reklama
betina79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2011
- Postów
- 2 387
kiniusia a jak sie bawilas na weselu? mialas siły?
pytam bo moja znajoma na szybko brala slub po wpadce, czula sie fatalnie i w zasadzie cale wesele przesiedziale w lazience. nie chciala bym tak wspominac swojego slubu
makunia no to kolejna księżniczka na naszym forum
pytam bo moja znajoma na szybko brala slub po wpadce, czula sie fatalnie i w zasadzie cale wesele przesiedziale w lazience. nie chciala bym tak wspominac swojego slubu
makunia no to kolejna księżniczka na naszym forum
Patrycja, słusznie idź jutro do gin. Ja aż tak nie panikowałam, bo dopiero co byłam i wiedziałam że wszystko z Bobkiem okej. Ale lepiej się w takiej sytuacji upewnić. Uspokoisz się
Makunia nie, o innym myślimy na Stawach Jana przy rzgowskiej jest super restauracja "Dworek", zabytek podobno jeden ze starszych w Łodzi, odrestaurowany w super stylu. Nie jest za duży, takie ma kameralne wnętrze. My z S. lubimy takie klimaty także bardzo nam się tam podoba ale ten CódMiód też wydaje się fajny A w którym urzędzie sobie załatwiacie ślub? Tym głównym na Piłsudskiego?
Aa, no i gratuluję dziewczynki
Makunia nie, o innym myślimy na Stawach Jana przy rzgowskiej jest super restauracja "Dworek", zabytek podobno jeden ze starszych w Łodzi, odrestaurowany w super stylu. Nie jest za duży, takie ma kameralne wnętrze. My z S. lubimy takie klimaty także bardzo nam się tam podoba ale ten CódMiód też wydaje się fajny A w którym urzędzie sobie załatwiacie ślub? Tym głównym na Piłsudskiego?
Aa, no i gratuluję dziewczynki
kiniusia1730
Aniołkowa Mamusia Zuzi
Betina świetnie się bawiłam na naszym weselu Z sali wyszliśmy o 6 rano, a i siły na noc poślubną znalazłam A naszą noc, a właściwie poranek poślubny wspominamy często, bo właśnie wtedy mój mąż poczuł na ręce pierwsze pukanie od środka przez Zuzię i mi się rozkleił ;-) Na poprawinach nie zabawiłam długo, około 17 się zmyłam i jak zasnęłam to spałam do poniedziałku do 9 rano
Szczebiotka
Fanka BB :)
Witajcie wieczornie,
Dzień mnie nie było i myślałam już, że nie nadrobię;-)
Agula dzięki, dziś odpukać nocka lepsza, młody mi się dopiero po 6 obudził ale pojęczał trochę i zasnał no i pospał sobie do 9:30:-) fakt, że zasypia mi ostatnio koło 22 mimo, że w łóżku ląduje ok21 ale wczoraj przez godzinkę prawie śpiewał sobie, co wcale mi nie przeszkadza zwłaszcza jak rano mogę sobie pospać.
Patrycja mam nadzieję, że to "tylko" infekcja ale ja też bym nie lekceważyła żadnego plamienia w czasie ciąży.
Kiniusia gratuluję dyplomu:-) Co do prasownia to ja też spodni nie lubię ale już reszta mi nie przeszkadza, ręcę zajęte a spokojnie pomyśleć można, ja nie znoszę "głośnych" czynności więc chętnie bym się zamieniła jak ktoś by był chętny inna sprawa, że z garniturami poszłam na łatwiznę i do pralni oddaje
Co do wesel, ja chętnie bym swoje jeszcze raz przeżyła, zresztą mamy nieśmiały plan powtórzyć na 10rocznicę, zobaczymy czy za 7lat nadal będziemy tak myśleć Nasze co prawda spore było bo prawie 100gości ale poprawiny mieliśmy nietypowe bo z racji tego, że większość przyjezdnych to dla wszystkich śniadanie było w wieczorem był grill dla najbliżej rodziny i przyjaciół w sumie jakieś 15osób i było rewelacyjnie, my zrelaksowani w końcu mieliśmy czas by zjeść i się napić tak więc jak fajnie towarzystwo to te małe imprezki na pewno udane będą:-)
Ja dziś po badaniu krwi na zespół downa ale jakoś się nie specjalnie przejmuje, mam nadzieję, że i tym razem wszystkie wyniki będą dobre, pozytywnie zoskoczona jestem bo okazuje się, że mam 1kg na minusie, w sumie niewiele ale biorąc pod uwagę, że i brzuszek i piersi rosną to myślałam, że raczej w drugą stronę waga wskaże.
