reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Menu naszych dzieci

Miranda to powiem klops masz. Ale może jej brakuje czegoś z tego mięsa?

A tak z innej beczki.
Ja znowu przeżyłam szoku kulturowy i już sama nie wiem czy to nie ja jestem dziwna, bo dziecku ograniczam.
Powiedzcie mi czy dziecku wolno dawać te herbatki Ekoland zamiast Bobovity? Bo w sumie te B są już też słodzone?
A i mleko krowie. Genialnie wymyślili że poczekają jeszcze miesiąc jak mały skończy 12 m-cy i zaczną kupować mleko prosto od gospodarza. No będzie taniej niż modyfikowane. I nie wiem czy jakoś nie zainterweniować? Bo babcia też żyje w przekonaniu, że skoro swoich synów wychowała na mleku krowim to i wnuka może?
Sama im zresztą parówki dla małego kupuje ale zwykłe nie dla dzieci i nie przekonam jej że to sam syf.
Już mi ręce opadają:(
Nie wspomnę że dzieciak tak się męczy przy kupie, że szok ale mu chipsy i czekoladę dają. No porażka.
 
reklama
miranda chyba faktycznie jedyne wyjscie to kulki warzywno-miesne, nie sadze, zeby sie skapowala

efe tez mam kolezanke, ktorej dzieci jak tylko zaczely same przezuwac dostawaly chipsy, czekolade itp.... a na obiad UWAGA: zupke chinska :szok::no:, powod "bo tania i w gotowanki nie trzeba sie bawic", a parowka to juz z tego calego zestawu byla najwykwintniejsza.... i taki zestaw co dzien przez kilka lat, szok, ze te dzieci nie maja marskosci watroby, chociaz z patyczakow przeksztalcily sie za pomoca fast foodow w spaslaki. owocow w domu nie uswiadczysz...... jak przychodzila do mnie z nimi to one zawsze "ciociu a co to jest?" (mowa o dzieciach 5-6 letnich :szok:) bo oprocz jablka, pomodora i ogorka kiszonego nie rozroznialy innych frutow ani warzyw. u mnie jadly chetnie, wiec myslalam, ze im zacznie kupowac do domu ale niestety..... ta corka bedac u mnie w wieku lat 6 po raz pierwszy widziala brokul.....:-(
 
No to od jutra próbuję przemycać warzywa w mięsie.
Efe, wiesz, mnie ostatnie pielęgniarka środowiskowa-nazwijmy ją tak- powiedziała że ostatnie badania dowodzą że dzieciom można dawać mleko jako napój od 6 miesiąca. Do tej pory było jako dodatek, a do picia od roczku. Ja czasem daję Jagodzie właśnie jako dodatek czyli gotuję na nim coś np. mannę.Co do herbatek to nie wiem jak to w polsce, ale tu wogule nie ma dla dzieci, więc ja daję jej zwykłą miętową rozprowadzoną z wodą albo koperkową, czasem rumianek, choć zwykle poję wodą.
Co do chipsów czy czekolady. Ja nie daję całych do reki, ale jak ja coś jem a ona widzi to chce, i daję jej polizać. Ostatnio np. loda, choć czekolade też lizała. Ale parówki nie dałabym za nic w świecie, i jak kupuję mięso to dlanas zwykłe, a dla gwiazdy tylko organiczne.
 
No po prostu nóż się w kieszeni otwiera.. Toż dorosłemu żołądek wysiądze jak na zupkach chińskich poleci! Kurcze kasze ugotować i delikatny sosik z mięska uduszonego.. Ja pierdykam, jak mnie takie bezmózgowie wkurza! Chcesz człowieku to się truj, ale nie dziecko!!
Efe, ja bym była ostrożna z mlekiem. Może mam spaczenie przez alerfików w domu, ale...wiesz..mleko modyfikowane jest jednak tańsze niż masci i leki na alergię pokarmową..A jak się za wczesnie wprowadzi to klops..:(
Oj, czuję że będziesz miała ciężką przeprawę..
Miranda, może jak Efe mówi - może małej więcej żalaza potrzeba? Może organizm sam próbuje wyregulowac i za krótki czas wszystko wróci do normy? A w razie czego kulki będą mięsno-jarzynowe.



Wczoraj krasnal dostał zupe krem Hipp z drobniosieńko posiekanym makaronem. Na koniec zadławił się, ale szybka akcja, odkrzusił..bez rzyganka!! Pozytywnie nastawiona postanowiłam zaserwować dziś BoboVitę, od 6 mies, ale przeszkód tyle było, że na sekundę dosłownie włączyłam blender. I co? Rzyganko:( Mi się wydaje, że jemu bobovita powyżej 6 mies po prostu nie leży.. (To tak jak u Ciebie Alex z pomidorami i smietaną). No przeciez poległby wczoraj na makaronikach.. Szkoda, że Hipp ma datki mały wybór obiadków..
 
