Moja gin tez zastanawiala sie nad fenoterolem, ale powiedziala, ze sie od niego powoli odchodzi, bo ma rozne skutki uboczne. Wiec zalecila lezenia. Czesto na roznych lekach jest napisane jakos tak, ze mozna brac jesli efekty leczenia przewyzszaja ewentualne szkody. Zawsze mnie to rozbrajalo. I co to ma oznaczac??? Poza tym rozni lekarze roznie to interpretuja. Pozostaje nam zatem jedynie liczyc na fart, ze trafimy na rozsadnego lekarza (a mam wrazenie, ze takich nie jest za duzo).
reklama
M
modroklejka
Gość
wiecie...juz nie raz to pisałam i pewnie się powtórze- z nospa to jest tak ze rozluznia miesnie które są napięte-a tym samym je rozleniwia-jesli jest długo i intensywnie stosowana działa tez na dziecko-rozleniwia miesnie np twarzy i moze zaburzyc odruch ssania u malucha-a ze serce to tez miesien powikłania z sercem tez mogą wystąpic....mogą-co nie znaczy ze wystąpią....jeden na iles tam przypadków nie oznacza ze akurat was to dotknie....
jesli chodzi o fenerol to ja słyszałam od lekarza ze własnie wpływ na serce malusza a w zasadzie na jedo rytm jest głowna przyczyna dlaczego odchodzi sie od tego leku...ale oczyiwiscie to tez jeden na iles tam przypadków....jesli zagrozenie jest zbyt duze nikt wam nie poda tego leku-i z drugiej srony jesli korzysci z jego brania sa wieksze niz ewentualne ryzyko-to chyba tez warto sie nad tym zastanowic...
ja tam zasadniczo ufam lekarzom-ale zawsze jak mi cos zapisują-cokolwiek-to pytam czy jest to na 100% konieczne i czy mozna to zastąpic czyms innym-lezeniem, ziołami, czymkolwiek-i jeszcze nie trafiłam na lekarza który by sie za takie pytanie obraził-wyjasniaja mi wszystko i juz-jak sie da cos zastąpic to podpowiadaja-niezaleznie czy chodzi o ciaze, przeziebienie czy biegunke...
jesli chodzi o fenerol to ja słyszałam od lekarza ze własnie wpływ na serce malusza a w zasadzie na jedo rytm jest głowna przyczyna dlaczego odchodzi sie od tego leku...ale oczyiwiscie to tez jeden na iles tam przypadków....jesli zagrozenie jest zbyt duze nikt wam nie poda tego leku-i z drugiej srony jesli korzysci z jego brania sa wieksze niz ewentualne ryzyko-to chyba tez warto sie nad tym zastanowic...
ja tam zasadniczo ufam lekarzom-ale zawsze jak mi cos zapisują-cokolwiek-to pytam czy jest to na 100% konieczne i czy mozna to zastąpic czyms innym-lezeniem, ziołami, czymkolwiek-i jeszcze nie trafiłam na lekarza który by sie za takie pytanie obraził-wyjasniaja mi wszystko i juz-jak sie da cos zastąpic to podpowiadaja-niezaleznie czy chodzi o ciaze, przeziebienie czy biegunke...
Vinniki
Mamusia chłopczyków
Magmil, w 100% się z Tobą zgadzam. Niestety większość leków stosowanych w ciąży, ma tę andotację o przewadze "zysków nad stratami" I mądrego lekarza tu trzeba, mam wrażenie, że większość daje leki na wyrost zamiast zalecić odpoczynek i leżenie czy nawet wnikliwą obserwację w szpitalu by mieć pewność, że na pewno dany lek jest potrzebny. Zresztą to samo dzieje się z antybiotykami, mało który jest przepisywany "mądrze", na konkretną grupę bakterii (trzeba by robić posiew). Gdybym chodziła tylko do ginki nr 1 to od tygodni pchałabym w siebie luteinę, no-spę, fenoterol i isoptin. Dzięki drugiej, wsłu****ę się w siebie i jakby co "mam dzwonić" to zobaczymy... W ogóle gdy widzę jak różne opinie na temat mojego stanu mają te dwie lekarki, to też ogarniają mnie wątpliwości czy naprawdę musiałam leżeć 20 tygodni? To ta pierwsza straszyła, że na pewno będzie krwotok i przedwczesny poród... Druga owszem, widziała to łożysko przodujące, ale uważała, że nie ma powodu do paniki i mogę chodzić... Słuchałam pierwszej, bo się bałam, ostatnio myślę, że może druga miała rację?
maniulka
Pozytywnie zakręcona:)
Witam:-)
No to przestraszyłyscie mnie z tym fenoterolem wprawdzie ja teraz go nie brałam ale w pierwszej ciąży go brałam no i jakby cos sie stało kurcze czemu juz go nie wycofają tylko nas faszerują chore to jest.
No to przestraszyłyscie mnie z tym fenoterolem wprawdzie ja teraz go nie brałam ale w pierwszej ciąży go brałam no i jakby cos sie stało kurcze czemu juz go nie wycofają tylko nas faszerują chore to jest.
Vinniki
Mamusia chłopczyków
No ale na szczęście Twój przypadek pokazuje, że wszystko było ok, co jest pocieszające - bo to jest tak jak dziewczyny pisały - w 9 przypadkach na 10 będzie dobrze, ale w tym 1 nie - no i trzeba się pocieszać, że nie będzie się tym jednym przypadkiem.Witam:-)
No to przestraszyłyscie mnie z tym fenoterolem wprawdzie ja teraz go nie brałam ale w pierwszej ciąży go brałam no i jakby cos sie stało kurcze czemu juz go nie wycofają tylko nas faszerują chore to jest.
Myfa80
mama Hubcia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 6 526
dziewczyny odpoczynek najlepszy jesli ie ma sie skurczow czestych leząc...
niestety to prawda ze niektorzy lekarze daja leki na zas co jest dla mnie chora sytuacja.... dlatego trzeba zawsze przyjac wersje mniejszego zla....
a no spe bralam w pierwszej ciazy pod koniec jak napinal mi sie bardzo brzuch czyli z 4 sztuki w sumie, w tej ciazy juz caly listek poszedl... odstawilam leki i odpoczywam....
a w po pierwszym porodzie mialam kopoty z obkurczaniem sie macicy...i zauwazylam ze to jest czesty problem..niewiem czy to wina nospy...nospa wyje mi sie mniejszym zlem od fe....
niestety to prawda ze niektorzy lekarze daja leki na zas co jest dla mnie chora sytuacja.... dlatego trzeba zawsze przyjac wersje mniejszego zla....
a no spe bralam w pierwszej ciazy pod koniec jak napinal mi sie bardzo brzuch czyli z 4 sztuki w sumie, w tej ciazy juz caly listek poszedl... odstawilam leki i odpoczywam....
a w po pierwszym porodzie mialam kopoty z obkurczaniem sie macicy...i zauwazylam ze to jest czesty problem..niewiem czy to wina nospy...nospa wyje mi sie mniejszym zlem od fe....
Czesc dziewczynki!
Normalnie ruch jak w mlynie:-):-):-)
Myfa super ze bylas na konsultacji i innego lekarza i dobrze ze sie okazalo ze leki sa nie potrzebne.
Czytam co piszecie o tych lekach i tak nospy nie bralam za czesto,tylko jak mnie
bardzo juz bolalo,no a teraz mam te tabletki na te moje skurcze i sama nie wiem czy mam je braclekarka mowila ze sa w 100%bezpieczne dla dzidzi.
Mam brac przez tydzien.
Normalnie ruch jak w mlynie:-):-):-)
Myfa super ze bylas na konsultacji i innego lekarza i dobrze ze sie okazalo ze leki sa nie potrzebne.
