reklama
A
Agutek
Gość
My też mamy z mężem problem co gotować
Z reguły jadam bułki z wędliną lub dżemem. Od czasu do czasu podjadam sobie rzeczy niedozwolone w pojedynczych ilościach i patrzę czy mała reaguje. Na razie jest spokój. Położna cały czas mi powtarza, żeby nie przesadzać i jeść w miarę wszystko na co ma się ochotę, oprocz produktów, które faktycznie zauważymy, że jakoś bardzo negatywnie działają na małą. Tylko ja się boję trochę zaryzykować, żeby ona potem cierpiała. Jednak po miesiącu chyba zaczniemy wprowadzać coraz cięższe danie i będziemy patrzyć jak Tola reaguje. Oby dobrze.
Piję z reguły jedną słabą herbatę dziennie, oprócz tego owocowe, koperkową, na laktację. Sok jabłkowy jeśli piję to też rozrzedzam, a to dlatego, że jest dla mnie za słodki. Do tego woda mineralna czysta albo z sokiem.
Z owoców jadłam już banany, jabłka, gruszkę i winogrona.
Na obiad jakieś lekkie zupy, ale były beznadziejne...bleee..Ja lubię takie porządne gęste. Dość ciężkie...
Dzisiaj mąż będzie robił rybkę, tylko ja nie cierpię gotowanej, a smażyć nie wolno NIe wiem jak przełknę dzisiejszy obiad...
U mnie do końca tygodnia jest jeszcze mąż, więc on rządzi w kuchni. Ale jak wróci do pracy to nie wiem jak ja coś ugotuję. CHyba cały dzień będę na bułkach z wędliną. A w kwietniu jeszcze będzie pracował chyba 2 tygodnie na 11 do 19, to już w ogóle makabra :sick:
Z reguły jadam bułki z wędliną lub dżemem. Od czasu do czasu podjadam sobie rzeczy niedozwolone w pojedynczych ilościach i patrzę czy mała reaguje. Na razie jest spokój. Położna cały czas mi powtarza, żeby nie przesadzać i jeść w miarę wszystko na co ma się ochotę, oprocz produktów, które faktycznie zauważymy, że jakoś bardzo negatywnie działają na małą. Tylko ja się boję trochę zaryzykować, żeby ona potem cierpiała. Jednak po miesiącu chyba zaczniemy wprowadzać coraz cięższe danie i będziemy patrzyć jak Tola reaguje. Oby dobrze.
Piję z reguły jedną słabą herbatę dziennie, oprócz tego owocowe, koperkową, na laktację. Sok jabłkowy jeśli piję to też rozrzedzam, a to dlatego, że jest dla mnie za słodki. Do tego woda mineralna czysta albo z sokiem.
Z owoców jadłam już banany, jabłka, gruszkę i winogrona.
Na obiad jakieś lekkie zupy, ale były beznadziejne...bleee..Ja lubię takie porządne gęste. Dość ciężkie...
Dzisiaj mąż będzie robił rybkę, tylko ja nie cierpię gotowanej, a smażyć nie wolno NIe wiem jak przełknę dzisiejszy obiad...
U mnie do końca tygodnia jest jeszcze mąż, więc on rządzi w kuchni. Ale jak wróci do pracy to nie wiem jak ja coś ugotuję. CHyba cały dzień będę na bułkach z wędliną. A w kwietniu jeszcze będzie pracował chyba 2 tygodnie na 11 do 19, to już w ogóle makabra :sick:
M
Melanie
Gość
mojemu synkowi po serze nic nie jest, więc może i to co zjadłam mu nie zaszkodzi
głooopia jestem, bo się stresuję
a mogłam nie jeść
ale jak bym nie zjadła to bym się nie przekonała
a skoro jak do tej pory nic sie z kolkami nie działo....
hura !!!
nic sie nie działo :-)
jak zjadłam to wczoraj to już na pewno by coś było nie
ja bardzo uwazam na to co jem
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge
a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory
ma ktos podobne problemy?
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge
a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory
ma ktos podobne problemy?
JustineMyMind
Mama Laureńki
'Dziewczyny pamiętacie jak sie martwiłam że nie będę miała mleczka w cycusiach?