aga wlasnie wybor to glowny problem z Hippem, ale Pimpek zaczal chetniej jesc Bobovity rozrzedzone, sproboj Frankowi rozwodnic troche, bo ja mysle, ze gesta konsystencja przyczyniala sie u Pimpka do odruchu wymiotnego.... zupki Hippa sa plynne a Bobovity konsystencja przypominaja cialo stale..... a do jarzynowy Hippa sprobuj dodac np przetarte brokuly dla urozmaicenia, Pimpilimpi bardzo byl zawsze kontent z takiej mieszanki

a mleko prosto od krowy dziecku, brrrrrr, sama bym nie wypila z tymi wszystkimi smrodami :dry:, poza tym modyfikowane ma wszystkie potrzebne wartosci a dziecko po roku az tyle go nie pije, zeby zbankrutowac....

aaaaaaaa jeszcze przypomnialo mi sie, ze znam pewna osobke, ktora na rynku mieso kupuje "od gospodarza" :szok: dla dziecka, bo swiezutkie........ tylko tak naprawde niewiadomo skad on je bierze i czy to mieso wogole jest jakos sprawdzane czy badane..... szczerze mowiac - nie wydaje mi sie... dodam, ze nie jest to zaden znajomy "gospodarz" tylko jakis obcy facet, ktory miesem handluje na rynku

miranda ja Pimpkowi tez wszystko organic kupuje, mieso, jajka, owoce, jarzyny, nawet makaron i ryz
 
Ostatnia edycja:
Yyyyyyyyyyyyy, Franek brokuł NIE-NA-WI-DZI:)
Ale masz rację z rozwadnianie, raz spróbowałam i było lepiej:)

A tak w ogóle to w tesco kupiłam taki kubek-niekapek marki tesco (wieeeeem , logopedzi zakazują, ale jakoś musze go szkolić kurcze), od 4 mies, bo ma ustnik nie z dziurką a z krzyżykiem, który sie otwiera, gdy dziecko nagryzie ustnik. Spróbuję dziś mu podac. Już temperatura rośnie, on wreszcie musi nauczyć się pić płyny o konsystencji wody..
 
No to od jutra próbuję przemycać warzywa w mięsie.
Efe, wiesz, mnie ostatnie pielęgniarka środowiskowa-nazwijmy ją tak- powiedziała że ostatnie badania dowodzą że dzieciom można dawać mleko jako napój od 6 miesiąca. Do tej pory było jako dodatek, a do picia od roczku. Ja czasem daję Jagodzie właśnie jako dodatek czyli gotuję na nim coś np. mannę.Co do herbatek to nie wiem jak to w polsce, ale tu wogule nie ma dla dzieci, więc ja daję jej zwykłą miętową rozprowadzoną z wodą albo koperkową, czasem rumianek, choć zwykle poję wodą.
Co do chipsów czy czekolady. Ja nie daję całych do reki, ale jak ja coś jem a ona widzi to chce, i daję jej polizać. Ostatnio np. loda, choć czekolade też lizała. Ale parówki nie dałabym za nic w świecie, i jak kupuję mięso to dlanas zwykłe, a dla gwiazdy tylko organiczne.
Miranda ale jest różnica w daniu dziecku polizać kawałek czekolady a dać do zjedzenia całą czekoladę z Kinder jajka! Ja swojej też dałam raz loda polizać ale nie dałam jej go w całości!
W ogóle może ja jestem jakaś nadgorliwa. W końcu te dzieci na zupkach chińskich też urosły, prawda? Mają koszmarnie złe nawyki żywieniowe ale żyją i funkcjonują normalnie.
I żeby nie było. Mama małego jest w 12 tygodniu ciąży i siebie i dziecko tymi chipsami karmi. Jak dla mnie już dwoje dzieci truje. Ale widać ja jestem jakaś nie teges.

Aga a zamiast brokuła kalafior?
 
również znam ludzi, którzy kupują dla dziecka niebadane przez lekarza weterynarii mięso na bazarku od gospodarza (u którego kupują od kilku lat, więc się nie boją); ja bym się bała i tego nie zrobię; odbywałam kiedyś staż w inspektoracie weterynarii i wiem, czym takie mięso czasem "pachnie";
a co do mleka od krowy... ja tylko takie tolerowałam jako osesek, matczynego nie miałam a mieszankami rzygałam; młodej nie podam przez pierwszy rok, potem ostrożnie;

właśnie do mnie dotarlo, że jeszcze nie dawałam Nince kalafiora czy brokułów (jedynie śladowa ilość w jakimś słoiczku byla kiedys);
 
jak gotujecie zwykła mannę do wymieszania z mlekiem modyfikowanym??? bo mi gluty wychodzą i młody się drze że chce ja łyzką z miski bez mleka wyjadać a w mleku nie moge rozpuścić...(wrzucę filmik potem jak sam je;))

Rubi - ja nie wiem gdzie pisałaś ale mam w głowie co czytalam parę dni temu - że Monia ciągle obsypana i problemy z kupkami - a czy ona bierze jakiś stały lek na alergie? jaki?ile? pytam bo ja też przeciez to przerabiam z jednym od 4 lat z drugim od 10 mcy prawie, może to kwestia dobrego ustawienia leku bo przeciez nie możesz jej eliminowac wszystkiego-coś jeść musi!!!
 
reklama
miranda jak Ty te kulki robisz, w sensie smazysz czy dusisz czy co? bo bardzo spodobal mi sie ten pomysl do samodzielnego jedzenia :tak:
a propos samodzielnego jedzenia to moj wrabal dzis calego banana, pokrojonego w plasterki oczywista, przynajmniej pol godziny spokoju bylo ;-)
 
Do góry