reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Boże to straszne co Was spotkało :-( też wiele przeszłam z lekarzami, z tym, że w związku z chorobą taty. Niektórzy traktowali człowieka jak śmiecia.. tylko mi było o tyle łatwiej, że miałam dużo siły żeby z nimi walczyć, bo to nie ja byłam chora. Tata był załamany i to ja się wszędzie wykłócałam z niektórymi debilnymi lekarzami, ale na szczęście poznaliśmy też wspaniałych lekarzy z powołania , na których zawsze można było liczyć.
Oby już żadnej z nas żadna taka przykra sytuacja nie spotkała
 
reklama
Jejku dziewczyny jakie straszne rzeczy piszecie.jacy ludzie potrafią być okrutni[emoji17]A lekarze brak słów[emoji34]przykre jest to ze niektóre z was musiały przejść takie rzeczy
To ile z nas na jutro wizyte?ja dopiero mam na 18[emoji19]
Wcielam właśnie makaron z serem ale smakował [emoji39]

Ja przebijam ;-) mam dopiero na 19.. Jeszcze całe 24 godz czekania
 
Ja mam wizytę dopiero 08.08 to będzie wg om 7t1d.
Zrobiłam dzisiaj betę bo udało mi się załatwić skierowanie i wg mnie wyglada Ok 2670 teraz mam 4t6d
 
Nie mogłam przez tą książkę przejść i została nie doczytana [emoji849] muszę się za nią wziąć kolejny raz... Ale polecam 'Gwiazd naszych wina', super pozycja i film powstał [emoji6] ale książkę pochłonęła mam w jeden dzień
Ogladalam film i bardzo mi sie podobal, wzruszajacy. Zapamietam ksiazke, to sobie zamowie przy kolejnych zakupach na nieprzeczytane.pl :)

A z filmow, takich dobrych, polecam "Kustosz".
 
Twoj jeszcze-maz nie byl dobrym mezem dla ciebie skoro chcesz sie z nim rozwiesc, a czy ojcem tez byl slabym, ze prawa rodzicielskie chcesz mu zabrac? Bo to chyba juz grubsza sprawa jest, a wiesz dlaczego ma sobie beztrosko zyc - skoro splodzil to niech nadal bedzie odpowiedzialny za swoje maloletnie dzieci.

Zawsze mi się wydawało, że był raczej dobrym ojcem. Czasami musiałam mu przypominać, że dziecko to nie dorosły i pewne rzeczy trzeba powtarzać tysiąc razy, a i tak nie wiesz czy coś dotrze. Ale miał naprawdę dobry kontakt. Zupełnie przez przypadek na wierzch wyszły pewne szokujące sprawy. Pierwszego dnia, kiedy się dowiedziałam - nie wierzyłam. Po konfrontacji zrobiło się piekło. Zupełnie mu odbiło. Do tego stopnia, że musiałam wezwać policję. Na zamkniętym opiszę już bardziej szczegółowo. Policja sama zaproponowała mi zakaz zbliżania się. Z dokumentacją jaką posiadam i pewnymi faktami odebranie praw nie jest trudne. A prawnik radzi by tak zrobić. Ciężko mi. Ale nie ufam mu. Nie wiem co się stanie jak on znowu wpadnie w szał, a mnie tam nie będzie. Nie będę ryzykować. Nie wybaczyłaby sobie. Nie h się doprowadzi do porządku. A póki co płaci. Z powietrza pieniędzy nie wezmę.
 
reklama
Zawsze mi się wydawało, że był raczej dobrym ojcem. Czasami musiałam mu przypominać, że dziecko to nie dorosły i pewne rzeczy trzeba powtarzać tysiąc razy, a i tak nie wiesz czy coś dotrze. Ale miał naprawdę dobry kontakt. Zupełnie przez przypadek na wierzch wyszły pewne szokujące sprawy. Pierwszego dnia, kiedy się dowiedziałam - nie wierzyłam. Po konfrontacji zrobiło się piekło. Zupełnie mu odbiło. Do tego stopnia, że musiałam wezwać policję. Na zamkniętym opiszę już bardziej szczegółowo. Policja sama zaproponowała mi zakaz zbliżania się. Z dokumentacją jaką posiadam i pewnymi faktami odebranie praw nie jest trudne.
A czy stwarza zagrożenie dla dzieci? W sensie uzasadnienia odebrania praw zamiast ograniczenia? A kontakty realizuje? Nawet odebranie praw nie znosi prawa do kontaktów.
Nie mieszkacie w pl? Pytam w kontekście zakazu zbliżania, bo o ten w pl jest trudno.
 
Do góry