Jezu nawet nie miałam pojęcia jak bardzo sie myliłam
właśnie pisze sobie tutaj bo mała śpi i pastwię sie nad piersiami bo mi sie kamienie robią
zanim wyszłam ze szpitala dopadły do mnie dwie pielegniarki i ściągały mi pokarm bo pani doktor powiedziała że wieczorem wróce z gorączką i będę miała nacinane chirurgicznie piersi
odciągały a ja krzyczałam z bólu ale już jest lepiej, nie moge tylko pić za dużo i pilnować żeby mi sie kamiochy nie robiły bo Laurcia nie może uciągnąć :-(
wygląda na to że w wątku "podtrzymanie laktacji i zwiększenie" nie będę miała nic do powiedzenia bo mój problem jest dokładnie odmienny
Jezu nawet nie miałam pojęcia jak bardzo sie myliłam
właśnie pisze sobie tutaj bo mała śpi i pastwię sie nad piersiami bo mi sie kamienie robią
zanim wyszłam ze szpitala dopadły do mnie dwie pielegniarki i ściągały mi pokarm bo pani doktor powiedziała że wieczorem wróce z gorączką i będę miała nacinane chirurgicznie piersi
odciągały a ja krzyczałam z bólu ale już jest lepiej, nie moge tylko pić za dużo i pilnować żeby mi sie kamiochy nie robiły bo Laurcia nie może uciągnąć :-(
wygląda na to że w wątku "podtrzymanie laktacji i zwiększenie" nie będę miała nic do powiedzenia bo mój problem jest dokładnie odmienny
Lajla83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2006
- Postów
- 7 210
też tak miałam martwiłam się że nie będzie mleka bo w koncu piersi mam średniej wielkości w szpitalu był nawał w pierwszych dniach w domu też a teraz wszystko się ustabilizowało nic nie odciągałam bo to co córka wypijała i jeszcze bym po niej odciągała to i tak tego pokarmu napłynie tylke ile ubyło siostry w szpitalu uczulały nas by nie zrobić sobie z cycków mleczarni'Dziewczyny pamiętacie jak sie martwiłam że nie będę miała mleczka w cycusiach?
Jezu nawet nie miałam pojęcia jak bardzo sie myliłam
właśnie pisze sobie tutaj bo mała śpi i pastwię sie nad piersiami bo mi sie kamienie robią
zanim wyszłam ze szpitala dopadły do mnie dwie pielegniarki i ściągały mi pokarm bo pani doktor powiedziała że wieczorem wróce z gorączką i będę miała nacinane chirurgicznie piersi
odciągały a ja krzyczałam z bólu ale już jest lepiej, nie moge tylko pić za dużo i pilnować żeby mi sie kamiochy nie robiły bo Laurcia nie może uciągnąć :-(
wygląda na to że w wątku "podtrzymanie laktacji i zwiększenie" nie będę miała nic do powiedzenia bo mój problem jest dokładnie odmienny
malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
anija - u nas inaczej - Piotruś je spokojnie, odbije, po jakimś czasie zaczyna się prężenie, stękanie, próba zrobienia kupki lub puszczenia bączka - nieudana.. i to przez wiele godzin.. Dziś od 17 do 22 :-(ja bardzo uwazam na to co jem
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge
a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory
ma ktos podobne problemy?
JustineMyMind
Mama Laureńki
Ciekawe od czego to zależy...
Ja za każdym razem jak małą przewijam mam kupeczkę w pieluszce
Gazy odchodzą jej doskonale, raczej sie jej nie odbija <no dzisiaj tylko glukozą - podaje jej bo malutka jeszcze ma troche żółtaczkę>, ulewa też sporadycznie.
nie zapeszam - na kolki ma jeszcze czas
mam nadzieje że ją i mnie to ominie
Ja za każdym razem jak małą przewijam mam kupeczkę w pieluszce
Gazy odchodzą jej doskonale, raczej sie jej nie odbija <no dzisiaj tylko glukozą - podaje jej bo malutka jeszcze ma troche żółtaczkę>, ulewa też sporadycznie.
nie zapeszam - na kolki ma jeszcze czas
mam nadzieje że ją i mnie to ominie
reklama
malaga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2005
- Postów
- 7 662
anija - przechodzę na Twoją dietę.. eliminuję nabiał i zobaczymy, czy pomoże...ja bardzo uwazam na to co jem
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge
a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory
ma ktos podobne problemy?
Justine - u nas było podobnie na początku - gazy odchodziły, kupka po prawie każdym karmieniu... A teraz niuniuś nie może bączka puścić :-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: