Nasz kochany NFZ , miałam problem z zajęciem w ciążę wg NFZ musisz rok się starać aby zostać potraktowana jako osoba bezplodna . Mam hoshimoto i lekarz chciał mnie akatarem lub aspiryna faszerowane bo miałam wysokie antyciala oraz wysłał do genetyka mnie o narzeczonego jak porobiłam drugi raz oczywiście nic nie wyszkk, poszłam prywatnie na pierwszej wizycie oczywiście wywiad - propozycja badań, kolejna wizyta kontrolna z wynikami okazało się że wysokie antyciala spowodowane mutacja genu MTHFR co powodowało niedobór witamin z grupy b i problem z utrzymaniem ciąży dostałam mocny kwas foliowy na kolejną kontrolną przyszłam już w ciąży [emoji16]
Lekarze z NFZ nie są szkoleni , trzymają się stałych zasad nie dopuszczają w ogóle do myśli co może być innego, jak powiedziałam o badaniach genu to mi powiedział że on jest lekarzem a miałam rację. Bawi mnie to np z prenatalnymi że trzeba mieć 35 lat żeby dostać skierowanie, mój prywatny wysłał mnie na NFZ do placówki i wpisał w skierowaniu że obowiązkowe badanie ze względu na historię choroby.
Apropo jakis dodatków po porodzie albo 500+ to widzę tutaj temat z resztą jak i wszędzie bardzo irytujący i niestety niesprawiedliwy ale polecam sprawdzenie czy nie macie ubezpieczeń prywatnych w firmach bo są również wyplacana srodki za urodzenie dziecka .
Widziałam że pisałyście o podusi dla kobiet w ciąży, planuje właśnie sobie taką uszyć bo mam już problem ze spaniem, sprawdza się? Korzystalyscie?