reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mąż podczas porodu

reklama
Jesli sie obawiasz o zmiane relacji po porodzie, o to, by "widoki" go nie zniechecily , proponuje , by byl z Toba przez pierwsza, w moim odczuciu najtrudniejsza czesc porodu, czyli na etaie skurczow rozwierajacych. Rozmowa, trzymanie za reke, podanie wody- moze Ci pomoc i ulzyc. Mozecie sie umowic, ze gdy zaczna sie skurcze parte, czyli II etap, on po prostu wyjdzie . Ja nie chcialm obecnosci partnera przy porodzie, ale z perspektywy mysle teraz, ze szkoada, ze nie byl ze mna przez ten pierwszy etap, ktory strasznie sie mi dluzyl ;)
 
Ja rodziłam bez męża i bardzo sobie chwalę takie rozwiązanie :))
Ja jestem zadaniowcem, po prostu poszłam, urodziłam i wróciłam z dzieciatkiem.
Miałam wspaniałe położne, nie czułam się samotna ani przerażona nowa sytuacja. Co chwile do mnie zaglądały, pomagały i wspierały :)
Nasze życie seksualne nie uległo zmianie a nawet jest jeszcze lepiej :D
Ja dokładnie tak jak ty. Mąż był tylko do 1 fazy porodu. Jak zaczęły się parte kazałam mu wyjść, ale poprosiłam moja mamę aby była ze mna i zrobiłam swoje bez jeczenia. Nigdy nie wiadomo jak psychika męża zareaguje na takie wydarzenie

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja dokładnie tak jak ty. Mąż był tylko do 1 fazy porodu. Jak zaczęły się parte kazałam mu wyjść, ale poprosiłam moja mamę aby była ze mna i zrobiłam swoje bez jeczenia. Nigdy nie wiadomo jak psychika męża zareaguje na takie wydarzenie

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom

Mój mąż juz kilka razy mi wspominał ze jego koledzy - ojcowie mają traume zwiazana z porodem ale nie chcą tego pokazywać swojej żonie. Nie chcą wyjść na egoistycznych, niedojezalych dupków.
I z jednej strony kochają swoje kobiety ale z drugiej nie potrafią się przełamać...
Wiele z nich ograniczylo współżycie z żoną do minimum ( często ku uciesze kobiety), inni po prostu zdradzają.
Nie chce żadnej z was straszyć!
Po prostu pisze to co słyszę i widzę.
 
Mój mąż juz kilka razy mi wspominał ze jego koledzy - ojcowie mają traume zwiazana z porodem ale nie chcą tego pokazywać swojej żonie. Nie chcą wyjść na egoistycznych, niedojezalych dupków.
I z jednej strony kochają swoje kobiety ale z drugiej nie potrafią się przełamać...
Wiele z nich ograniczylo współżycie z żoną do minimum ( często ku uciesze kobiety), inni po prostu zdradzają.
Nie chce żadnej z was straszyć!
Po prostu pisze to co słyszę i widzę.
Madzia mi mąż powiedział że on nie chce tego widzieć żeby właśnie potem nie mieć takich problemów. I dobrze. Ja też nie czułabym się komfortowo. Mama jest kobietą i było mi z nia latwiej. I faktycznie na seks teraz nie narzekam ;)

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mój mąż był przy mnie w pierwszym etapie porodu trzymał mocno za rękę, podawał wodę itd. gotów był na cały poród ale niestety zaczęłam tracić przytomność robiłam odlot cały zespół przebiegł razem z anestezjologiem i na stół opracyjny. Najlepsze jest to że w momencie kiedy to wszystko się zaczęło mężowi się nie oberwalo tj.mojej matce. Stała w drzwiach i mu wykrzykiwala ze jest moja matka ze ona powinna tu być jak jej wiązankę puściłam to poszła na poczekalnie. Oczywiście ja tego nie pamiętam tylko oni mi powiedzieli:p ale teraz jak uda mi się zajść w ciążę to na pewno mąż będzie przy mnie:blink:
 
Uważam, że mąż nie powinien być przy porodzie. Kiedy rodziłam byłam w najgorszej z możliwych form. spocona, bez makijazu, wykonczona, niektorym zdarza się jeszcze popuscic. Czy w takim stanie maz powinien nas widziec?
 
To wszystko zależy od człowieka. Dla mnie i męża poród był najważniejszym po ślubie momentem w życiu, ale sn nie było mi pisane.
 
Uważam, że mąż nie powinien być przy porodzie. Kiedy rodziłam byłam w najgorszej z możliwych form. spocona, bez makijazu, wykonczona, niektorym zdarza się jeszcze popuscic. Czy w takim stanie maz powinien nas widziec?
no cóż.. to twój mąż, więc chyba nie powinnaś się przed nim wstydzic tak wyglądać. Jak jesteś chora i zasmarkana to wyprowadzasz się z domu żeby cię mąż nie widział czy jak?
 
reklama
Właściwie to ja nie chciałam męża przy porodzie, ale on bardzo chciał więc przy pierwszym porodzie był i widział wszystko bo rodziłam w takiej pozycji, że nie było opcji by stał przy głowie, przy drugim porodzie stał przy mnie, ale główkę też widział jak wychodzi.
On bardzo chciał. Ja nie żałuję. Wiele razy do tego wracał- to było dla niego mocne ale piękne przeżycie. Nie ma opcji by to coś zmieniło w naszych relacjach ale myślę, że to zależy od mężczyzny.
Znamy się, kochamy, akceptujemy w pełni i jesteśmy ze sobą na dobre i na złe więc również w chwilach gdy jest pot, krew itp...
 
Do góry