Milego wieczorku życzę i spokojnej nocki życzę Wam Kobietki, ja zaraz uciekam kąpać dziecie a potem pewnie z książką poleże:-)
Dzień mnie nie było i myślałam już, że nie nadrobię;-)
Agula dzięki, dziś odpukać nocka lepsza, młody mi się dopiero po 6 obudził ale pojęczał trochę i zasnał no i pospał sobie do 9:30:-) fakt, że zasypia mi ostatnio koło 22 mimo, że w łóżku ląduje ok21 ale wczoraj przez godzinkę prawie śpiewał sobie, co wcale mi nie przeszkadza zwłaszcza jak rano mogę sobie pospać.
Patrycja mam nadzieję, że to "tylko" infekcja ale ja też bym nie lekceważyła żadnego plamienia w czasie ciąży.
Kiniusia gratuluję dyplomu:-) Co do prasownia to ja też spodni nie lubię ale już reszta mi nie przeszkadza, ręcę zajęte a spokojnie pomyśleć można, ja nie znoszę "głośnych" czynności więc chętnie bym się zamieniła jak ktoś by był chętny inna sprawa, że z garniturami poszłam na łatwiznę i do pralni oddaje
Co do wesel, ja chętnie bym swoje jeszcze raz przeżyła, zresztą mamy nieśmiały plan powtórzyć na 10rocznicę, zobaczymy czy za 7lat nadal będziemy tak myśleć Nasze co prawda spore było bo prawie 100gości ale poprawiny mieliśmy nietypowe bo z racji tego, że większość przyjezdnych to dla wszystkich śniadanie było w wieczorem był grill dla najbliżej rodziny i przyjaciół w sumie jakieś 15osób i było rewelacyjnie, my zrelaksowani w końcu mieliśmy czas by zjeść i się napić tak więc jak fajnie towarzystwo to te małe imprezki na pewno udane będą:-)
Ja dziś po badaniu krwi na zespół downa ale jakoś się nie specjalnie przejmuje, mam nadzieję, że i tym razem wszystkie wyniki będą dobre, pozytywnie zoskoczona jestem bo okazuje się, że mam 1kg na minusie, w sumie niewiele ale biorąc pod uwagę, że i brzuszek i piersi rosną to myślałam, że raczej w drugą stronę waga wskaże.
Milego wieczorku życzę i spokojnej nocki życzę Wam Kobietki, ja zaraz uciekam kąpać dziecie a potem pewnie z książką poleże:-)
a ja chyba bym nie chciała jeszcze raz tego wszystkiego przeżywać...stres ogromny, piękny ślub ale później byłam tak zmęczona jak to wszystko ze mnie, że o 3 już oczy mi się kleiły
A co do wagi u mnie największy skok był w 7 miesiącu przybyło mi wtedy około 3, 5 kg:-)
A co do wagi u mnie największy skok był w 7 miesiącu przybyło mi wtedy około 3, 5 kg:-)
NomiMalone
Fanka BB :)
Problem z zaśnięciem pospało sie po południu to teraz usnąć nie da rady.
Ale przynajmniej na spokojnie czytam wszystko i oglądam
Co do ślubów ... mnie się marzy kościelny, cywilny już mamy. Ale ze względu na problemy finansowe nigdy do kościelnego nie doszło. Cywilny o wiele tańczy, ślub 80zł, szampan po ślubie 40zł, sukienka 200zł, garnitur już był. Bez obiadów, kolacji itd , zaraz po ślubie pojechaliśmy na tydzień do Zakopanego. Był wtedy luty i super dużo śniegu :-)
Natomiast jakoś w sierpniu mi tak do głowy przyszło, że jakby z ciążą było ok i dzidzia by się urodziła , to może zrobimy 2 w 1 czyli ślub kościelny i chrzciny podczas jednej ceremonii a później rodzinkę do domu na obiad , albo gdzieś do restauracji na obiad i torta Ale to wszystko się zobaczy z czasem
A co do płci bo jeszcze mi się przypomniało.
Na początku miałam przeczucie na chłopaka , tym bardziej , że tak mi sie mięsa i kiełbasy chciało , ale później jakoś tak bardziej w kierunku dziewczynki. Mojemu mężowi też ostatnio sie same małe dziewczynki śniły , a mnie się śniło, że byliśmy po chrzcie z dzidzią u fotografa. Była śliczna , miała około roku i była dziewczynką, ale imienia w śnie nie słyszałam .
