reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Avanti85 rowniez mam chcice na slodkie.Oj nutella systematycznie ubwa ze sloika,ciasta tez,och kluseczki leniwe z cukrem i maselkiem to moge co 2 dzien jesc,takze mam to samo.Ciekawe jak to sie odbije na moich zebach i wadze...
Nika81 wszystko w swoim czasie.Ja pierwszego kopniaka poczulam w 19 tc,ale juz od 17 tc czulam takie wlasnie bulgotanie,cos jakby gazy jelitowe ale w brzuchu hihi:-p Od 19 tc czuje swoje dziecie codziennie i stwierdzam ze to niezla wiercipieta,czyzby ADHD juz za zycia plodowego?:-D Normalnie zastanawiam sie kiedy to dziecko spi,a jesli spi to ucina sobie krotkie max 30 min drzemki bo ja prawie ciagle czuje kopniaki.Najgorsze sa te w pecherz,no i te rozdawane w nocy podczas snu,caly brzuch skacze i zmienia ksztalty - golym okiem widac.Dzis sie obudzilam i pomyslalam czemu ten materac tak sie trzesie a potem stwierdzilam ze to dzidzia wprawila w ruch moj brzuch a ten cale cialo.Co to bedzie w 9 miesiacu?Nawet maz stoi po mojej stronie i mowi "ej male,daj mamie pospac" :-)
 
reklama
a ja musze spac sama ;( eghhhhh nikogo koło siebie nie mam i tak się będę z tym borykac najblizej do grudnia a potem od stycznia do marca :(((
czuje się samotna i jest mi strasznie smutno
 
Wiem jak się czujesz ja gdybym była sam bez syna to chyba nie dała bym rady,a tak wychowywanie go wypełnia mi czas az za bardzo, czasami brak sił zwłaszcza teraz kiedy potrzebne jest mi dużo spokoju :tak:ale tęsknota za drugą połową jest ogromna:-Dczy masz jakies koleżanki może przyjaciółkę z która mogła byś się spotkać pogadac poplotkować ja zawsze jak czuję się już tym wszystkim znużona dzwonie do mojej naj psiapsióly i spotykamy się chociaż na chwile odrazu na sercu lepie :-)
 
kiedys miałam teraz probowałam to odbudowac ona ma dwoje dzieci - 4 latki bliźniaki ale juz ni ema co dluga historia ... w skurucie kontakt się urwał dawno i ciezko odbudowac
 
I znow temat szpitale!!!
O jejku,wczoraj dopiero dotarlo do mnie ze jeszcze okolo 17 tyg i dzidzia bedzie z nami:tak:....pomyslalam ....ale ten czas szybko leci:-)
Ja na szczescie nie mam tutaj problemu ze szpitalem bo juz na pierwszej wizycie musialam wybrac gdzie chce rodzic i miejscowke mam zaklepana:-)

Moja dzidzia tez strasznie szaleje,kopie co chwile i wierci sie,w nocy to nic nie czuje....spie jak susel:tak:
 
coś w tych szpitalach jest u mnie w mieście zamknęli największy szpital :szok:który jest strasznie zadłużony itd nie wiadomo co będzie oby do marca to ruszyło rodziłam tam 2 dzieci i byłam zadowolona .
Oj tak tak czas szybciutko leci najgorzej będzie się ciągła ta końcówka (w moim przypadku była straszna ale z tego powodu że było lato ) teraz trafi na zimę zobaczymy najgorsze jest te odliczanie i myślenie czy to już czy nie .
Z drugą córką miałam fajnie bo 11 dni przed terminem zaczęły mi się sączyć wody oczywiście pojechałam do szpitala i za 6 godzin już była córeczka .
Mąż nie zdążył na poród rodzinny :-):-):-)wysłałam go do domu na obiad do mamy bo myslałam że to dłużej potrwa (pierwszą córkę rodziłam 26 godzin :szok:) ale i tak obydwa porody wspominam dobrze bo zostałam wynagrodzna slicznymi zdrowymi córeczkami .
Mąż mi dzielnie uczestniczył przy rodzeniu pierwszej córki od 4 rano a urodziłam o 10.55.:-)
 
reklama
Witajcie:tak:
Mnie bedzie dzis baaardzo dluzyl sie dzien bo na 18.30 mam wizyte u swojej ginki wraz z USG - juz nie moge sie doczekac,moze sie dowiem czy corcia czy synus?:confused:
Mamusia masz racje nie wazne ile trwa porod,wazne by dzidzia urodzila sie zdrowa,przeciepriec mozna wszystko.U mnie z porodem jest niby przesadzone ze bedzie cesarka (aczkolwiek ostatnio ginka mowila ze kto wie,moze jednak porod sn) i juz tak sie psychicznie na to nastawilam.Ogladajac filmiki z porodow na necie zawsze sobie mysle,jak dobrze ze to nie ja.Do cesarki jestem nastawiona tak,ze ide jakby na operacje-1 godz i po porodzie.Takze samej cesarki nie boje sie,bardziej tego co bedzie potem...-bol,rana pooperacyjna,lezenie plackiem cala dobe a potem dochodzenie do siebie,brzuch ktory ciezej sie wchlania niz po sn...takie tam.No i wiem ze mam lezec juz na 2 tyg w szpitalu przed planowana cesarka,takze nie mam tez stresu czy zdaze do szpitala czy nie.No ale mimo wszystko,co porod to porod,zawsze jakies obawy sa.
 
Do góry