Myfa - odnosnie czkawki, to ja ją czuję przynajmniej raz dziennie i zwykle w rożnych częściach brzucha - czyli chyba dzidzius się jeszcze obraca? Już bym wolala, zeby sie obrocil główką w dół... Zwykle czuję na wysokości pępka, ale zdarza się wyżej. No i raz po lewej, raz po prawej stronie, jakiś straszny wiercipięta ten mój mały
reklama
Dzień dobry,
ja pospałam troszkę dłużej (odsypiam szpital), zjadłam śniadanko, a teraz pije herbatkę. Jak to dobrze być w domu. Jesli chodzi o twardnienie brzucha, to moj tez twardnieje jak chodzę, ale to już chyba takie uroki ciąży w tym miesiącu skoro prawie kazdej z nas twaardnieją brzuszki.
Magda19lenka-powodzenia na egzaminie!!! Oby był tym pierwszysm i ostatnim w tej sesji;-)
Myfa bądź dobrej myśli!!! Napewno nie masz cukrzycy, a tak na wszelki wypadek ogranicz trochę cuker.
Volcan, ale Was ten właściciel mieszkania zrobił. MAm nadzieje, że z tym domkiem wszystko się powiedzie i będziecie wreszcie na swoim
Moonik ale wiercipiętek z tego Twojego dzidziusia:-)
ja pospałam troszkę dłużej (odsypiam szpital), zjadłam śniadanko, a teraz pije herbatkę. Jak to dobrze być w domu. Jesli chodzi o twardnienie brzucha, to moj tez twardnieje jak chodzę, ale to już chyba takie uroki ciąży w tym miesiącu skoro prawie kazdej z nas twaardnieją brzuszki.
Magda19lenka-powodzenia na egzaminie!!! Oby był tym pierwszysm i ostatnim w tej sesji;-)
Myfa bądź dobrej myśli!!! Napewno nie masz cukrzycy, a tak na wszelki wypadek ogranicz trochę cuker.
Volcan, ale Was ten właściciel mieszkania zrobił. MAm nadzieje, że z tym domkiem wszystko się powiedzie i będziecie wreszcie na swoim
Moonik ale wiercipiętek z tego Twojego dzidziusia:-)
M
modroklejka
Gość
myfa- moj maly tez sie cały czas obraca jak mu wygodnie-wczoraj na bank zmienił pozycję i teraz jest głowka do gory...ale ja jakos sie tym narazie nie przejmuje-wiem ze dzieciaczki potrafią sie przekrecic w dniu zapalnowanej cesarki-tak maiała moja kolezanka 3 tyg temu-pojachała na umówiona CC i po badaniu okazało sie ze mała lezy slicznie głowka w dol-odstała oxy i urodziła sama
Vinniki
Mamusia chłopczyków
Witajcie!
Mój malutki też się chyba obrócił - ostatnio czułam czkawki dołem brzucha, a dziś powyżej pępka - a tak się cieszyłam, że już jest główką w dół (nawet brzuch mi się obniżył)
Volcan, współczuję perypetii mieszkaniowych. Wiem coś na ten temat, bo zanim w końcu zamieszkałam we własnym domu przeprowadzałam się 8 razy - w ciąży, z dziećmi. Gdy Michał miał 11 miesięcy a ja byłam w 4 miesiącu ciąży wypowiedziano nam mieszkanie, bo syn właścicielki "wpadł", na gwałt się żenił, no i potrzebowali mieszkania... Pakowałam się i przeprowadzałam tydzień po założeniu szwu okrężnego na szyjkę...
Mój malutki też się chyba obrócił - ostatnio czułam czkawki dołem brzucha, a dziś powyżej pępka - a tak się cieszyłam, że już jest główką w dół (nawet brzuch mi się obniżył)
Volcan, współczuję perypetii mieszkaniowych. Wiem coś na ten temat, bo zanim w końcu zamieszkałam we własnym domu przeprowadzałam się 8 razy - w ciąży, z dziećmi. Gdy Michał miał 11 miesięcy a ja byłam w 4 miesiącu ciąży wypowiedziano nam mieszkanie, bo syn właścicielki "wpadł", na gwałt się żenił, no i potrzebowali mieszkania... Pakowałam się i przeprowadzałam tydzień po założeniu szwu okrężnego na szyjkę...
Nika81
nareszcie razem
Myfa ja tez prawie nic nie mam brakuje mi higienicznych rzeczy oraz kosmetycznych bez ktorych ani rusz i tez się chciala bym zabrac za zakupy tego. Ale, to a to kasy brak, a to źle się czuje ostatnio boli mnie ucho czuje się jak chora i wogle kicha
A
agazoja
Gość
Witajcie Mamusie!! moze mnie nie pamiętacie, bo pisałam parę słów jakoś na początku mojej ciąży, a teraz już jest 33 tydzień - jejka, jak ten czas leci; nie pisałam tutaj, bo.... w sumie można powiedziec, że nie byłam w stanie: nie dość, że zostałam sama z ciążą, to jeszcze straciłam swoją pracę - swoje marzenie; cóż, nie raz myślałam, ze przez to dziecko wszystko trace teraz jest już lepiej - chyba zaczęłam kochać to dziecko; Kabaretka - ja od samego początku miałam przeczucie i nadzieję, ze będzie dziewczynka - tez mi sie wydaje, ze łatwiej samotnej mamie chować dziewczynke; niestety mój Maluszek dość szybko mnie "rozczarował" - pokazał, co kryje między nózkami i to w taki sposób, że nie było żadnych wątpliwość; i za każdym razem na usg pokazuje "co ma" - siusiaka; ja na początku stycznia pokupowałam większość rzeczy, pozostały jeszcze jakieś drobiazgi, które i tak nadwątlą mój i tak kiepski budżet;
chciałabym Wam dziewczyny bardzo podziekowac, bo mimo, ze nie pisałam, to czytanie Waszych postów pomogło mi; oczywiście nie od razu, ale Wy i czas leczycie mnie z każdego "doła"; zdaje sobie sprawe z wielu problemów, które mnie jeszcze czekają, ale mam nadzieję, że DAMY RADĘ;
dziewczyny, czytając Wasze posty uświadomiłam sobie, ze nie mam pojecia jak sie spakowac do szpitala dla siebie i dzieciątka - niby teoretycznie wiem, ale w praktyce.... wydaje mi sie, że jak sie spakuje, to tir będzie potrzebny; a myslę o tym coraz bardziej, bo od kilku dni łapia mnie skurcze i to mocne - choć jeszcze za wcześnie; no i wczoraj miałam lekkie plamienie - aż prawie zemdlałam ze strachu; dobrze, ze w środe mam lekarza; choć jak skurcze nie zminiejszą sie, to stane na głowie, aby dzisiaj się do niego dostać; mam nadzieję, ze nie będę pierwsza marcową mamusią ;
jeszcze raz pozdrawiam i trzymajcie się Wy i Wasze maluszki;
chciałabym Wam dziewczyny bardzo podziekowac, bo mimo, ze nie pisałam, to czytanie Waszych postów pomogło mi; oczywiście nie od razu, ale Wy i czas leczycie mnie z każdego "doła"; zdaje sobie sprawe z wielu problemów, które mnie jeszcze czekają, ale mam nadzieję, że DAMY RADĘ;
dziewczyny, czytając Wasze posty uświadomiłam sobie, ze nie mam pojecia jak sie spakowac do szpitala dla siebie i dzieciątka - niby teoretycznie wiem, ale w praktyce.... wydaje mi sie, że jak sie spakuje, to tir będzie potrzebny; a myslę o tym coraz bardziej, bo od kilku dni łapia mnie skurcze i to mocne - choć jeszcze za wcześnie; no i wczoraj miałam lekkie plamienie - aż prawie zemdlałam ze strachu; dobrze, ze w środe mam lekarza; choć jak skurcze nie zminiejszą sie, to stane na głowie, aby dzisiaj się do niego dostać; mam nadzieję, ze nie będę pierwsza marcową mamusią ;
jeszcze raz pozdrawiam i trzymajcie się Wy i Wasze maluszki;
Volcan, Vinniki Ale macie perypetie mieszkaniowo-ciążowe. My wprowadziliśmy, sie na wynajmowane pół roku temu i też remont generalny zrobiliśmy, ale mam nadzieję że z dwa latka pomieszkamy. Ale wiesz co, Volcan? Chyba ostatecznie lepiej że na swoim będziecie, choć przeprowadzek na sam koniec ciąży nie zazdroszczę. Bezmyślny jakiś ten wynajemca...
Nika, hm, a ja czekam na pensje żeby dokupić końcówkę rzeczy, a kosmetyczne i apteczne rzeczy sprezentowała mi mama, bo mój ma pracę sezonową i nie pracuje nadal od grudnia :-(. Zapowiada się, że ja będę rodzić a on będzie bez pracy... ale myślę, że kilka dni mu mały w domu popłacze i wystrzeli do pierwszej lepszej roboty, zeby mieć cisze i spokój ;-)
agazoja - znałam (przez przeprowadzkę do innego miasta kontakt się urwał) kilka samotnych matek, które studiowały, wychowywały dzieci (zreszta fantastyczne maluchy) i jeszcze pracowały. dawały jakoś radę, choć było im ciężko. Teraz w większości mają mężów/ facetów, niektóre oczekują na kolejnego potomka. Wychowasz fajnego chłopaka, dasz radę! Trzymaj się ciepło. Tutaj link do "torby szpitalnej"
http://www.rodzicpoludzku.pl/index....tid=35:przygotowanie-si-do-porodu&Itemid=3625
Nika, hm, a ja czekam na pensje żeby dokupić końcówkę rzeczy, a kosmetyczne i apteczne rzeczy sprezentowała mi mama, bo mój ma pracę sezonową i nie pracuje nadal od grudnia :-(. Zapowiada się, że ja będę rodzić a on będzie bez pracy... ale myślę, że kilka dni mu mały w domu popłacze i wystrzeli do pierwszej lepszej roboty, zeby mieć cisze i spokój ;-)
agazoja - znałam (przez przeprowadzkę do innego miasta kontakt się urwał) kilka samotnych matek, które studiowały, wychowywały dzieci (zreszta fantastyczne maluchy) i jeszcze pracowały. dawały jakoś radę, choć było im ciężko. Teraz w większości mają mężów/ facetów, niektóre oczekują na kolejnego potomka. Wychowasz fajnego chłopaka, dasz radę! Trzymaj się ciepło. Tutaj link do "torby szpitalnej"
http://www.rodzicpoludzku.pl/index....tid=35:przygotowanie-si-do-porodu&Itemid=3625
Ostatnia edycja:
miotlica
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2008
- Postów
- 1 506
Ja wczoraj fajnie spędziłam niedzielę - przyjechała do mnie moja siostra z mężem i 4-miesięcznym synkiem - ale było sympatycznie. Ja to lubię odwiedzinki:-)
Ewelcia – Twój mąż to łebski facet. Super, że wymienili Wam tą karuzelę – fajna ta nowa.
Magdalenka – trzymam kciuki. Na pewno pójdzie dobrze!
Volcan – współczuję problemów mieszkaniowych – ale fajnie, że szybko udało Wam się coś znaleźć. Nie ma to jak na swoim, choćby najmniejszym.
Agazoja – przykro mi, że miałaś tyle trudnych przejść w czasie ciąży – ale Maluszek na pewno CI to wynagrodzi. Więź między matką a synem tez może być wspaniała – myśl pozytywnie, na pewno wszystko się ułoży.
A to twardnienie, o którym piszecie, to takie bardzo mocne, jak kamień? Bo ja częściej mam brzuch napięty jak napompowana piłka – mój gin twierdzi, że jeśli to bezbolesne i nie właśnie twarde na kamień to magnez wystarczy.
Pocieszacie mnie z tym, że dzieciaczki lubią obracać się nawet w ostatniej chwili. Moja wypina się co noc, robi mi się naprawdę spora „gula” w okolicy pępka, już myślę, że coś kombinuje, ale potem nie czuję zmiany w ruchach… Więc chyba nie zmieniła położenia. A czkawkę też czuję nisko…
Dziewczyny i jeszcze mam pytanie z gruntu może zabawnych, ale nie śmiejcie się. Czy po porodzie w szpitalu pod koszulkę lepiej założyć stanik i czy powinien to być stanik do karmienia? Bo mnie się tak wydaje – ale pewności nie mam. A jak byłam w odwiedziny u mojej siostry po urodzeniu dziecka, to widziałam, że większość babeczek bez staników latała, tylko w koszulce…
Ewelcia – Twój mąż to łebski facet. Super, że wymienili Wam tą karuzelę – fajna ta nowa.
