reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Menu naszych dzieci

Mój Jasiek w sumie tez je w kółko jedne i te same rzeczy i żadne nowości go nie kręcą - Efe masz chyba racje z tym poczuciem bezpieczeństwa.... Tak mądrze to brzmi;-)

Bo z owoców to Jaś akceptuje tylko jabłka - i ostatnio mandarynki
Z warzyw - tyle co w zupce - głównie marchewkę a inne w minimalnej ilości
Mięso - tylko w zupce , zmiksowane dokładnie - nie przejdą żadne pulpety, kotlety, parówki, szynki itp
Z nabiału - to jogurty, kaszki (te sklepowe i grysik), budynie, serki homogenizowane

Kisiel jako tako czasem zje, i chlebek z dużą ilością masła (ale tylko masła, no nutella tez pięknie wchodzi ale to rzadko:-p)

I to by było na tyle jeśli chodzi o menu Jaśka.... aaa jeszcze żółtka mu przemycam do zupek albo grysiku...

I w ogóle przez te choroby oduczył się jedzenia w krzesełku do karmienia - je na moich kolanach, oczywiście przy tv....i czasem też się nieźle nagimnastykuję żeby mu podać jedzenie - zwłaszcza zupka jakoś ciężko wchodzi - no może oprócz spageti gerbera po 6 miesiącu:-p
 
reklama
no i u nas podobnie, je chyba tylko połowe tego co potrafiła latem wsunąć, jakoś tak po roczku jej apetyt sie pogorszył :-(

ok 8-9 dostaje 240 mleka, ale rzadko wypija cale, zostawia tak z 20-40 ml
o 11 jest kromeczka chlebka z szynką/serkiem albo parówka którą uwielbia
o 13-14 po drzemce woła am am ale obiadku nie chce, zje jogurt lub owowc
o 16-17 je obiadek z nami (słoiczki poszły w odstawke) ale tylko mięsko (w każdej postaci) z ziemniaczkami/ryżem/makaronem, żadnego sosiku ani surówki, z zupy tylko rzadkie
18 - deserek: chrupki, owocki, płatki na sucho, ciasteczko, ale baardzo niewiele
20 - kaszka z owocami ze 150 ml mleka a owocki świeże lub mus
21 - mleko 240 - wypija całe i jej mało

jajka ani warzyw nie tknie w żadnej postaci, tak ze 2x w tyg otwieram słoczek na obiad jak nie bardzo może zjeść to co my mamy ale zje max 1/3 i to są całe warzywa jakie Julka mi zjada

ale nic w nią nie wmuszam, nie zagaduje, nie namawiam, boje sie że jak będę tak robić to sie zniechęci jeszcze bardziej

daje jej witaminki i mam nadzieje że to zastąpi ten brak warzyw

rybke gotowaną lub smazoną też zje

i najlepsze jest to że musi mieć porządek na talerzu :-D, ziemniaczki po jednej stronie a mięsko po drugiej, równiutko na pół :-D bo ineczej nie zacznie jeść dopóki sobie nie poukłada :-)
 
dziewczyny czytałam, że dzieci wcale nie potrzebują nowości - to rodzice wymyślają, żeby się uspokoić, że ich dzieci tyyyyyyle różności zjadają; grunt, żeby dostały wartościowe jedzonko, więc jeśli niechętnie jedzą warzywka to bym sie jednak nagimnastykowała by to zmienić; nie wiem, może by przeszły gotowane warzywka dodawane do placków ziemniaczanych - żeby je wszystkie razem na masę wyrobić i potem usmażyć?
 
Andariel-moja mama mi też mówi, że jak nie chce czegoś nowego to niech je to co lubi. Tylko mnie to zastanawia dlaczego nawet nie weźmie do buzi, nie poliże żeby spróbować co chce jej dać. Aaa i też nigdy jej nie wciskam na siłę, jak nie chce to wyciągam ją z fotelika i za jakiś czas znów próbuje.

No i oczywiście staram się zachować stoicki spokój i nie pokazywać jej, że się denerwuje.
 
Kręcona- moje dziecko tez by parówki tylko jadło na śniadanie, urozmaicam mu np chlebkiem z miodem i masłem, filetami np z makreli w oleju z puszki- to lubi i nawet domaga sie zebym mu łyzeczkami prosto z puszki dawała, oraz jajecznicą tak jak Andariel pisała robie

Malbretko- to Ala wogóle obiadków nie je?
z tym jej niejadkowaniem to zaczełabym od tego ze cyc rano zabroniony, jak wstanie to wode do popicia najwyzej i śniadanie z Tobą, co tam jesz to jej trochę daj, pozniej za 2 godziny kaszke z jogurtem i po drzemce około 3 obiadek obowiązkowo
moze zupki z duża zawartością warzyw gotuj? Adas nie gardzi zupką na gęsto z wkładką miesną a on raczej wybredny jest, 250 gr na 2 razy ma
a po obiedzie to mozesz juz czesciej Ali proponowac a to jogurcik, kisiel, owocek itd
no i przed snem jakas kolacja- moze kanapeczki a moze kaszka znowu?
ja Adasia tez zachecam zeby sam jadł- rano sam widelcem kawałki chleba i parowki wciaga, a potem obiad je sobie łyzeczka (tak jakos tą wypukła stroną ) a ja mu w tym samym czasie karmie swoją

powodzenia z niejadkami
 
No czasami są takie dni, że można powiedziec ze wcale obiadku nie zjadła bo co to 1-3 łyzeczki?
Ja właśnie takie zupy z warzywami gotuje, wszystko zawsze kroje i pietruszke i porę i one gęste są. Kiedys takie jadała, teraz jzu własnie próbuje nawet z rzadszymi bo myslałam ze to przez to ze za duzo...
Dzisiaj np. zjadła pare kluseczek lanych z marchewką z zupy pomidorowej. Ale to dlatego ze troche smietanką pociapałam i ze gorwała cukierniczke z łyzeczką i sobie ciapała, cukiier przesypywała na talerzyk i tak ja na połowie talerzyku jej jedzonko miałam a ona na połowie zabawe i jakos przez to ze była zajeta to troche udało jej sie do żołądka przetransportowac...

No i zawsze sniadanko czy obiad to razem jemu. Kaszke na wieczór tylko solo je.

No moze za duzo tego mleka wypija, ale kurka w sumie jak usnie baaardzo szybko w południe przy piersi, tak ze mało co wydoji, to tez jest to samo.

A słodkie to by jadła, ale nie daje jej-malo co- to nie wiem z czego te problemy...moze kiedys sie poprawi
 
O dzięki Mewa za podpowiedź - spróbuje z taką rybką z puszki - bo na to nie wpadlam:zawstydzona/y:
I ja też gabrysi daje łyżeczkę-ona swoją gmera w zupce a ja jej w tym czasie podaje i zawsze troche zje a oprócz tego sama dużo do buzi ładuje więc uczy się samodzielnie jeść:-)
I tak sobie myślę, że ona woli się bawić i poznawać świat niż siedzieć w foteliku i marnować czas..na jedzenie;-)
A dzisiaj to mamy mały sukces bo pierwszy raz w życiu zjadła trochę jajka- ugotowalam ryż (lubi taki bardzo rozgotowany) wrzuciłam na patelnie i na to wbiłam jajko -nawet nie poczuła co je a mi się śmiać chciało, że taka jestem podstępna-hihi.
 
Ostatnia edycja:
reklama
No to i ja zaczynam sie udzielac na tym watku, dumna niesłychanie, bo dzięki pracy z neurologopedami moje dziecię zaczęło normalnie jeść:) Pewnie powinnam przeczytać kilka(nascie) stron do tyłu, ale ...czas:no: Mam zalecenia od dietetyków, jednym z nich jest...sosik warzywny:szok: Głupio mi było pytać "A jak to sie robi?" (bo Knorr tego w ofercie swej nie ma:zawstydzona/y: - to żart oczywiście;-)).
Teraz na poważnie - dziewczyny, jutro wracamy do domu i muszę zacząć Frankowi normalnie gotować. Macie jakieś przepisy do b lekkostrawnych, łatwych do pogryzienia i przełknięcia dań obiadowych? Klopsiki z tego mięska ze sloiczków, to już wiem, ale cos jeszcze? No i ten cholerny sosik warzywny.. Dzieki za wszystkie propozycje
 
Do góry