reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Hej dziewczyny! Jutro Amelka ma zabieg, a ja pakuję nas i płaczę, boje się.. CHOLERNIE SIĘ BOJĘ! Boję się, że to rozbabżą, sami nie wiedzą co to jest, a jak tylko pogorszą? Co wtedy będzie? Zostanie jej taki okropny parch na twarzy?! Wiem, nie ma co się martwić, są matki, które mają gorsze problemy... Ale ja się boję.

Ps. Sorrki, że tak bez składu.

Powodzenia! Trzymajcie się - Ty i Amelka!
 
reklama
Hej dziewczyny! Jutro Amelka ma zabieg, a ja pakuję nas i płaczę, boje się.. CHOLERNIE SIĘ BOJĘ! Boję się, że to rozbabżą, sami nie wiedzą co to jest, a jak tylko pogorszą? Co wtedy będzie? Zostanie jej taki okropny parch na twarzy?! Wiem, nie ma co się martwić, są matki, które mają gorsze problemy... Ale ja się boję.

Ps. Sorrki, że tak bez składu.

Kochana, spokojnie!! bo Twoje zdenerwowanie udzieli się Amelce! na pewno będzie dobrze! lekarze wiedzą, co robią :)

ja jakas padnięta. nawet na spacer poszłam wlokąc się noga za nogą. i już od wyjścia marzyłam o powrocie.
potem zadzwoniła mama. no po prostu ręce opadają czasem. do chrzcin niecałe 2 tygodnie, a oni jeszcze myślą, czy przyjechać. a poza tym, to ona nie ma w co sie ubrać. a co mnie to obchodzi??!!?? tylko o sobie myśli. nawet nigdy nie zapytała, gdzie bedziemy nocować w Pl i czy O. ma łóżeczko, wanienkę itp na miejscu. zero zainteresowania. jest mi okropnie przykro. na szczęście jestem tez bardzo zmęczona, więc nawet nie mam siły rozpamiętywać.

heronek- pewnie okropnie się zdenerwowałaś. chyba tylko tutaj możliwa jest taka sytuacja, że absolutnie wszyscy lekarze są zmęczeni :/
 
Dziewczyny zebrało mi się na żale. Od jakiegoś czasu strasznie się kłócę z Ł. A najważniejsze, najwięcej kłótni jest właśnie o pieniądze. Cały czerwiec zapierniczał jak głupi, dzień wypłaty idę do bankomatu, sprawdzam stan konta, a tu co? 65zł. I Ł nie wie, za co mu zabrali całą wypłatę?! Postanowiłam zrobić małe śledztwo. Kiedy Ł był na nocce w robocie przedwczoraj, zaprosiłam jego babcię (mieszka w bloku obok) na małe co nieco. Postawiłam pół litra (lubi popić) i pociągnęłam ją za język. Jak się dowiedziałam, Ł wziął swojej matce 2 kredyty, ona zaś za nie nie płaci, bo nie ma pieniędzy, a na dodatek komornik za mieszkanie teściowej wszedł mu na pensję. Teściowa nie pracuje, zajmuje się niepełnosprawną córką, a teść za granicą. Nie mam za co zapłacić za czynsz. Nie mam za co kupić mięsa na obiad. Macierzyńskie powinnam dostać pod koniec czerwca, ale kończy mi się 14 lipca, więc może dostanę jakoś teraz. Nie mogę mieć zaufania do swojego męża...

Edit : Powiedziałam, mu, że jak nie załatwi mi kasy na czynsz (nie obchodzi mnie skąd ją weźmie) tak ja i Amelia przeprowadzamy się do moich rodziców, a on niech se jedzie do matki, wyjdą z długów, możemy zamieszkać razem.!
 
Oj młoda mamusia współczuję Ci nie dość, że denerwujesz się Amelką, to jeszcze te przyziemne sprawy-kasa! TY nie powinnaś sie takimi rzeczmi martwić tylko twój Ł i koniec. Trzymaj sie kochana i dobrze, że postawiłas takie ultimatum. Tak trzymać!
A poza tym to witam Was. Ja od poczatku lipca jestem z dwiema dziewczynami w domu (zamkniete przedszkole), więc czasu na BB nie mam. Dzisiaj podjęlismy decyzje, ze jedziemy do Rabki Zdrój 7-14 sierpień. Tylko tydzień, ale powiem Wam że niestety jest mało wolnych miejsc. A nad morze to stwierdziłam, ze od nas to kawał drogi i szkoda mi Lilki. Biedaczka musiałaby spędzic co najmniej 9 godzin w foteliku, a jeszcze postoje- to za daleko.
Poza tym na weekend bylismy na weselu pod Częstochową. Wyprawa co nie miara, a na weselu zatańczyłam może dwa razy. Po prostu nie małam siły.
Teraz trochę poczytam co u Was.
Dobrej nocki.
 
Ionka, przykra sprawa z podejściem Twoich rodziców do chrztu Oleńki :-( Myślę, że i tak się zjawią. W końcu nie mają okazji widywać wnuczki codziennie.

no właśnie dlatego byłam pewna, że w ogóle tematu nie będzie...

Dziewczyny zebrało mi się na żale. Od jakiegoś czasu strasznie się kłócę z Ł. A najważniejsze, najwięcej kłótni jest właśnie o pieniądze. Cały czerwiec zapierniczał jak głupi, dzień wypłaty idę do bankomatu, sprawdzam stan konta, a tu co? 65zł. I Ł nie wie, za co mu zabrali całą wypłatę?! Postanowiłam zrobić małe śledztwo. Kiedy Ł był na nocce w robocie przedwczoraj, zaprosiłam jego babcię (mieszka w bloku obok) na małe co nieco. Postawiłam pół litra (lubi popić) i pociągnęłam ją za język. Jak się dowiedziałam, Ł wziął swojej matce 2 kredyty, ona zaś za nie nie płaci, bo nie ma pieniędzy, a na dodatek komornik za mieszkanie teściowej wszedł mu na pensję. Teściowa nie pracuje, zajmuje się niepełnosprawną córką, a teść za granicą. Nie mam za co zapłacić za czynsz. Nie mam za co kupić mięsa na obiad. Macierzyńskie powinnam dostać pod koniec czerwca, ale kończy mi się 14 lipca, więc może dostanę jakoś teraz. Nie mogę mieć zaufania do swojego męża...

Edit : Powiedziałam, mu, że jak nie załatwi mi kasy na czynsz (nie obchodzi mnie skąd ją weźmie) tak ja i Amelia przeprowadzamy się do moich rodziców, a on niech se jedzie do matki, wyjdą z długów, możemy zamieszkać razem.!

nooooo, faktycznie trudna sytuacja. że też nic Ci nie powiedział?? może było mu wstyd, że jego matka taka niezaradna... dziwna sytuacja, powinni raczej Wam pomagać ze względu na małe dziecko, a nie Wy im...
 
hehe to moj tak wyprzedza wiekszosc maluchow patrze ;) 7700 to mial 16 czerwca, wiec teraz to juz 8 na bank ;) ubrania na 6-9 m-cy nosi, bo 3-6 to ledwo dopinam

peperka a pokazałabyś w końcu swojego klucha :-p:-D

Miks 9.czerwca ważył 6900 to pewnie już jakieś 7500 waży... hmm najbliższa wizyta dopiero 28lipca na szczepieniu...no chyba że jutro u kardiologa nas zważą :-D

młoda_mamusia współczuję!ech... Ja to pewnie bym zrozumiała gdyby mój tak zrobił ale pod warunkiem że decyzję o pomocy jego matce podjęlibyśmy razem (mój J też ma siostrę niepełnosprawną ale ona mieszka w ośrodku)... Najgorsze że macie teraz dziecko i ono powinno mieć zapewnione wszystko - dlatego dziwię się matce Twojego Ł że poprosiła go o wzięcie kredytu... Niestety faceci są okropni.
Mój J kiedyś przepił 1000 w 3 dni.... oczywiście z kolegami - od tamtej pory- oddał mi swoją karte bankomatową i ja kasą rządzę - szkoda tylko że nie potrafi zrozumieć jak żyć aby przeżyć miesiąc. On sie o nic nie martwi bo ja mam wszystko na głowie, rachunki, zakupy, wychowanie dziecka... Kolegom potrafi postawić piwo a dziecku pieluch żałuje!

FACECI TO DUPKI!

młoda_mamusia mam nadzieję że wam się ułoży i sobie wszystko wyjaśnicie. Trzymam kciuki:tak:
 
reklama
Hej dziewczyny! Jutro Amelka ma zabieg, a ja pakuję nas i płaczę, boje się.. CHOLERNIE SIĘ BOJĘ! Boję się, że to rozbabżą, sami nie wiedzą co to jest, a jak tylko pogorszą? Co wtedy będzie? Zostanie jej taki okropny parch na twarzy?! Wiem, nie ma co się martwić, są matki, które mają gorsze problemy... Ale ja się boję.

Ps. Sorrki, że tak bez składu.

trzymam kciuki :)
na pewno bedzie dobrze. :-)


dziewczyny jak ja mam napisac wniosek o urlop fakultatywny?
 
Do góry