Magdalenka – trzymam kciuki. Na pewno pójdzie dobrze!
Volcan – współczuję problemów mieszkaniowych – ale fajnie, że szybko udało Wam się coś znaleźć. Nie ma to jak na swoim, choćby najmniejszym.
Agazoja – przykro mi, że miałaś tyle trudnych przejść w czasie ciąży – ale Maluszek na pewno CI to wynagrodzi. Więź między matką a synem tez może być wspaniała – myśl pozytywnie, na pewno wszystko się ułoży.
A to twardnienie, o którym piszecie, to takie bardzo mocne, jak kamień? Bo ja częściej mam brzuch napięty jak napompowana piłka – mój gin twierdzi, że jeśli to bezbolesne i nie właśnie twarde na kamień to magnez wystarczy.
Pocieszacie mnie z tym, że dzieciaczki lubią obracać się nawet w ostatniej chwili. Moja wypina się co noc, robi mi się naprawdę spora „gula” w okolicy pępka, już myślę, że coś kombinuje, ale potem nie czuję zmiany w ruchach… Więc chyba nie zmieniła położenia. A czkawkę też czuję nisko…
Dziewczyny i jeszcze mam pytanie z gruntu może zabawnych, ale nie śmiejcie się. Czy po porodzie w szpitalu pod koszulkę lepiej założyć stanik i czy powinien to być stanik do karmienia? Bo mnie się tak wydaje – ale pewności nie mam. A jak byłam w odwiedziny u mojej siostry po urodzeniu dziecka, to widziałam, że większość babeczek bez staników latała, tylko w koszulce…
A
agazoja
Gość
miotlica - ja jak rodziłam córeczke, to stanika w szpitalu nie nosiłam; mozesz zabrac, bo przy wyjściu Ci sie przyda; no i czasami brodawki bolą a w staniku nie ocierają się o koszulę; zresztą jakby Ci pokarm leciał, to do stanika włożysz wkładki a na same piersi tylko pod koszule, to Ci sie nie uda;
ja mam twardnienie brzucha pare razy dziennie; wczoraj miałam co 10 minut skurcze i to bolesne, wiec myślałam juz, ze pojade do szpitala; ale na szczescie przeszło po dwóch godzinach; w srode mam usg u swojego lekarza prowadzącego; jesli sie nie pogorszy, to wytrwam do srody, jesli bedzie źle, to stane na głowie, aby dzisiaj sie do niego dostać;
moja dzidzia nie ma czkawki; za to jest ruchliwa, ale już od dawna wisi sobie główką w dół; choc mnie ten temat nie dotyczy, bo i tak będę miała cesarke z innych powodów medycznych; ale czuje, jak sie rusza i na dole i u góry - myślę, ze na dole to rączkami mnie boksuje a u góry, to bawi sie nóżkami w piłkarza )
ja mam twardnienie brzucha pare razy dziennie; wczoraj miałam co 10 minut skurcze i to bolesne, wiec myślałam juz, ze pojade do szpitala; ale na szczescie przeszło po dwóch godzinach; w srode mam usg u swojego lekarza prowadzącego; jesli sie nie pogorszy, to wytrwam do srody, jesli bedzie źle, to stane na głowie, aby dzisiaj sie do niego dostać;
moja dzidzia nie ma czkawki; za to jest ruchliwa, ale już od dawna wisi sobie główką w dół; choc mnie ten temat nie dotyczy, bo i tak będę miała cesarke z innych powodów medycznych; ale czuje, jak sie rusza i na dole i u góry - myślę, ze na dole to rączkami mnie boksuje a u góry, to bawi sie nóżkami w piłkarza )
reklama
madzik_
Fanka BB :)
witam dziewczynki
Od rana zaliczyłam juz 4 godzinne leżenie przed TV, a teraz czas na internet-no i co tu więcej robic??:-(
dziś jakoś nie mam weny twórczej więc się tylko przywitam..
Od rana zaliczyłam juz 4 godzinne leżenie przed TV, a teraz czas na internet-no i co tu więcej robic??:-(
dziś jakoś nie mam weny twórczej więc się tylko przywitam..
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 195 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 642
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 911
Podziel się: