reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

reklama
Jotka, ja chodzę na Plac Pokoju 3/4 do dr Sosnowskiego i z tego co wiem to dr Perenc też tam przymuje. Właśnie próbuję się do niej dodzwonić :tak:

Do niej ciężko sie dodzwonić , ja pisałam smsa - oddzwoniła po 19-tej. Wizytę na genetyczne ustalałam 2 tygodnie temu i wtedy najbliższy termin miała na 13-go, ale nieraz dziewczyny rezygnują z wizyt to może sie gdzieś uda :-)


Pogoda faktycznie piękna , idę z niej skorzystać :-) Wczoraj i przedwczoraj cały dzionek na powietrzu, aż mi lepiej się śpi i funkcjonuje , i jakoś zatroskanie mniejsze , większy relaks, chyba przyroda mnie wycisza i uspokaja :-D
 
Ostatnia edycja:
Makunia, ale jaja!:szok: To musiałam mieć szczęście, bo mnie umówił na za dwa dni od telefonu, ale mówił, że ktoś mu odmówił wizytę i dlatego. Jak masz parcie to napisz jeszcze smsa do niego, że jeśli by ktoś zrezygnował to Ty wskoczysz na to miejsce, może się uda. Perenc też słyszaam że jest Ok. A Dudarewicz wporzo gościu, mnie kazał dzwonić miesiąc wcześniej jak będę chciała się umówić.

Heledorka eeee tam jaka męka, taka sama jak po porodzie prawie. Jedyne co to z 5-6 godzin dłużej jesteś kołowata... Też zależy jak się ktoś ze sobą pieści, to i po cesarce i po naturalnym będzie dogorywał, albo jak jakieś komplikacje, ale tak to jedna cholera.:-) Faceci mogli by rodzić, ale wtedy by chyba zaginął ludzki gatunek.:tak::tak::-):-)


Idę umyć podłogę...

Moja mama była przy porodach w Matce Polce, ogólnie powiedziała, że gorzej to oglądać od strony nóg (czyli faceta), niż samemu rodzić...heheheheh

A co do tego ciężki czy lekki, to wszystko zależy od wielu czynników, ale najczęściej dziewczyny nie współpracują, tylko krzyczą:szok:, zamiast przeć. Wiadomo, że boli, ale krzycząc nie słucha się co do takiej się mówi, a ona wpada w histerię, że umiera albo takie tam zamiast pomagać w porodzie położnej. Niestety, takie dziewczyny zdarzają się najczęściej i wtedy mają dłuuuugie porody i męczące dla niej i personelu.
Czyli laski, trza uzbroić się w cierpliwość,odwagę i przeć!hihihihihi
 
Ostatnia edycja:
Heledorka eeee tam jaka męka, taka sama jak po porodzie prawie. Jedyne co to z 5-6 godzin dłużej jesteś kołowata... Też zależy jak się ktoś ze sobą pieści, to i po cesarce i po naturalnym będzie dogorywał, albo jak jakieś komplikacje, ale tak to jedna cholera.


Ja co prawda rodziłam raz i własnie przez cc i to co później to jest masakra okropnie to wspominam ten przecięty brzuch, masakra, aż ciary mnie przechodzą na samą myśl, że mnie to czeka drugi raz. Ale moja mama rodziła sn i cc więc ma porównanie i mówi, że faktycznie po cc jest o wiele, wiele gorzej niż po sn. Że lepiej przeć, i te kilkanaście nawet godzin porodu się przemęczyć niż po cc łazić z przeciętym brzuchem.

Szczebiotko
przez te sny to chyba moje nerwy dają o sobie znać..ale to jest straszne :( Dzisiaj odpoczywam, obijam się, dopiero na wieczór wyruszę na dłuższy spacer z psiną.
 
No to tak - do dr Perenc na komórkę na razie się nie dodzwoniłam (Nomi, miałaś rację!) ale będę próbować dalej. W Salve udało mi się zapisać do niej na USG na 18 września ( Dudarewicz wyliczył mi, że mogę do 19-tego max). Ale może w tym gabinecie na pl Pokoju będzie miała jakiś wcześniejszy termin..ważne że chociaż ten 18.09. zaklepany.

Tere fere, Dudarewicz mi obiecał, że jak się do poniedziałku zwolni jakiś termin to do mnie zadzwoni. Naprawdę fajny gość, na pewno zapiszę się do niego na USG połówkowe.

Fakt, piękne to słońce za oknem, a ja jeszcze 2,5 godz w pracy... Mam nadzieję, że szybko minie...:tak:
 
kiniusia, ale nie masz pociętej pipy i porozrywanej, zależy jak kto wszystko przechodzi, ja tam nie peniam cesarki, bardziej natury. Moja kumpela miesiąc nie mogła siedzieć, bo tak popękała w środku, a blizna na zewnątrz do tej pory boli i musi mieć plastykę pipki, bo nie może się teraz bzykać, tzn może ale ją boli.
Szwagier i szwagierka mają pół roczne dziecko i szwagier powiedział, że jeśli ktoś mówi że po porodzie jest tak samo jak przed ( ciasno) to kłamie. Może to jeszcze za krótki czas minął, ale mnie zszokowała szczerość,bo ludzie zawsze słodzą w takiej sytuacji.

Myślę, że to wszystko zależy od wielu wielu rzeczy i tyle co przeciw cesarce jest i przeciw naturalnemu porodowi.

A już najgorzej na pewno kobieta się czuje kiedy rodzi kilka godzin naturalnie i potem ma jednak cesarkę, bo wymęczona za wszystkie czasy! Tak to już w ogóle bym nie chciała.

makunia, fajnie by było, bo na prawdę warto do niego iść.
 
Tere fere, poczytaj dokladnie - ja wcale nie twierdze ze cesarka lepsza:no: Kiniusia przeszla i dobrze gada:tak: A ja mialam praktycznie i jedno i drugie:dry:Przy cesarce cierpisz PO wszystkim i trudno jest zajmowac sie dzieckiem ze szwami w brzuchu. Wcale nie lepsza dla dziecka, wprost przeciwnie - dzieciak urodzony naruralnie dostaje taka dawke hormonow i adrenaliny, ze automatycznie czyszcza sie pluca, uklad oddechowy i inne dostaja poteznego kopa do zycia. Dziecko wymeczone troche skurczami jest dobrze przygotowane do przyjscia na swiat (moj synek juz byl przygotowany, wyjety z brzucha spokojnie oddychal). Oczywiscie nie mowimy o skrajnych przypadkach i porodach trwajacych 2 dni. Takie cesarkowe zawsze moze doznac szoku, czesc ma poczatkowo klopoty z oddychaniem. No i przede wszystkim kiedy wiadomo ze trzeba wykonac cesarke? W porodzie sn to dziecko zwykle decyduje kiedy jest gotowe, przy cesarce planowanej - lekarz. Po porodzie sn matka dostaje potezne dawki adrenaliny i endorfiny, dzieki czemu dostaje "kopa" i szybko sie regeneruje. Po cesarce modlisz sie, zeby znieczulenie dlugo trzymalo... Uwazam ze zdecydowanie lepsze sn, poza przypadkami gdzie sie nie da i tyle.

Heledorka, co te dzieciaki tak ostatnio szaleja... Oby szybko przeszlo!

Dziewczyny, ktore poja sie porodu - moge sie zalozyc, ze pod koniec wszystkie bedziemy sie o niego modlic:-D Koncowka zawsze przekichana, chyba stworzona po to, zeby marzyc o tych skurczach:-D:-D:-D
 
Szczebiotka :*** wiem, może po prostu teraz mamy obie trudny okres i mam nadzieję że On minie.
Najgorszy jest 9 miesiąc i to wyczekiwanie, a jak się jeszcze przeciąga to maskara.
Oliwię urodziłam 2 dni po terminie (wytańczyłam, wyskakałam sobie poród).
 
Ostatnia edycja:
Tere fere ja mam identyczne zdanie jak Kociatka -cc tylko wtedy kiedy jest to konieczne. Gdyby moja sytuacja wyglądała inaczej zdecydowałabym się teraz na sn. Nawet w przypadku nacięcia czy pęknięcia pochwy odpowiedz sobie na pytanie ile masz szwów, a ile ich jest przy przeciętym całym podbrzuszu- przecięte są wszystkie powłoki, skóra, mięśnie, macica..
Ale każda robi jak uważa i tyle, no chyba, że sytuacja decyduje za nią i tyle.
 
reklama
kociatka a ja tak nie uważam i nie dam się przekonać, za dużo mam koleżanek cierpiących do tej pory po porodzie nat i dzieci po kleszczowym i takie tam...Od mamy przez kupę lat też się nasłuchałam, choć sama rodziła naturalnie nas. Nie będę się wykłócać na argumenty, bo to nie wątek o potwornych porodach...hihihi Każdy sam decyduje co dla niego najlepsze...;-)

Nie dam się przekonać kochane dziewuszki i już...:tak:

kiniusia, no właśnie zapytaj lekarza ile masz szwów w środku w pęknięciach a ile po cesarce planowanej. To to ja akurat wiem... Tylko lekarza który Ci nie będzie lał miodu na uszy, żebyś się nie bała.

Serio nie dam się przekonać... i już

Temat cesarki tak jak porodu nat, powinien być sprawą indywidualną tak jak in vitro, więc nie można pisać że jest gorsza. Ja napisałam, że to jedna cholera, bo zależy jak wszystko się toczy i tego będę się trzymać.

A najwyżej jesli się zdecyduję na cc, to w marcu napisze jak to potwornie było, jak bolało i jak mnie pozszywali i jak to nie mogę się ruszać...hihihihihihihi czego nie napiszą po naturalnym na pewno, bo zawsze jest cudownie, nic nie boli, szybko idzie, takie tam i wszystko się zapomina...hihihihih

No trudny temat dziewczyny....
 
Ostatnia edycja:
Do góry