reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

hejka :)

Królowa
kciuki zaciskam :) i czekam na wieści :)
Martuśka a mój mamisynek właśnie bardzo samodzielny i bezproblemowy od początku :p jak miał 5 miechów, daliśmy go do jego pokoju na spanie w nocy i luz bluz był, nie podjadał mi w nocy, spał ładnie :) takie akcje jak porzucenie smoczka, odpieluchowanie szły sprawnie..generalnie fajny grzeczny rozbrykany uchachany z niego egzemplarz, oczywiście swoje bunty, gorsze okresy miewał :p
i liczę po cichu że siostra wda się w braciszka haha tego się trzymam :-p
Kociatka super pomysł z tym dzieleniem i mrożeniem, na pewno skorzystam przy drugim maluchu :D
Kania cieszę się że wyniki wróciły do normy :D
Betina czemu musisz powtarzać glukozę?
Anka to udanej imprezy :D
Ja 14 lat temu na imprezie andrzejkowej poznałam swojego męża...achh...co to były za czasy :-)
 
reklama
Martuśka nie strasz z tą równowagą;) Wiki jest i od początku była bezproblemowym dzieciaczkiem i liczę pod tym względem na powtórkę;)
Kociatka Twój mąż dobrze mówi - już raz termin się zmienił i jeszcze wiele razy może.... o ile wogóle docelowo przejdzie bo to kupa kasy... Ale oby;) Ja na wszelki wypadek pogadam z ginem i jak będzie wszystko ok to spróbuję go namówić, żeby poczekać do 18-tego. Bo termin mam a 1 kwietnia a dla bezpieczeństwa nie chce przeciągać dłużej niż na 2 tygodnie przed (bo jak zacznie mi się akcja porodowa to może się to źle dla mnie skończyć) ale ten 18 to akurat rózno 2 tyg. przed więc zobaczymy może się uda;) A, i ja do tego wymagającego dziecka też dołoże ale bo u mnie w domu było dokładnie na odwrót;) Zatem wygląda, że po prostu każde dziecko inne i nie da się ich "zaszufladkować";)
Ja też dzisiaj musiałąm wpaść w szał sprzątaniowy bo jutro goście a ja raczej bałąganiara jestem:(
 
Martuska oj uwierz ze pomimo jego ciaglej nieobecnosci to potrafimy się pozadnie poklucic i nie odzywac przez pare dni. Ale na szczescie nie zdaza się to az tak często za to jak już nadchodza czarne chmury to utrzymuja się przez dluzszy czas
 
Hej dziewczyny, coś nie miałam weny na pisanie, u mnie ogólnie ok, dalej nie wiem kto to mnie tak kopie. Jakoś moc mnie opuściła, muszę Was doczytać, ale nie mam siły :p
 
Trytytka wspolczuje calej akcji z tesciami, szczegolnie tesciowa. Ja nie lubie pedantycznych ludzi bo nigdy nie wiadomo co na miescie opowiedza:-D Roladki schabowe jak najbardziej ale ja to chyba bym sie najbardziej ucieszyla z tych mufinek :)
Kania leniwe to ja lubie :-p Co do opieki nad corka to oczywiscie ze püomyslal i chce Laure oddac pod opieke rodzicow znajomych ktorzy tez ida na te impreze, ale ja wolalabym Laure dac komus gdzie nie bedzie az tyle dzieci. Pilnowac 5 dzieciaczkow nie jest latwo:baffled:
Truskafffka latka leca a wy wciaz zakochani:tak:
Basieniak ja jak sprzatam to moj sie zawsze pyta czy jakas kolezanka wpadnie:-D
Alfa pomalutku, powolutku, nie nerwowo:-D Nie zawsze trzeba miec wene ;-)

No i udalo mi sie skontaktowac z kuzynka ktora mieszka jakies 40 minut ode mnie. Umowilysmy sie na niedzielny obiad. Ale bedzie miala niespodzianke, bo nie mowilam jej ze spodziewamy sie dzidziusia:-) Teraz musze myslec co tu ugotowa na te niedziele. Zapewne jakis rosolek, kluseczki suroweczka i jakies miesko, pieczen albo rolady. Ciacho kupie gotowe bo moj piec niestety sie nie nadaje:baffled:
 
Cześć dziewczyny!!!