No i zrobiłam "magiczny' test z sody --> wyszło na dziewczynkę , na wczorajszym USG doktorowa na razie też mówiła o dziewczynce . Zobaczymy co nam na połówkowym powiedzą choć wolałabym już teraz wiedzieć tak na 100% bo mnie korci jakieś skarpeteczki albo ciuszek dla dzidzi kupić
Musze powiedzieć , że pozytywne badania tak mnie uskrzydliły i dodały energii, że inaczej na świat patrzę Cały czas mam przed oczami maluszka z kciukiem w buzi:-) Jutro wrzucę jeszcze jedno zdjęcie, które moja Małżowina kazała zrobić doktorowej właśnie z tym paluchem ,ale tak do końca nie zdążyła. Ale też całkiem wyraźne.
Ale przynajmniej na spokojnie czytam wszystko i oglądam
Co do ślubów ... mnie się marzy kościelny, cywilny już mamy. Ale ze względu na problemy finansowe nigdy do kościelnego nie doszło. Cywilny o wiele tańczy, ślub 80zł, szampan po ślubie 40zł, sukienka 200zł, garnitur już był. Bez obiadów, kolacji itd , zaraz po ślubie pojechaliśmy na tydzień do Zakopanego. Był wtedy luty i super dużo śniegu :-)
Natomiast jakoś w sierpniu mi tak do głowy przyszło, że jakby z ciążą było ok i dzidzia by się urodziła , to może zrobimy 2 w 1 czyli ślub kościelny i chrzciny podczas jednej ceremonii a później rodzinkę do domu na obiad , albo gdzieś do restauracji na obiad i torta Ale to wszystko się zobaczy z czasem
A co do płci bo jeszcze mi się przypomniało.
Na początku miałam przeczucie na chłopaka , tym bardziej , że tak mi sie mięsa i kiełbasy chciało , ale później jakoś tak bardziej w kierunku dziewczynki. Mojemu mężowi też ostatnio sie same małe dziewczynki śniły , a mnie się śniło, że byliśmy po chrzcie z dzidzią u fotografa. Była śliczna , miała około roku i była dziewczynką, ale imienia w śnie nie słyszałam .
No i zrobiłam "magiczny' test z sody --> wyszło na dziewczynkę , na wczorajszym USG doktorowa na razie też mówiła o dziewczynce . Zobaczymy co nam na połówkowym powiedzą choć wolałabym już teraz wiedzieć tak na 100% bo mnie korci jakieś skarpeteczki albo ciuszek dla dzidzi kupić
Musze powiedzieć , że pozytywne badania tak mnie uskrzydliły i dodały energii, że inaczej na świat patrzę Cały czas mam przed oczami maluszka z kciukiem w buzi:-) Jutro wrzucę jeszcze jedno zdjęcie, które moja Małżowina kazała zrobić doktorowej właśnie z tym paluchem ,ale tak do końca nie zdążyła. Ale też całkiem wyraźne.
reklama
Jak tak czytam to myślę że ze mną jest coś nie tak bo wy albo wagę macie na minusie albo delikatnie do przodu a ja już 7 kg przytyłam
A co do ślubu to dla mnie był najpiękniejszy dzień w życiu. Chociaż zamentu było sporo:-):-) bo gdy ustaliliśmy datę ślubu zapłaciliśmy zaliczki poinformowaliśmy rodzinę w tym rodziców ( bo wcześniej nie wiedzieli i szczerze mówiąc nie byli zachwyceni) okazało się że jestem w ciąży no i się zaczęło. Rodzice nagle diametralnie zmienili zdanie i bardzo chcieli abyśmy wzieli ślub a ja się uparłam że nie. W końcu postawiłam na swoim i wzięliśmy tylko cywilny na którym byli tylko świadkowie, mieliśmy zorganizowany uroczysty obiad dla najbliższej rodziny potem wyjechaliśmy w mini podróż poślubną. A A gdy Amelia miała 9 m-cy wzięliśmy ślub kościelny i było naprawdę super tak jak chciałam
A co do ślubu to dla mnie był najpiękniejszy dzień w życiu. Chociaż zamentu było sporo:-):-) bo gdy ustaliliśmy datę ślubu zapłaciliśmy zaliczki poinformowaliśmy rodzinę w tym rodziców ( bo wcześniej nie wiedzieli i szczerze mówiąc nie byli zachwyceni) okazało się że jestem w ciąży no i się zaczęło. Rodzice nagle diametralnie zmienili zdanie i bardzo chcieli abyśmy wzieli ślub a ja się uparłam że nie. W końcu postawiłam na swoim i wzięliśmy tylko cywilny na którym byli tylko świadkowie, mieliśmy zorganizowany uroczysty obiad dla najbliższej rodziny potem wyjechaliśmy w mini podróż poślubną. A A gdy Amelia miała 9 m-cy wzięliśmy ślub kościelny i było naprawdę super tak jak chciałam
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 741
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 679
Podziel się: