no właśnie z tego co rozmawiałam z dziewczynami to badania w ciąży na NFZ sa bardzo okrojone - pewnie 1 USG i 2 razy mocz + morfologia.... ale z tego co czytam to niektóre z Was maja więcej tych badań, więc nie wiem...
ja chodze już do 2 lekarzy, więc o trzecim nawet nie myślę...
szukałam dzisiaj karteczki z grupą krwi i znalazłam badania z ciąży z Adamem
a co do terminu USG/OM - z Mają miałam INV, więc dokładnie wiadomo kiedy co było i na pierwszym USG w 6t4d była tak jakby z 4t6d - czyli prawie 2 tyg różnicy... urodziła się 6 dni po terminie z OM... Adam z kolei na pierwszym USG jak było 8t6d to miał 7t4d - czyli 8 dni różnicy, a urodził się 3 dni po terminie... a teraz na pierwszym USG miałam 7t4d a wyszło 6t5d - czyli tylko 6 dni mniejsze
ciekawe czy sie w związku z tym urodzi w terminie
a myślałam, że Adam był większy niż trzecie... więc chyba jednak moja teoria o chłopaku się sprawdzi, bo jednak Maja byla sporo mniejsza ok poczatku... chociaz urodzili się praktycznie identyczni....
co do wizyty to ja płace 120 zł z USG
oczywiście badania dodatkowo, ale te robię w LuxMedzie na abonament
Królowa - co do Roszkowskiego to ja w pierwszej ciąży byłam u niego też tak jak Ty w 12 tc, żeby zmierzył tą przezierność itp... ale w drugiej ciąży stwierdziłam, że szkoda kasy i poszłam do niego dopiero na połówkowe - w 22 tc... wtedy jak Roszkowski powie, że dziecko zdrowe, to dziecko zdrowe
a w 12 tc to mało widać po prostu.... opinie chodziły, że jest taki mrukowaty, ale pewnie na tyle tragedii ludzkich sie napatrzył, że mu się dziwić trudno... ale jak byłam z Adamem to sobie żartował, całkiem miły był... to pewnie tez zależy od dnia... jak byłam u niego w tym 12 tc to mi robił USG przez brzuch i tak mnie uderzał ręka w brzuch, żeby dziecko się dobrze przekręciło, że aż byłam w szoku... no ale widac tak trzeba
noelka, Szczebiotka - dzieki za info o życiu w UK.... właśnie tak mi się wydawało, że tak jak sie normalnie pracuje to można normalnie żyć i na normalne życie człowieka stać.... tutaj jest gorzej, ale co tam
na razie jestesmy w PL i tyle... ale może kiedyś
MM rozmawia teraz z Brytyjczykami zawodowo, był już u nich, oni przyjeżdżaja, więc powiedziałam, zeby tak podpytał czy przyjmują obcokrajowców, no tak na luzie przy lunchu żeby porozmawiał.... zobaczymy
a tak z ciekawości - nie wiesz może ile dają na 1 dziecko dofinansowania?? np 100 funtów miesięcznie... i jak jest z przedszkolami i szkołami - płatne sa te publiczne??