reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

madzi bo tutaj irole nie maja takiego zwyczaju jak swieconka i dopiero jak polski ksiadz zaczal przyjezdzac do katedry wlasnie ponad 2lata temu to on zorganizowal swiecenie pokarmow.
pamietam jak irole zobaczyli polakow z koszykami to nie wiedzieli o co chodzi:no:..... kazdego sie pytali o co kaman:-D:-D:-D.
rok temu swiecil tutejszy ksiadz bo Kazio zachorowal i mial zapalenie pluc czy tam oskrzeli,ciekawe kto bedzie swiecil w tym roku???

wlasnie nie wiem co jest z tym moim synem????
kiedys bylo ok,zasypial przed 23 wstawal o 4 a potem po 7,teraz po 4 i gotowy do "zabawy"
 
reklama
madzik ja jeszcze u rodzicow jestem z mezem i dzieciakami...a tesciow mam 2 pitra wyzej wiec nie jest zle :-) pod koniec kwietnia do domku wracamy swojego.....
moja siostra bedzie sie wtedy rodajac i kurcze kombinuje jak tutaj zostac na dluzej bo kurcze Hubert do przedszkola musi wroic...
 
Ewelcia hehe dobre dobre:-D to musieli mieć niezłe miny widząc was z jajkami w koszykach itp:-) Ale bardzo fajnie że jednak na obczyźnie możecie poczuć się jak w Polsce-zawsze to cos..:tak: nie zaczeli oni tez święcic jajeczek?
uuu nawet tamtejszy ksiadz się skusił na świecenie?
A irlandczycy jakiego sa wyznania? bo nawet nie wiem:baffled:

Myfa o matko a ja juz myslałam że Ty tu a on tam:baffled: mi by chyba serce pęklo.
To Twoja siostra tez do rozdwojenia?:szok: hehe ale wam sie zeszlo w jednym czasie.:-D
 
co do nocki to była masakryczna.... budził się synalek co 2 godziny, aż w koncu o 5 juz nie chcial isc dalej spac

dzisiaj dzien strażaka - przesikał już 4 razy ubranka.... piorę na okrągło, prasowanie robię po łebkach albo wcale :no:

a szwy zewnętrzne po nacięciu mi wyciągnęła, choć w jednym miejscu mam zgrubienie i wystaje mała nitka
wewnętrzne szwy po pęknięciu mają się rozpuścić - w szpitalu mówili że do 90 dni... chociaż od kilku dni kawałki nitek mi wypadają.... chyba się pruję :rofl2:
 
madzik ja jestem w Irlandii poludniowej i tu wiekszosc z nich jest katolikami oczywiscie sa tez ludzie niewierzacy tak samo jak w Polsce i maja swoje koscioly czy tez budynki w ktorych sie spotykaja.
natomiast w irandii polnocnej jest wiecej osob prawoslawnych i tez kosciolow mniej katolikow.
tam tez nie zabardzo przepadaja za obcokrajowcami:baffled:.
my jak pojechalismy tam na wycieczke to trabili na nas bo zobaczyli ze mamy rejestracje irlandii poludniowej a oni sie nie cierpia na wzajem.

jak szlysmy z koszykami dwa lata temu to babka podeszla i pyta sie co ja mam i po co mi to???no to ja jej gadam a ta zaczela sie smiac jak glupia:baffled::szok:.
Innie reagowali dobrze,pytali sie jak sie farbuje jajka co za mieso lub kielbase tam mamy itp.
 
madzik tak na poczatek maja ma termin ale cos czuje ze koncoka kwietnia bedzie bo chyba cc posladkowo mala ulozona jest....

ja bym ni wytrzymala gdyby on tak daleko odemnie byl...... juz teraz mi serce peka ze mu buziaka dac nie moge nawet...
 
HEj dziewczynki:-)
Dzis sie nawet wyspalam,obiadek juz ugotowany,mlode chulaja,tzn Xavier lezy i sie rozglada a Vanessa ciezko maluje;-).Ulozylam sobie dosc dobry plan dnia..ale nikt mi nie mowil ze to taka ciezka robota przy dwojce dzieci.Mimo ze spia w jednym czasie i wtedy mam czas dla siebie to brakuje mi tej minutki na wiecej zabaw z Vanessa.
Myfa wiem co czujesz,ja mam wyrzuty sumienia nieraz..ale przeciez taka kolej rzeczy,nasze mamy tez mialy dzieci,damy rade.
 
Madzik - ja z Zelaznej jestem zadowolona. Poród super (fakt, mialam umowioną położną i jestem z tego bardzo zadowolona), opieka po też swietna (lezalam w sali na patologii ciąży na parterze, nie tam na2 piętrze). Polozne bardzo o mnei dbaly, bardzo się przejęły tym rozszczepem i moglam liczyc naprawde na duze wsparcie. Zawsze do mnie ktoras przyszla, pogadala, pomogla no i w ogóle polozne jak dla mnie rewelacja. Widzialy jak walczę z laktatorem i jak mnie wolali na jakies badania z malym to same pytaly, czy ja moge za pol godziny, bo akurat odciągam. Pediatrzy - ok, my mielismy dodatkowe USG glowy i brzucha (nie wiem, dlaczego, moze przez ten rozsczep? Wszystko wyszlo ok), z zoltaczką nie wypuscili nas w 3 dobie, bo wyniki byly na granicy normy i pediatra stwierdzila, ze do 4 doby rosną, więc mamy zostac. A ze w 4 dobie spadly, to wtedy nas wypuscili. Fakt, ze troche czuc ten przemiał, na wypis czeka się bardzo dlugo (na dokumenty). Troche moglabym ponarzekac, ze w sumie nikt nie byl w stanie mi nic wiecej powiedziec o tym rozszczepie, no ale w sumie do tego trzeba specjalisty. Ale generalnie jestem bardzo zadowolona. Jak opowiadalam kolezance, ktora rodzila na Inflanckiej to stwierdzila, ze rewelacja taka opieka, ona miala duzo gorzej.
 
Ja dziś w nocy spałam szczególnie długo :-) Mała zasnęła po 21.00 Potem mąż do niej wstał (około 1.00 w nocy), dał butlę (ja spałam jak zabita) i ululał do snu. Obudziłam się dopiero o 6.30 na poranne karmienie. Więc chyba całkiem nieźle śpi Adunia w nocy :-)
 
reklama
hej nie mam ostatnio czasu zeby pisac ani sił i do tego co do szpitala słow mi brakuje... ludzie nigdy nie rodzcie na brodnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie mam sily zeby ten koszmar opisać chce zapomnieć... mała ma zle wyniki badań jestem cieniem czlowieka jeżdze po szpitalach i nic więcej...
 
Do góry