Marciaa
Mamma 04.2010 i 02.2012
Niki to juz nawet na 74 nosi taki byk :]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
no i miałaś racje jak jechaliśmy to laaaaaaało ale jak już dojechaliśmy to była chwila spokoju i malutki spacerek zaliczyliśmy. Ale od nas to troche ponad gordzinka drogi wiec nie było źle jejku jak ja teśknie za górami!!!! ale juz w sierpniu zakopane)) tylko tam jest tak dużo ludzi a ja wole takie spokojniejsze miejsca. Marze o tym zeby załozyc moje buciki górskie i pochodzić. Tesknie czasami za tym. Jejku ale dzisiaj mam wieczór. Jakoś mnie wszystko przerosło. Nie chodzi o Franusia bo jest super. Nawet dzisiaj z promotorka gadałam i też super. Kobita niesamowita. Powiedziała ze nie mam sie martwić i że najwazniejsze zeby dzieciątko było zdrowe i ze wyrobimy się ze wszystkim do wrzesnia. Ona jest pediatrą i pracuje w Prokocimiu z dziecmi z porazeniem mózgowo-rdzeniowym. Wiec pierwsze jej pytanie było jak dzieciątko.Fajna kobitka!!.
Patinka_1985 dziś chyba w Brennej też będzie lało. To niedaleko ode mnie.
.
My 9 czerwca rowne 7kgTo nasi idą łeb w łeb;-) Kuba 8 czerwca ważył 7400. 20 lipca dowiem się, ile teraz ma i koniecznie muszą go zmierzyć.
Ojjj Heronek szkoda, ze Was nikt nie poinformowalWitajcie!!!
ionka dzieki za pamiec...ale niestety nie bylo zabiegu...
Wscieklam sie jak nie wiem, w szpitalu sie dowiedzialam, ze cos sie zdarzylo w nocy i wszyscy chirurdzy mieli nocny dyzur, wiec moj zabieg odwolali, zeby lekarze odpoczeli....ggggrrrrrrrrrr
A zadzwonili dopiero o 10.30 jak juz bylismy w tym cholernym szpitalu....najpierw sie wydarlam na babke, a potem sie poplakalam, ach te emocje...taki kawal musielismy jechac, na darmo, biedny Redan byl taki dzielny, w ogole mi nie plakal w samochodzie, a przeciez musial byc na czczo...znowu trzeba czekac...i znowu od poczatku...
Ale obiecali mi, ze sie postaraja przed urlopem, czyli do przyszlego tygodnia...ech
sorki za rozpisanie sie, ale musialam dac upust....
pewnie ze synek mamusi
tabasia mojemu tez sie stopki poca jak nie wiem, a jak zacznie te swoje wygibasy, to az strach patrzec, kopie i bije sie wszedzie...hehehehe
To widze, ze nie tylko Alex tak ma, uspokoilam sie troszke, zapytam lekarza jak bedziemy na szczepieniu, a to bedzie w piatek... Jak ja nie lubie tych igielTabasia moj Krzysio tez ma często zimne i mokre stopki, tak mokre ze czasem skarpetki nawet robią się wilgotne, i nie wiem czy mu zimno czy za gorąco a kiedys bylismy na sloneczku i bylo cieplutko i byl bez skarpetek to mial suche i cieple nozki wiec nie mam pojęcia od czego to zalezy
Rozumiem Twój strach, ale nie martw się na zapas, na pewno będzie dobrze!!! Trzymamy kciuki!Hej dziewczyny! Jutro Amelka ma zabieg, a ja pakuję nas i płaczę, boje się.. CHOLERNIE SIĘ BOJĘ! Boję się, że to rozbabżą, sami nie wiedzą co to jest, a jak tylko pogorszą? Co wtedy będzie? Zostanie jej taki okropny parch na twarzy?! Wiem, nie ma co się martwić, są matki, które mają gorsze problemy... Ale ja się boję.
Ps. Sorrki, że tak bez składu.