wogole to mialam ambitny plan zrobic sobie dluzszy spacer ( w obie strony to kolo 5 km by wyszlo) bo musze do bankomatu isc bo w portfelu moze ze 3 zl sie zostalo i po trodze isc na targ i kupic pare owockow i zurawinki, ale troche mi sie nie chce i chyba skonczy sie na tym ze pojde do lewiatanu, bo tam mozna karta placic, i tylko kupie to co mi pilnie potrzeba a pod bankomat M podwiezie mnie wieczorkiem
reklama
mag349
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2008
- Postów
- 2 010
Caroline i Czarnuszka, podoba mi się Wasze podejście do żywienia Waszych dzieciaków. My też chcemy swoje wychowywać na zdrowym jedzonku i minimalnej ilości słodyczy (najlepiej wcale, ale w sumie to też nie ma co przesadzać w druga stronę). Tyle że ja jestm maniaczką niezdrowych czipsów. Wszelkich. I tak je sobie podjadam czasem nawet w ciąży, bo potem dietka, a potem przy dziecku też nie chcę jeśc takich rzeczy. Niech się nie uczy złych nawyków żywieniowych, a to w końcu z rodziców będze brało przykład. U mam nadzieję, ze nie będzie tak jak u mojej siostry: 4 osoby w domu i każdej musi gotowac co innego.
Ja dziś obiadek robię na szybko - zupkę pieczarkową.
Poza tym musze iść do miasta i nie wiem czy dam radę, bo u mnie znów gorzej z poruszaniem się! Masakra!
Ja dziś obiadek robię na szybko - zupkę pieczarkową.
Poza tym musze iść do miasta i nie wiem czy dam radę, bo u mnie znów gorzej z poruszaniem się! Masakra!
cześć kochane
jakaś niewyraźna jestem, bo dzidziol znowu nie dal mi spać, ale za oknem wychodzi słoneczko, więc może humor mi się poprawi
wczoraj był u nas doradca kredytowy, no i w piątek dowiemy się czy dostaniemy kredyt na mieszkanie
mam nadzieję, że tak (bo mieszkanko już się buduje i będzie do oddania w sierpniu) - nawet nie wiecie, jak bym już chciała być na swoim zamiast mieszkać ze szwagrem-pasożytem
buziam mocno
standardowo nie wiem, co zrobić na obiad
jakaś niewyraźna jestem, bo dzidziol znowu nie dal mi spać, ale za oknem wychodzi słoneczko, więc może humor mi się poprawi
wczoraj był u nas doradca kredytowy, no i w piątek dowiemy się czy dostaniemy kredyt na mieszkanie
mam nadzieję, że tak (bo mieszkanko już się buduje i będzie do oddania w sierpniu) - nawet nie wiecie, jak bym już chciała być na swoim zamiast mieszkać ze szwagrem-pasożytem
buziam mocno
standardowo nie wiem, co zrobić na obiad
Czarnuszka88
Mama Sebiego i Cristiano
- ależ prosze bardzo łapaj !! a wolisz z miesem czy ruskie?? bo mam i takie i takieHej brzucholki
Ja dzisiaj przespalam cala noc bez wstawania na siku niby sie tam przebudzilam i chyba mi sie chcialo ale nie zdazylam wstac bo zas zasnelam
Juz po sniadanku teraz popijam kawe i jestem z wami
Mala jakas spokojna spi chyba
M poszedl do szkoly a ja po kawei biore sie za sprzatanie ,pranko juz sie robi ,potem bedzie prasowanko
A na obiad nie bede nic wymyslac bedzie ryz i takie klopsy w sosie pieprzowym juz gotowe kupilismy jakos nie mam dzisiaj klimatu stac i pichcic
Czarnuszka daj pieroga
Za oknem slonecznie choc co chwile chmurki przyslaniaja slonce i chyba jest zimno .
Juz niedlugo WIGILIA
Jakos sie ciesze i jak juz widze te wszystkie dekoracje i oswietlone miasto i w sklepach piosenki swiateczne gdzies tam z glosnikow mrucza lubie .
Jedno co nie lubie to jak ludzie przesadzaja z oswietleniem domu ,okien sa tacy co umiaru nie znaja i musi byc wiecej niz u sasiada .
U nas bedzie tylko choinka z lampkami i nic wiecej bo szkoda mi kasy wydawac a po zatym szkoda pradu .
Ale bedziemy gotowac ,bigos ,barszczyk, uszka,slatke warzywna ) mniammmmmm ciasta makowiec mniammmmmm dobra dosc bo mi burczec w brzuchu zaczyna
- Ja mojemu mlodemu nie daje np czekoldy , nie myje jeszcze sam zabkow i nie ma mowy o czekoladzie , no chyba ze widzi ze jem i tupie i krzyzy to kostke mu dam....do picia tez mu daje wode owocową żywiec , sok rzadko , cherbatke pije baaardzo lubi z duzą iloscią cytryny, Lubi jajka, mamay swoje wiejskie najlepszej klasy, duuuzo marchewki i ma taka fajna cere:-) a jako slodycze to mu daje chrupki kukurydziane , ciasteczka bebe, bulke słodka , lub wafelki. A co do chipsów to tez zje ale sie nie upomina na szczescie. Ja mu nigdy nie daje za to K jak je to m tam czasem da kawałek do possania ale mu nie pozwalam....wogole bardzo sie zloszcze kiedy przyjdzie babcia K i nakupuje mlodemu czekolad batonów , nie pozwalam na to zeby babcie mu dawaly...to samo moja tesciowa , zawsze jak gdzies ide i go z nia zostawiam to go nakarmie dam obiad a potem ona mu wciska swój.. zaraz po obiedzie ciastko, potem jak nie chce to inne ciastko i tak w niego wpycha... poki sie nie upomina to lepiej zeby nie jadł...wiadomo jakies slodkie nalesniki, racuszki, kanapeczka z dżemem to tak oczywiscie ale nie na wieczor. A moja mama twierdzi ze mam mu dawac wszystko to co ja jem....np nie daje mu miesa mielonego no chyba ze takie z szynki a juz smazonego to tym bardziej mieska nie daje czasami ale wole ugotowac w zupie i dac mu ugotowane z ziemniaczkami i marchewka.Caroline i Czarnuszka, podoba mi się Wasze podejście do żywienia Waszych dzieciaków. My też chcemy swoje wychowywać na zdrowym jedzonku i minimalnej ilości słodyczy (najlepiej wcale, ale w sumie to też nie ma co przesadzać w druga stronę). Tyle że ja jestm maniaczką niezdrowych czipsów. Wszelkich. I tak je sobie podjadam czasem nawet w ciąży, bo potem dietka, a potem przy dziecku też nie chcę jeśc takich rzeczy. Niech się nie uczy złych nawyków żywieniowych, a to w końcu z rodziców będze brało przykład. U mam nadzieję, ze nie będzie tak jak u mojej siostry: 4 osoby w domu i każdej musi gotowac co innego.
Ja dziś obiadek robię na szybko - zupkę pieczarkową.
Poza tym musze iść do miasta i nie wiem czy dam radę, bo u mnie znów gorzej z poruszaniem się! Masakra!
Kiedys jak bylam u rodzicow i zostawialm sebka bo gdzies szlismy z K to przyszla moja starsza siostra co tez ma dwoje dzieci i dała Sebusiowi chipsy a ona sie na nią zrzygal !!! hehe dobrze jej tak, za to ze bez mojej widzy dala mu cos takiego
Ehhh ale sie rozpisalam
ja chyba jednak zrobie rosoł .... zas... dobrze ze my z mlodym mozemy rosol jesc codziennie
ccaroline85
Mama Dawidka i Natalki :)
mag007 Trzymam kciuki za kredyt!! W końcu swoje to swoje, sama coś o tym wiem, bo mieszkamy na swoim od 3 miesięcy
hello,
wróciłam z pobrania krwi, ufff ...jakaś osłabiona jestesm, nie wiem czy to przez pogode czy co, muszę się położyć i może zdrzemnąć, eh juz sama nie wiem jakaś taka nijaka jestem:-(
dronka-a gdzie będziesz chodziła do szkoły, bo z Warszawy jesteś tak??
wróciłam z pobrania krwi, ufff ...jakaś osłabiona jestesm, nie wiem czy to przez pogode czy co, muszę się położyć i może zdrzemnąć, eh juz sama nie wiem jakaś taka nijaka jestem:-(
dronka-a gdzie będziesz chodziła do szkoły, bo z Warszawy jesteś tak??
patinka_1985
Szczęśliwa mama i żona :)
Hej
U mnie noc tragiczna. Mało spałam, kręgosłup mnie bolał. O 4:30 M wstal do pracy. Wstałam do wc i od tego czasu pobolewa mnie brzuch. Tak dziwnie jakbym miała mieć biegunke aż mnie ciarki przechodzą. Pobolewa po lewej i prawej stronie i schodzi w dół. Jakbym miała isc do wc to już dawno bym poszła. Niczego takiego wczoraj nie jadłam. No i pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego jakby od kręgosłupa w odcinku piersiowym takie ciepło najpierw a później takie pieczenie do serca przeszlo. Jak się zaczeło powtarzać to zadzwoniłam na pogotowie się poradzić. Pani bardzo zaspana i zdenerwowana że dzwonie. Grrr i ja też jestem w tej służbie zdrowia eh az wstyd. Powiedziała ze to pewnie ucisk na kręgosłup i mam wziasc magnez. No i wziełam i przeszło. Ale brzuch dalej pobolewa. Martwie się troche. Myśle czy ta moja szyjka jednak sienie skraca. Byłam tydzień temu u niego. On dzisiaj akurat przyjmuje od 13. Mysle że się przejde.
A moja szwagierka ma grype prawdopodobnie. Już powikłaną a dzisiaj będa jej robić badania czy to nie przypadkiem świńska. Polezy w szpitalu parę tygodni. E
Ja lece coś zjeść. Może ruszy mnie w jelitach i faktycznie pójde do wc. Już sama nie wiem
Właśnie miałam kontrole z ZUSu. Przyszły dwie babki i kazały tylko dowód pokazać. Pogadałyśmy chwilke bo pytały jak się czuje. I już mam to za sobą. Ufff bo podobno jest tylko jedna kontrola.
U mnie noc tragiczna. Mało spałam, kręgosłup mnie bolał. O 4:30 M wstal do pracy. Wstałam do wc i od tego czasu pobolewa mnie brzuch. Tak dziwnie jakbym miała mieć biegunke aż mnie ciarki przechodzą. Pobolewa po lewej i prawej stronie i schodzi w dół. Jakbym miała isc do wc to już dawno bym poszła. Niczego takiego wczoraj nie jadłam. No i pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego jakby od kręgosłupa w odcinku piersiowym takie ciepło najpierw a później takie pieczenie do serca przeszlo. Jak się zaczeło powtarzać to zadzwoniłam na pogotowie się poradzić. Pani bardzo zaspana i zdenerwowana że dzwonie. Grrr i ja też jestem w tej służbie zdrowia eh az wstyd. Powiedziała ze to pewnie ucisk na kręgosłup i mam wziasc magnez. No i wziełam i przeszło. Ale brzuch dalej pobolewa. Martwie się troche. Myśle czy ta moja szyjka jednak sienie skraca. Byłam tydzień temu u niego. On dzisiaj akurat przyjmuje od 13. Mysle że się przejde.
A moja szwagierka ma grype prawdopodobnie. Już powikłaną a dzisiaj będa jej robić badania czy to nie przypadkiem świńska. Polezy w szpitalu parę tygodni. E
Ja lece coś zjeść. Może ruszy mnie w jelitach i faktycznie pójde do wc. Już sama nie wiem
Właśnie miałam kontrole z ZUSu. Przyszły dwie babki i kazały tylko dowód pokazać. Pogadałyśmy chwilke bo pytały jak się czuje. I już mam to za sobą. Ufff bo podobno jest tylko jedna kontrola.
reklama
patinka_1985
Szczęśliwa mama i żona :)
Nie nie była zapowiedziana. Ja słyszałam od znajomej pracującej w ZUSie że kontrole nie są zapowiadane. Moje znajome tutaj w Bytomiu tez miały. A ja mam L4 lezące. Dlatego mnie kontrolują w domu. Gdyby mnie nie było dostałabym wezwanie do ZUSu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 657
Podziel się: