O tak na temat chrzcin to ja się też nasluchalam..kamil był chrzczony jak miał skończone 4 miesiące, powód nasz był taki, że zależało mi na obecności mojej babci, która ma już swoje lata a mieszka za granicą i dopiero w takim terminie dała radę przyjechać.. Ale mojej teściowej nie szło przegadać, bo jej zdaniem jak to w domu poganina trzymać tyle czasu
i mimo, iż wyraźnie prosiłam by nie wieszać mi na wózku, żadnych czerwonych wstążek, kokardek to i tak zrobiła po swojemu.. No porażka
Ciekawe co z drugim będzie za cyrk.