Humor mam masakryczny dziś - ta luteina to na prawdę w depresję wpędza.... albo powód może być inny- M. poinformował mnie, że jutro jego pedantyczni, perfekcyjni rodzice przyjeżdżają do Krakowa i oczywiście nas przy okazji odwiedzą...;( a że oczywiście, że mój M. ma absorbujące czasowo hobby to nie ma go po pracy cały tydzień, nie będzie też dziś wieczorem ani jutro cały dzień!! także z gotowaniem i sprzątaniem (u teściowej nawet nie ma nawet jednej plamki na baterii łazienkowej żadnej - a ma 3 łazienki w domu, okna myje raz w miesiącu - ma ich przynajmniej 12, pracuje na pełny etat tak nawiasem) zostawia mnie samą z tym wszystkim, a sam przyjedzie wieczorem na gotowe:( od rana siedzę w garach i pichcę jakieś muffinki (dwa rodzaje) i andruta, żeby nie było że siedzę w domu i nic nie robię!!! jeszcze chyba jakiś obiad jutro muszę zrobić dobry:( jakieś roladki schabowe myślicie mogą być, z ryżem i surówką???

Wiecie czego nie lubię bardziej od wizyty u teściów??? Jak oni przyjeżdżają do nas!!!! ;( ;(

Czytałam co u Was, nie spisywałam na bierząco i nie chcę pochrzanić co u której!!!

Trytytka roladki wołowe z sosikiem super sprawa:tak: co dajesz do środka? ja solę, pieprzę, smaruję musztardą, plasterek ogórka kiszonego, kawałeczek cebuli, marchewki i albo listek wiejskiej kiełbasy albo kawałeczek boczku tłustego. Co do sprzątania to wkurzyłabym się na męża, ale tylko wtedy jakby mi dzieci w tym wszystkim zostawił:-p Ja niecierpię sprzatać z dziećmi i wogóle wydaje mi się, ze miałabym w domu idealnie gdyby nie dzieci;-) Lubie bardzo patrzeć na czysta baterie, pachnący kibelek i lusterka bez kropek, ale przy dzieciach odpuszczam sobie a w domu mam czysto tylko jeden dzień jak posprzatam. Dasz radę kochana. Dobra muzyczka w tle, szmatka do ręki i będzie ci szło szybciutko (no jeszcze kieliszek winka by sie przydał, ale trzeba sie bez tego obejść, kurde:dry:)

Truskaffka, Basieniak to ja wam gorąco życzę, żeby u was tej równowagi zabrakło;-) i kolejne dzieciaczki też grzeczne były. U mnie niestety rownowaga zawsze jest i to we wszystkim;-)

Kania to na trzy, czte, ry, rzucamy naszym prasowaniem za kanał La Manche:-) Ja chetnie za to poodkurzam Szczebiotce, bo nie musze wtedy stać w miejscu;-)

Aniu fajnie, że Andrzejki Ci sie szykują. Ja się z moim mężem nie dogadałam więc nie wybieram się na żadne Andrzejki.

Ok spadam na korki, jeszcze wpadnę;-)
 
tryrtytka dlaczego tak spontanicznie i niezapowiedzianie przyjeżdzaja? a maz to moglby sie poczuc do posprzatania chociaz, wkońcu jego rodzice, a dla Ciebie nie wskazane jest teraz latac z chemikaliami po domu. współczuje i trzymam kciuki zeby wizyta szybko minęła
truskaffka diabetolog powiedzial ze taka jest standardowa procedura postepowania, trzeba sie upewnic co do wyniku (ostatnio mialam obcizenie 50mg teraz ma byc 75mg)

dopiero wstałam niedawno, ale drzemka podziałała, głowa juz nie boli.
 
hej Kobietki,

My już po południowym spanku, jedzonku, obiadek się pyrczy: dziś zupka warzywna i pierogi z truskawkami, Mąż na dyżurze więc można dupkę trochę popłaszczyć:-D
Kurcze Kania, Martuśka że też bliżej siebie nie mieszkamy, praca bym nam szła aż miło:-D Mnie co prawda zmywanie aż tak nie denerwuje bo nie znoszę jak mi w zlewie coś zalega więc na bieżąco to robię a po obiedzie zmywamy na zmianę ale prasowanie stanowczo moim ulubionym obowiązkiem domowym jest, czyste, nie chlapie się na około i efekty widać.
Anka ja z tych pedantycznych typów ale nie zwykłam komentować jak ktoś ma w domu, uważam że każdy ma prawo funkcjonować tak jak lubi, u mnie nieład budzi rozdrażnienie, lubię jak wszystko ma swoje miejsce:-) Martuśka u mnie to więcej Ł bałagani, Szczepcio w mamusie się bardziej wdał, zje zasuwa z talerzem do kuchni, jak na dywanie jakieś okruchy leżą to podnosi i mi pokazuje, przy sprzątaniu zabawek wieczorem ma dużą zabawę a jak bym nie umyła dokładnie jego krzesełka po jedzeniu to przed kolejnym posiłkiem muszę poprawić bo mała pierdółka nie usiądzie, tylko stoi pokazuje paluchem i krzyczy:-D
Trytka współczuję wizyty (tacji) Męża bym na Twoim miejscu pogoniła albo specjalnie w domu jeszcze bałagan zrobiła, niech potem słucha;-)
Kania super, że Ci tarczyca do normy wróciła oby już tak zostało, może jak hormony w równowadze to i o dobry nastrój będzie łatwiej
Anka kreacją nie wiem czemu się martwisz, zawsze to wymówka aby wybrać się na zakupy;-) trzymam kciuki aby udało się zorganizować lepszą opiekę dla Laury i udanej zabawy życzę:-)
Kociatka zazdroszczę tej wsi, jak sobie przypomnę ten zapach jesieni to mam ochotę na pieszo zasuwać na lotnisko. Odpocznij sobie i nawdychajcie się na zapach świeżego powietrza.
Truskafka, Basieniak to ja przyłączam się do życzeń Martuśki o brak równowagi i kolejne grzeczne, spokojne pociechy:-)
Betina współczuję tej powtórnej gluzkozy, dużo cytrynki i pewnie dasz radę, może wynik tym razem będzie lepszy?

Mam spacerek średnio się udał, Szczepcio osłabiony więc z wózka wcale nie chciało mu się wychodzić, siedział sobie grzeczniutko pod kocykiem, w ogóle w trakcie nas mrzawka złapała, zdecydowałam się więc pójść na zakupy bo lodówka pusta a przynajmniej Ł jak wróci to będzie mógł odpocząć a nie jeszcze po sklepie biegać, przy okazji odbebrałam zamówione rzeczy-ją jeszcze cudniejsze w rzeczywistości, jeszcze body 56cm kupiłam bo prawie o połowe tańsze były a Szczepcio ma nowe paputki, jest nimi tak zachwycony że chciał je do łóżeczk zabrać:-)
 
reklama
będę miała córeczkę :))))

szczegóły opiszę w czwartek ;) po kolejnym usg bo teraz niestety nie miałam podglądu w trakcie badania, lekarz tylko na trochę po badania odwrócił w moją stronę monitor. Ale za tydzień usg na lepszym sprzęcie u jeszcze lepszego specjalisty i z podglądem :)
Ale córa jest piękna i zdrowa :)
 
Do góry