, i jabłko.

Chyba źle zostałam zrozumiana :sorry2:
W tym zdaniu chodziło mi o to, że córka będzie nadal dostawała słoiczki (nie my :-p)a ja tylko od czasu do czasu pewnie coś ugotuję, ale nie typowo i wyłącznie dla niej jakąś zupkę tylko obiad dla wszystkich, który ona też dostanie, oczywiście uwzględniając co ona może na tym etapie jeść ;-)

Agutek ja cię zrozumiałam;-)

Zapomniałam napisać, że serek w formie deserku nie przeszedł :-(.

My dziś damy biały ser i zobaczymy.

Chyba trzeba będzie zacząć gotowac dla córci. Nie lubię gotować:cool2:
 
reklama
Dzisiaj dałam obiad małej przed 14-tą, a przed 16-tą zjadła prawie całą kanapkę chleba z masłem (myślałam, że zje tylko z połowę, więc końcówkę od razu sama zjadłam i chyba się myliłam...pewnie mała by i to zjadła)

Czyli mam potwierdzenie, że jednak obiad dla niej nie jest na tyle syty by 4h robić jej przerwę i średnio po 2h powinnam coś już jej podawać. To już kolejny dzień pod rząd gdy mi się to sprawdza.

Za to nie bardzo chce mi jeść mleko i kaszkę.
 
Do góry