reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Hej dziewczyny troszke mnie nie bylo,bo szal przed tym slubem. Kupilam garniturek,bezowy i biala bluzeczke. w tym najlepuiej sie czulam. skromnie...na spodniczke sie nie zdecydowalam bo juz troche utyta jestem. oczywiscie M chcial ale powiedzialam ze sam ma ja sobie zalozyc...boze ile to wszystko kasy ciagnie..juz nie wiem skad brac. jutro mialam isc do gina ale pani w laboratorium byla tak mila ze powiedziala ze badanie krwi i moczu zrobi mi dopiero w poniedzialek a ja sie wczoraj zerwalam specjalnie z lozka o 6 rano:crazy: strasznie mnie brzuch boli ostatnio, najbardziej jak chodze,ale niestety jest to teraz nieuniknione przed slubem:eek:, biore nospe 2,3, razy dziennie ale nospa zawsze na mnie srednio dzialala.:wściekła/y: wczoraj kupilismy obrusik bo nie posiadalam takiego wielkiego, po drodze jescze dresik dla dzidzi polarowy,niebieski.:szok: Babcia dala pieniadze,ale wolalaby pewnie zeby byl on rozowy bo koniecznie chce Zuzie,ale ten odcien wydawal mi sie taki neutralny i dla chlopca i dla dziewczynki. Ale sie rozpisalam..przepraszam,ale M w pracy ciagle a ja sie nie mam komu wygadac a tyle mysli na raz w glowie ze chyba zwariuje.:rofl2: ciagle sie denerwuje tym slubem, zastanawiam sie jak to wsztystko wyjdzie, czy o niczym nie zapomnielismy, normalnie szok. pewnie tez troche z nerowo mnie ten brzuch boli i przez to lazenie bo mam nisko lozysko. dobra koncze juz bo sie zanudzicie buziaki;-)
 
reklama
Cześć dziewczyny

Bardzo sie ciesze ze wasze dzidzie sa zdrowe i rosna a wy sie coraz lepiej cujecie

Co do rostepow po pierwszej ciazy nie mialam w ogole i zreszta mam gdzies to czy bede czy nie wazne jest tylko dla mnie jedno- zdrowe dziecko- to sa wartosci dla mnie najwazniejsze i najcenniejsze.

Miło poczytać ze wam sie wszystko uklada i jest coraz lepiej:-)

Niestety o sobie nie moge tak napisac zyje w cialym strachu ze nie donosze do konca tej ciazy:-:)-:)-(choc nie chce byc taka pesymistka to inaczej nie moge ciagle cos pod gore jest znowu nas dopadla jakas choroba ide dzis do lekarza bo mam migdaly tak spuchniete ze nie moge nic polykac do tego podwyzszona temperatura i uszka bola mnie troszke a tak uwazam na siebie juz nie wiem co zle robie i dlaczego jestem taka oslabiona Boje sie o dziecko ze przez te choroby urodzi sie przedwczesnie czy jeszcze cos gorszego Do tego moja ginekolog na chorobowym do 13 pazdziernika a chcialam isc zeby mnie zbadala bo mam jakies dziwne przeczucia Normalnie mowie wam czasem nie mam sil!!! Nie moge powiedziec ze zaluje lecz strach to obciazenie psychiczne mnie wykancza chodze i rycze wciaz mowie do brzuszka zeby byla silniejsza niz mama i wytrzymala wszytsko do samego konca....tak mi ciezko teraz jest masakra ale nie chce pokazywac nikomu ze sie zalamuje i ukratkiem chodze i poplakuje Dobra nie zanudzam was musialam sie wygadac Pozdrawiam cieplo:tak:
 
daria, truda- nie zanudzacie! po to jest to forum zeby sie wygadac....truda powiem ci ze ja tez nie do konca wierze ze wszystko bedzie ok, cały czas mam wrazenie ze za dobrze jest zeby to bylo prawdziwe....mam nadzieje ze ten strach minie niedługo bo jak nie to psychicznie bede tak wykonczona ze nie wiem czy wogole sie kiedykolwiek zdecyduje na drugie dziecko

mnie od dwóch dni boli głowa-tak bardzo ze wczoraj nie wytrzymałąm i wziełam apap....co mi sie do tej pory nie zdarzało

w sobote ide do ginka-mam nadzieje ze zrobi mi usg...i ze mnie troche uspokoki i ze wreszcie dowiem sie co z tymi bakteriami w moczu...no i co z tymi szczawianami....wszystko to mnie martwi i niepokoi

staram sie codziennie spacerowac ok 40 min-60 min, ale ostatnio bole w plecach sa coraz bardziej dotkliwe i sie zastanawiam czy nie powinnam wiecej lezec...musze pogadac z lekarzem

ehhh....mimo ze dzis u mnie słonce za oknem nastrój mam ponury, a na dodatek mam straszna ochote na bigos!
 
Truda,Daria, Modroklejka - myślę, że każda z nas, która doświadczyła komplikacji w ciąży i/ lub poronienia nigdy nie będzie do końca wyluzowana. Myślę, że to normalne, że u nas lęk przeplata się z euforią, chwile radości (np. oglądanie maluszka na USG) z chwilami zwątpienia i strachu (gdy czujemy się źle, gdy krwawimy). Dlatego świetnie, że mamy to forum gdzie możemy się wspierać i gdzie jest nas więcej z podobnymi problemami. Ważne aby pomimo wszystko mieć wiarę, dużo, dużo odpoczywać, leżeć, dotleniać się, dobrze się odżywiać i nie stresować się w miarę możliwości - dłuższy stres jest naprawdę szkodliwy i może dużo złego zrobić.
Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze z naszymi maluszkami. Optymistyczne jest to, że już jesteśmy w II trymestrze. Trzymajcie się!
 
Maniulka, ja wyczytałam w sieci, że dopiero od dwóch - trzech lat lekarze tak diagnozują ZD przy pomocy USG, bo wcześniej po prostu o tym nie wiedzieli. Ja też nie miałam takich badań w poprzednich ciążach. Czyli cieszymy się, gdy kości nosowe są :-)
 
Dziewczyny wszystko będzie dobrze:tak: Ja tez mam chwile strachu, ale staram się raczej o tym nie mysleć bo zwariuje. Modle się o zdrowe dziecko:tak:
 
Truda,ja tez sie martwie (i na pewno takich dziewczyn jest tutaj wiecej),czy donosze ciaze.Pisalam kiedys o malej macicy,do tego dosc nisko schodzi mi lozysko.Z dzieckiem wprawdzie wszystko jak najbardziej OK ale musze lezec:-(Dzis niestety jeszcze musze jechac do pracy zawiezc zwolnienie.Przy okazji skorzystam ze skanera i moze uda mi sie pokazac wam dzidzie w watku o USG,zrobie tez moze fotke brzuszka,zobaczymy.Takze moja ciaza tez jest zagrozona,ale pociesze cie.Sama jestem wczesniakiem z 32 tc,urodzonym o wadze 1600 g.Wtedy,w latach 80 bylo dosc nietypowa sprawa "uratowac" takie male dziecko a jednak wszystko sie udalo i jestem calkiem dorodna dziewucha:-pU mnie moze byc podobnie z porodem przedwczesnym,ale az tak sie tym nie martwie,bo technika poszla naprzod i o ile dziecko nie ma wad genetycznych(moje nie ma i twoje na pewno tez nie),to wczesniactwo nie jest az takie straszne.Oczywiscie zycze Tobie (i sobie) jak najbardziej donoszonej,zdrowej i spokojnej ciazy.Ale wiedz o tym,ze lęk mam ten sam.
 
Witajcie dziewczynki,

U mnie katastrofa od samego poniedziałku. Dostałam wysokiej temperatury i takiego bólu głowy, że zdecydowałam się na wizytę na pogotowiu. Okazało się, że to prawdopodobnie początki grypy.
Co do bólów wszelkiego rodzaju to Pani doktor powiedziała, że lepiej dla mnie i dla dziecka, abym wzięła sobie Apap niż się męczyła z tym pół dnia. Dała mi przede wszystkim ziołowe leki wzmacniające odporność. I o dziwo naprawdę czuję się po nich lepiej.
Na domiar złego mój n wrócił z pracy z początkami grypy i oboje we wtorek leżeliśmy w łóżku i się kurowaliśmy (heh mamy takie same objawy). Żadne z nas nie było w stanie wstać i zrobić cokolwiek do jedzenia. Na domiar złego miałam straszne bóle żołądka, aż prawie płakałam.
Dzisiaj jest już o wiele lepiej, ale jutro mam egzamin na uczelni i nic nie umiem i chyba będzie kapa.
A wizytę u gina mam zaplanowaną na wtorek i mam nadzieję, że wszystko będzię dobrze. Na początku września dzidzionek miał 7,09 cm i ciekawa jestem ile urosło przez ten miesiąc.
Życzę Wam miłego i może słonecznego dnia, bo u mnie ciągle pada.
 
Ale sie naczytałam to forum jest świetne .
Życzę wszystkim dobrego samopoczucie zarówno psychicznego jak i fizycznego.
U mnie problem z czymś innym tzn z seksem wogóle nie mam ochoty na nic .
mąż zmartwiony stara się mnie zrozumieć ale nie wiem jak długo.
:szok: Mam nadzieję że apetyt na seks wróci (chyba boję się o maleństwo ) ja to chyba jakaś dziwna jestem .
A jak u WAS z tymi sprawami.???
Pozdrawiam
 
reklama
mamusia ja musze zapomniec o sexie w każdym razie jak na razie czyli to juz od konca czerwca, ale mąż przechodził to przy pierwszej ciąży więc jest o.k..
 
Do góry