reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MENU naszych marcowych pociech

u mnie znów Natalka przespała karmienie:wściekła/y: wczoraj po kąpieli czyli ok 20 nie spała do 23 później jak zasnęła to spała do 5:szok: no jedyny plus tego że matka jest trochę wyspana:dry:
 
reklama
My też mamy z mężem problem co gotować :baffled:
Z reguły jadam bułki z wędliną lub dżemem. Od czasu do czasu podjadam sobie rzeczy niedozwolone w pojedynczych ilościach i patrzę czy mała reaguje. Na razie jest spokój. Położna cały czas mi powtarza, żeby nie przesadzać i jeść w miarę wszystko na co ma się ochotę, oprocz produktów, które faktycznie zauważymy, że jakoś bardzo negatywnie działają na małą. Tylko ja się boję trochę zaryzykować, żeby ona potem cierpiała. Jednak po miesiącu chyba zaczniemy wprowadzać coraz cięższe danie i będziemy patrzyć jak Tola reaguje. Oby dobrze.

Piję z reguły jedną słabą herbatę dziennie, oprócz tego owocowe, koperkową, na laktację. Sok jabłkowy jeśli piję to też rozrzedzam, a to dlatego, że jest dla mnie za słodki. Do tego woda mineralna czysta albo z sokiem.
Z owoców jadłam już banany, jabłka, gruszkę i winogrona.

Na obiad jakieś lekkie zupy, ale były beznadziejne...bleee..Ja lubię takie porządne gęste. Dość ciężkie...
Dzisiaj mąż będzie robił rybkę, tylko ja nie cierpię gotowanej, a smażyć nie wolno :baffled: NIe wiem jak przełknę dzisiejszy obiad...

U mnie do końca tygodnia jest jeszcze mąż, więc on rządzi w kuchni. Ale jak wróci do pracy to nie wiem jak ja coś ugotuję. CHyba cały dzień będę na bułkach z wędliną. A w kwietniu jeszcze będzie pracował chyba 2 tygodnie na 11 do 19, to już w ogóle makabra :sick:
 
roksi - to super, że się wyspałaś :-D

Agutek - mój mały po gruszce UGOTOWANEJ strasznie się męczył :no: Winogrona mam ochotę zjeść i oczywiście się boję :rolleyes:
 
mojemu synkowi po serze nic nie jest, więc może i to co zjadłam mu nie zaszkodzi

głooopia jestem, bo się stresuję
a mogłam nie jeść


ale jak bym nie zjadła to bym się nie przekonała :dry:
a skoro jak do tej pory nic sie z kolkami nie działo....


hura !!!
nic sie nie działo :-):tak:

jak zjadłam to wczoraj to już na pewno by coś było nie :confused:
 
ja bardzo uwazam na to co jem
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge

a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory

ma ktos podobne problemy?
 
'Dziewczyny pamiętacie jak sie martwiłam że nie będę miała mleczka w cycusiach?

Jezu nawet nie miałam pojęcia jak bardzo sie myliłam
właśnie pisze sobie tutaj bo mała śpi i pastwię sie nad piersiami bo mi sie kamienie robią:szok::szok:

zanim wyszłam ze szpitala dopadły do mnie dwie pielegniarki i ściągały mi pokarm bo pani doktor powiedziała że wieczorem wróce z gorączką i będę miała nacinane chirurgicznie piersi :szok::-D
odciągały a ja krzyczałam z bólu ale już jest lepiej, nie moge tylko pić za dużo i pilnować żeby mi sie kamiochy nie robiły bo Laurcia nie może uciągnąć :-(

wygląda na to że w wątku "podtrzymanie laktacji i zwiększenie" nie będę miała nic do powiedzenia bo mój problem jest dokładnie odmienny :tak::baffled:
 
'Dziewczyny pamiętacie jak sie martwiłam że nie będę miała mleczka w cycusiach?

Jezu nawet nie miałam pojęcia jak bardzo sie myliłam
właśnie pisze sobie tutaj bo mała śpi i pastwię sie nad piersiami bo mi sie kamienie robią:szok::szok:

zanim wyszłam ze szpitala dopadły do mnie dwie pielegniarki i ściągały mi pokarm bo pani doktor powiedziała że wieczorem wróce z gorączką i będę miała nacinane chirurgicznie piersi :szok::-D
odciągały a ja krzyczałam z bólu ale już jest lepiej, nie moge tylko pić za dużo i pilnować żeby mi sie kamiochy nie robiły bo Laurcia nie może uciągnąć :-(

wygląda na to że w wątku "podtrzymanie laktacji i zwiększenie" nie będę miała nic do powiedzenia bo mój problem jest dokładnie odmienny :tak::baffled:
też tak miałam:laugh2: martwiłam się że nie będzie mleka bo w koncu piersi mam średniej wielkości:zawstydzona/y: w szpitalu był nawał w pierwszych dniach w domu też a teraz wszystko się ustabilizowało:tak: nic nie odciągałam bo to co córka wypijała i jeszcze bym po niej odciągała to i tak tego pokarmu napłynie tylke ile ubyło:tak: siostry w szpitalu uczulały nas by nie zrobić sobie z cycków mleczarni:tak: :laugh2:
 
ja bardzo uwazam na to co jem
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge

a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory

ma ktos podobne problemy?
anija - u nas inaczej - Piotruś je spokojnie, odbije, po jakimś czasie zaczyna się prężenie, stękanie, próba zrobienia kupki lub puszczenia bączka - nieudana.. i to przez wiele godzin.. Dziś od 17 do 22 :-(
 
Ciekawe od czego to zależy...
Ja za każdym razem jak małą przewijam mam kupeczkę w pieluszce :zawstydzona/y::-D
Gazy odchodzą jej doskonale, raczej sie jej nie odbija <no dzisiaj tylko glukozą - podaje jej bo malutka jeszcze ma troche żółtaczkę>, ulewa też sporadycznie.
nie zapeszam - na kolki ma jeszcze czas
mam nadzieje że ją i mnie to ominie :baffled:
 
reklama
ja bardzo uwazam na to co jem
ogolnie chleb z wedlina i rama bo maslo wykluczylam
zero nabialu, inke pije z mlekiem kozim lub bebikiem (ble), z owowcow jablko pieczone, na obiad same gotowane produkty
sucharki, herbatniki, biszkopty, herbatke koperkowa i wode
dopiero tydzidzien tak jem a juz na to patrzec nie moge

a mlody i tak ma problemy z brzuszkiem
20 min ssania i 40 min placzu po, z podkurczaniem nozek i baczkami
najgorzej ze odbija jakies 20-30 min po jedzeniu dopiero, wczesniej nie umie
jak juz odbije poplacze jeszcze chwilke i sie uspakaja
nocki mamy w plecy niestety kazda jak do tej pory

ma ktos podobne problemy?
anija - przechodzę na Twoją dietę.. eliminuję nabiał i zobaczymy, czy pomoże...

Justine - u nas było podobnie na początku - gazy odchodziły, kupka po prawie każdym karmieniu... A teraz niuniuś nie może bączka puścić :-(
 
Do góry