witajcie
Ewelcia-moja Żuliet tez malo spi w dzien,bo to juz "ten" wiek-szacuje na jakies 4 godz (2 x po 2 godz) snu w lozeczku lub na lezaczku + sen w wozku na spacerach.Za to ladnie spi po 20 az do 5-6 rano z przerwa okolo polnocy.Ale zeby nie bylo za kolorowo,jak juz sie obudzi o tej 5-6 to zazwyczaj nie spi,tylko steka,kweka,poplakuje.W efekcie mam wczesna pobudke(czasem wstaje i cos robie,czasem czytam,czasem drzemie) i spie jakies 5h dziennie.Kiedys myslalam ze tak sie nie da,ze to niemozliwe tak malo spac (tesc spi po 4h na dobe)-teraz juz wiem ze mozna a nawet ze mozna calkiem niezle funkconowac,i ze dzien jest dlugi i duzo rzeczy zrobic mozna.Dasz rade Ewelcia,dzis Szymus harcowal,za to jutro moze pieknie spac.
Modroklejka-masz racje,jesc wg mnie mozna wszystko poza tym co wymienilas jak sie karmi.Nawet w starych madrych ksiazkach mojej mamy z lat 80 jest napisane ze karmiaca kobieta powinna jesc wszystko i to jesc duzo i pozywnie dla dobrej jakosci mleka!Teraz,po prawie 30 latach czasy sie nieco zmienily przez te alergie i dlatego cytrusy,czekolada itp sa uwazane za alergeny ktore trzeba wykluczyc.Ale nie mozna byc na rosolkach tylko przeciez!Wyrzadza sie tym krzywde wlasnemu organizmowi wyjalawiajac go z witamin!
MR-wspaniale ze jestes tak dobrze zorganizowana,szanuje takich ludzi co zamiast narzekac zakasaja rekawy.Ja z kolei mam manie sprzatania,maz mowi ze to choroba ale umiem z tym zyc a i on mnie kocha wiec chyba niegrozna choroba
A teraz co u nas:
Byla dzis u mnie moja przyjaciolka-przekochana osoba,jak zwykle nagadac sie nie moglysmy.Poszlysmy tez razem na spacerek do parku z Juli ale troche grzmialo i kropilo wiec dlugo nie bylysmy.
Juli podejrzana jest przez pediatre z rejonu o skaze bialkowa (przezte zielonkawe kupy + krosteczki na buzi ktore miala).Z kolei pediatra ze szpitala mojego taty jak zobaczyl Juli to uznal ze to bledna diagnoza.Dziecko jest pogodne,krostki z buzi samoistnie prawie zniknely,dobrze przybiera na wadze a w posiewach kup wszystko wyszlo prawidlowo.No i nie wiem co teraz,czy odpuscic sobie mleko i sery na jakis tydzien i poobserwowac Julite czy co.
Aha,no i z coreczka moja mozna juz troche "pogadac"
Na zasadzie ja sie odzywa,.ona sie odzywa,ja sie odzywam,ona sie usmiecha itp-fajna jest
Al marudzic tez potrafi zeby bylo obiektywnie i wtedy jest mniej fajna
No i dostalam propozycje pacy w brata firmie jak wroci z Niemiec,bedac na wychowawczym zastrzyk gotowki sie przyda-zaczynalabym od lipca.Tylko to pewnie bedzie koniec z forum z braku czasu