Czytam co piszecie o tych lekach i tak nospy nie bralam za czesto,tylko jak mnie
bardzo juz bolalo,no a teraz mam te tabletki na te moje skurcze i sama nie wiem czy mam je braclekarka mowila ze sa w 100%bezpieczne dla dzidzi.
Mam brac przez tydzien.
madzik_
Fanka BB :)
no własnie z tymi lekami i lekarzami to tak dziwnie jest troche mnie przestraszyłyście.
No własnie mój lekarz to taki co to leków stara się nie zapisywać i jak już to leżenie, ale jak zaczynałam ciaże i chodziłam do innego to ten znowu chciał mi dac jakieś leki oprócz duphastonu na podtrzymanie, od samego początku. Brałam w końcu tylko duphaston, choc i tu sie wypowiadaja ze to też ma jakieś minusy.(miałam baaardzo niski progesteron).
A mnie dziś łapią jakies bóle krzyżowe:-( już 3 razy mi sie zdarzyło a wstałam dopiero o 11:-( połozyłam się i lezę.
Myfa a u jakiego lekarza byłaś?moze Hincz?
No własnie mój lekarz to taki co to leków stara się nie zapisywać i jak już to leżenie, ale jak zaczynałam ciaże i chodziłam do innego to ten znowu chciał mi dac jakieś leki oprócz duphastonu na podtrzymanie, od samego początku. Brałam w końcu tylko duphaston, choc i tu sie wypowiadaja ze to też ma jakieś minusy.(miałam baaardzo niski progesteron).
A mnie dziś łapią jakies bóle krzyżowe:-( już 3 razy mi sie zdarzyło a wstałam dopiero o 11:-( połozyłam się i lezę.
Myfa a u jakiego lekarza byłaś?moze Hincz?
Miroslava1979
Szalona Żoneczka ;-)
Cześć Dziewczynki!!!
Ja tylko na chwilę, bo zaraz jedziemy na obiad do mojej mamusi:-)
Julia, fajnie, że już jesteś w domciu
Piszecie o lekach, mój ginek tak bardzo bał się, ze poronię, że zapisał mi zastrzyki Clexane, on chciał dobrze, ale trochę przesadził, przez co ja miałam cały początek ciaży( do 23 tc) plamienia i krwawienia, aż wylądowałam w szpitalu. Tam bez jakichkolwiek leków, po odstawieniu tych zastrzyków, wszystko wróciło u mie do normy. Nie mam pretensji do mojego ginka, bo wiem, ze chciał dobrze, ale jednak w międzyczasie mógł mi zlecić badanie krzepliwości krwi( w szpitalu to było pierwsze badanie które odrazu wykazało co jest grane) Lekarze powinni poprostu, wg mnie, zlecać nam więcej badań, a dopiero potem zapisywać leki. Takie jest moje zdanie.
Ja tylko na chwilę, bo zaraz jedziemy na obiad do mojej mamusi:-)
Julia, fajnie, że już jesteś w domciu
Piszecie o lekach, mój ginek tak bardzo bał się, ze poronię, że zapisał mi zastrzyki Clexane, on chciał dobrze, ale trochę przesadził, przez co ja miałam cały początek ciaży( do 23 tc) plamienia i krwawienia, aż wylądowałam w szpitalu. Tam bez jakichkolwiek leków, po odstawieniu tych zastrzyków, wszystko wróciło u mie do normy. Nie mam pretensji do mojego ginka, bo wiem, ze chciał dobrze, ale jednak w międzyczasie mógł mi zlecić badanie krzepliwości krwi( w szpitalu to było pierwsze badanie które odrazu wykazało co jest grane) Lekarze powinni poprostu, wg mnie, zlecać nam więcej badań, a dopiero potem zapisywać leki. Takie jest moje zdanie.
reklama
Miroslava1979
Szalona Żoneczka ;-)
Dziewczyny, 5 lutówek już się rozpakowało:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 194 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 641
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 911
Podziel się: