reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Witam i ja własnie wstałam no i jestem wyspana więc trzeba się za cos wziąsć przy sobocie mam wielki plan umyć okna ale to później więc zobaczymy czy nie dostane znowu lenia a teraz zmykam z psem i po zakupy :-)Pozdrawiam i życze miłego dnia:rofl2:Ps.mamusia super że z dzidzią ok no i słyszałas serduszko rewelacja :-)
 
reklama
Dzień Dobry:-)

Ja też dopiero wstałam:szok:

Spało mi się nawet nieźle ale drugi dzień z rzędu wstaję w okropnym bólem głowy - czuję sie jakby stado słoni mi po niej chodziło :wściekła/y: to uczucie jest nie do wytrzymania :-(

Zaczełam brać antybiotyk ROVAMYCINE i tak się zbiegło że to od momentu jak ją biorę mam takie bóle - nie wiem czy to może być od tego - chociaz w ulotce nic o bólach nie pisali :no:

Jeśli przejdzie mi trochę ten okropny ból, to mam zamiar zabrać sie za sprzątanie mieszkanka bo jest ...... a szkoda gadać :szok:

Życze dziewczynki miłego i spokojnego dnia :-)
 
witajcie!

ja wstałam juz dawno, i od rana sprztam w kuchni, okna tez by sie przydało umyc ale strasznie mi sie nie chce...na dodatek jestem sama bo maz wybył do swojego taty i obejrzec bratakna-jak rosnie-mnie jakos nie ciagnie zwłaszcza ze nie dogaduje sie z bratowa i nie chce nie potrzebych sporów....i własnie o to miałam rano spiecie z mezem...cos mnie ostatnio nie moze zrozumiec....oczekiwałabym od niego innego zachowania, zrozumienia, troche wsparcia w kontaktavch z bratową, a nic takiego nie mam , wrecz przeciwnie....generalnie to on we mnie szuka winy i braku dobrej woli, i tego ze jestem złosliwa....co oczywiscie nie jest prawda, ale w jego oczach zrozumienia dla całej sytuacji brak....wszystkich potrafi z kazdej wypowiedzi wytłumaczyc i rozgrzeszyc a tylko mnie oskaraza....ehhhh...rycze czesciej niz kiedykolwiek....bardzo mi ciezko

wracam do kuchni
 
Mordoklejko Twój mąż powinien zrozumiec jak ciężki okres jest teraz w naszym życiu, szaleją hormony, jesteśmy bardziej wrażliwe niż kiedykolwiek. POstaraj się z nim może porozmawiać i powiedzieć mu jak to wygląda z Twojego punktu widzenia - moze on uważa że robi dobrze - pokażmu że nie do końca tak jest.

trzymaj się ciepło i nie daj sie :)
Pozdrawiam
 
tego typu rozmowy prowadze juz z nim blisko 2 tygodnie...i cały czas jak grochem o sciane...mam wrazenie ze wychodziłam za maz za kogos innego....i ze to niestety nie moja ciaza go zmieniła a narodziny jego bratanka...on ma mi za złe ze ja sie z tego nie ciesze tak jak on, ze sie nie ekscytuje i nie przejmuje co u niego....dla mnie to po prostu dziecko jak kazde inne...moje bedzie moje...moim sie bede ekscytowac...trudne to sa chwile dla mnie bardzo, on tego wogole nie rozumie, zostawia mnie sama na całe dnie, nawet jak jest po pracy to nie spedza czasu ze mna, tylko albo robi cos wokol domu, albo wyjezdza do swoich rodziców do firmy, ja nie watpie ze jego pomoc jest tam potrzebna, ale ja tez go potrzebuje...a on zamiast to przyjac i byc ze mna wmawia mi ze przesadzam....i ze to nie czas na fochy jak inni potrzebuja jego pomocy...ehhh...okropnie byc ostatnia w kolejce
 
Ojej to rzeczywiście nie masz łatwo - współczuję Ci.
Przeciez to własnie Ty powinnaś być dla niego ta najważniejsza Ty i wasza dzidzia. nie rozumiem wogóle takiego postępowania. jest to bardzo przykre. ja to kiedyś przechodziłam wiem jak się czujesz- ja byłam zawsze na koncu, najpierw była praca, praca, praca potem jego rodzinka, rodzinka, rodzinka, potem kumple a gdzieś na szarym końcu ja. i jeszcze było źle jak przypominałam że wogóle ma żone:(
Ech Ci mężczyźni - ciężki przypadek.

Głowa do góry:)
 
Własnie sobie posprzątałam obiadek zrobiłam a teraz czas na odpoczynek a okna nie umyte tata jak usłyszał to na mnie nakrzyczał że sama w domu i za okna się biorę więc są brudne siostra obiecała że mi umyje :-):-):-):-)
 
Madzia, jak piszesz o sobie i mężu, to czuję jakbym to ja pisała te posty... u nas ostatnio też nie jest najweselej, teraz to ja już nie wiem, czy to naprawdę ja stałam się przesadnie upierdliwa, czy to poprostu mój mąż nie rozumie, ze ja w końcu jestem w ciąży i potrzebuję jego obecności i wsparcia....

A tak z innej beczki, to posprzątałam dzisiaj pięknie domek i jestem wykończona:tak:
 
reklama
i dobrze, ze nie umyłaś :-) Nie ma tego złego hehe. Powinnaś sie oszczędzać, a okna to myj jak już w terminie porodu bedziesz. ja robiłam wszyyystko, zeby dziecko zechciało sie urodzic troche wcześniej niż termin nakazuje:tak::tak::tak:
A ja kupiłam na moje migreny kompresik żelowy i sobie okładałam czoło, jak leżałam, pomagało. Chyba wiem, skąd te migreny...ze stresu, wróciłam do pracy i się zaczęło...ehh
A co do postaw ojców naszych dzieci - to dla nich na prawdę trudna sytuacja. Do tej pory mieli normalne kobity, a teraz: histeryczki, chorowitki, stękające, wymiotujące itp. Dajcie im czas na ochłonięcie. Ale rozmawiajcie. W moim przypadku pomogło. Pierwsza ciąża to zaskoczenie dla mnie moim zachowaniem. bez powodu złościłam się, albo płakałam. Sama nie potrafiłam siebie zrozumieć, a co dopiero otoczenie. Kiedyś zwiał mi sprzed nosa autobus, na dodatek przyjechał wcześniej, a ja usiadłam na chodniku i pobeczałam się! Hormony..
Pozdrawiam;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry