kociatka
Fanka BB :)
Czesc
Wczoraj pochodzilam troche wiecej niz zwykle i mam za swoje - bol brzucha Cala noc mnie bolal. Dzis leze plackiem, trudno.
Kania, moze zabki kolejne ida? Mialam wlasnie zapytac jak nocka, a tu widze ze kiepsko... (my spalismy dobrze). Moze potrzebujesz odpoczynku? Nie ma co sie przeciazac, jestes w ciazy Kobieto
Natalia, Kaso, trzymamy kciuki za USG!
Krolowa, he he - hormonki;-) Ja w ciazy mam tkie sny ze ho ho:-)
Kiniusia, sen mara... Obawiasz sie o malenstwo i stad takie sny
Zgadzam sie z Heledorka, epidural zawsze troche spowalnia porod. Ja tez mialam wywolywany porod, prawie do konca bylam podlaczna do oxytocyny. To przyspiesza sprawe, ale niestety - skurcze sa jeszcze bardziej bolesne Poniewaz moje byly nieregularne przez dlugi czas, odmowilam przyjecia znieczulenia. Plus byl taki, ze po 5 godzinach mialam pelne rozwarcie, a to jest dosc szybko jak na pierworodke. Ale: dopoki moglam to chodzilam; jak nie moglam to siedzialam w wodzie (to tez przyspiesza rozwieranie szyjki, a jednoczesnie troche lagodzi bol). Kolejne 2,5 godziny (kiedy probowalam przec) byly naprawde okropne. Gdyby wszystko bylo OK, urodzilabym stosunkowo szybko i bez epiduralu. Jednak nie bylo i naprawde trudno bylo okreslic te sytuacje jako "do wytrzymania". A potem byla cesarka i cala przyjemnosc stanu pooperacyjnego
Tak wiec wszystko zalezy od sytuacji. Znam wiele osob, ktore szczesliwie urodzily ze znieczueniem i calosc wspominaja niezwykle dobrze. Warto wiec sie nie zastrzegac i zrobic badania niezbedne do znieczulenia, tak na wszelki wypadek (zgadzam sie ze Szczebiotka). Jesli ktos jest pewien, ze wytrzyma bez - coz, moze i tak byc; jednak trzeba wiedziec, o czym sie mowi Z TAKIEGO bolu sie mdleje, nie ma sie sily przec... Moze znieczulenie wcale nie bedzie potrzebne - moja kumpela urodzila swoje pierwsze dziecko w 0,5 godziny i bez znieczulenia. Patrycja tez pisze ze porod miala lekki. Ale to nie sa czeste przypadki niestety Wydaje mi sie, ze - jesli nie ma przeciwwskazan - porod sn ze znieczuleniem moze byc super, bo i bolu malo i potem szybko wraca sie do siebie. W przeciwienstwie do stanu "pocesarkowego", ktory jest zdecydowanie nieprzyjemny. Znam tez oczywiscie wiele osob, ktore mialy planowana cesarke i tez nie mialy z tym problemu. Moje odczucia byly troche inne - bol porodu, mimo ze niezwykle silny, jest fizjologiczny i szybko sie go zapomina. Dyskomfort po cesarce pamietam natomiast dokladnie i nie wspominam dobrze. Moze dlatego, ze na bol porodu bylam bardzo dobrze przygotowana psychicznie, a na cesarke - wcale.
Wczoraj pochodzilam troche wiecej niz zwykle i mam za swoje - bol brzucha Cala noc mnie bolal. Dzis leze plackiem, trudno.
Kania, moze zabki kolejne ida? Mialam wlasnie zapytac jak nocka, a tu widze ze kiepsko... (my spalismy dobrze). Moze potrzebujesz odpoczynku? Nie ma co sie przeciazac, jestes w ciazy Kobieto
Natalia, Kaso, trzymamy kciuki za USG!
Krolowa, he he - hormonki;-) Ja w ciazy mam tkie sny ze ho ho:-)
Kiniusia, sen mara... Obawiasz sie o malenstwo i stad takie sny
Zgadzam sie z Heledorka, epidural zawsze troche spowalnia porod. Ja tez mialam wywolywany porod, prawie do konca bylam podlaczna do oxytocyny. To przyspiesza sprawe, ale niestety - skurcze sa jeszcze bardziej bolesne Poniewaz moje byly nieregularne przez dlugi czas, odmowilam przyjecia znieczulenia. Plus byl taki, ze po 5 godzinach mialam pelne rozwarcie, a to jest dosc szybko jak na pierworodke. Ale: dopoki moglam to chodzilam; jak nie moglam to siedzialam w wodzie (to tez przyspiesza rozwieranie szyjki, a jednoczesnie troche lagodzi bol). Kolejne 2,5 godziny (kiedy probowalam przec) byly naprawde okropne. Gdyby wszystko bylo OK, urodzilabym stosunkowo szybko i bez epiduralu. Jednak nie bylo i naprawde trudno bylo okreslic te sytuacje jako "do wytrzymania". A potem byla cesarka i cala przyjemnosc stanu pooperacyjnego
Tak wiec wszystko zalezy od sytuacji. Znam wiele osob, ktore szczesliwie urodzily ze znieczueniem i calosc wspominaja niezwykle dobrze. Warto wiec sie nie zastrzegac i zrobic badania niezbedne do znieczulenia, tak na wszelki wypadek (zgadzam sie ze Szczebiotka). Jesli ktos jest pewien, ze wytrzyma bez - coz, moze i tak byc; jednak trzeba wiedziec, o czym sie mowi Z TAKIEGO bolu sie mdleje, nie ma sie sily przec... Moze znieczulenie wcale nie bedzie potrzebne - moja kumpela urodzila swoje pierwsze dziecko w 0,5 godziny i bez znieczulenia. Patrycja tez pisze ze porod miala lekki. Ale to nie sa czeste przypadki niestety Wydaje mi sie, ze - jesli nie ma przeciwwskazan - porod sn ze znieczuleniem moze byc super, bo i bolu malo i potem szybko wraca sie do siebie. W przeciwienstwie do stanu "pocesarkowego", ktory jest zdecydowanie nieprzyjemny. Znam tez oczywiscie wiele osob, ktore mialy planowana cesarke i tez nie mialy z tym problemu. Moje odczucia byly troche inne - bol porodu, mimo ze niezwykle silny, jest fizjologiczny i szybko sie go zapomina. Dyskomfort po cesarce pamietam natomiast dokladnie i nie wspominam dobrze. Moze dlatego, ze na bol porodu bylam bardzo dobrze przygotowana psychicznie, a na cesarke - wcale.
Ostatnia edycja: