reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
rany wkońcu was nadrobiłam!!!:szok: zaczęłam od poniedziałku, wczoraj na 3 razy was czytałam, a dzisiaj skończyłam:szok::szok: Piszecie jak zwariowane;-)

maborka strasznie mi przykro:-( trzymam kciuki za drugą dzidzię..

ccaroline dobrze, że nic wam się nie stało. Ja to teraz boję się jazdy samochodem, bo my możemy uważać a inni nie. A odkąd jestem w ciąży to mam stresa, żeby ktoś w nas nie walnął.

czarnuszka niektóre bachory to jakby z buszu były. no ale to jest kwestia wychowania.. nie przejmuj się gówniarstwem.

Więcej nie pamiętam, co kto dokładnie pisał:-p trochę tego było od czwartku:tak:

Ja już ciuszki mam dla dzidzi, trochę dostaliśmy, trochę kupiłam w lumpku. Akcesoria też mamy w spadku, tylko wanienkę musimy kupić. Kosmetyków i akcesoriów do higieny dla siebie i dla bejbi nie mam jeszcze żadnych. Ale nie wiem jak to będzie, bo wszystko co dostaniemy, to mamy od brata mojego Ł, a okazało się, że jego żona jest w pierwszym miesiącu ciaży, termin by miała na początek września. Łóżeczko dostaniemy od siostry Ł, więc luz, ale wózek, przewijak, matę do bawienia, karuzelę do łóżeczka, termometr itd. będziemy mieli od nich, więc tak czy owak będziemy zmuszeni potem to kupić przed narodzinami bejbe brata Ł. Nie wiem jak to będzie z wózkiem nasz niunio będzie miał wtedy 5,5 miesiąca, więc trochę szkoda kasy na wózek z gondolą, ale na spacerówkę też będzie zamały... Cieszę się, że będą mieli drugiegio dzidziusia, tylko teraz tak mi głupio brać od nich te rzeczy, a nas nie jest teraz stać żeby wszystko kupić.. No ale jakoś to będzie.

A tak poza tym, to nocki ostatnio mam lepsze (tfu tfu żeby nie zapeszyć), ale dzisiaj musiałam spać ciągle na lewym boku, bo co się przekręciłam na prawy to synek mnie kopał i musiałam wrócić na lewy spowrotem. Coś mu nie pasowało:confused:
Teraz czekam na księdza, bo chodzi dzisiaj u nas po kolędzie, ale mieszkam w gogantycznym bloku, wiec nie wiadomo o której do nas dotrze.

AAAAA i jeszcze coś! Jak byliśmy na weekend u moich teściów, to teściowa ni stąd ni zowąd zaczęła temat chrzcin:confused: Gdzie będa i wogóle. Rzuciła też tekst, że my pewnie będziemy mieli w restauracji. Ja jej na to, ze na restaurację to trzeba mieć pieniądze i wolę zrobić w domu dla najbliższych takie małe przyjęcia. Że jeżeli już to będą tylko rodzice moi i oni, nasze rodzeństwo z rodzinami i rodzice chrzestni (czyli juz jakieś minimum 15 osób). To ona zaczęła gadać, że to może u nich zrobimy chrzciny!!! Chyba ją pogrzało, będę jechała z dzieckiem 100km nie do swojej parafii, bo ona chce se gości naspraszać. Powiedziałam jej, że nawet nie ma mowy, że zaproszę tyle osób na ile mnie stać i na ile mi pozwolą warunki w domu. Że nie jestem osobą zastaw się a postaw się i że drugiego wesela robić nie będę, a poza tym to moze niech się Olek najpierw urodzi, a potem będę debatować na ten temat. I skończyłam temat, bo mi ciśnienie coraz bardziej wzrastało. Nosz co za baba. Chrzciny swoich dzieci miała, to teraz wara od moich. Jeszcze będzie mi narzucać co i jak mam robić:baffled::baffled::confused::dry: Jessssu jak o tym piszę to mi nawet cisnienie wzrasta. Dobrze, że moi rodzice są spoko i się nie wtrącają i zawsze tolerują nasze decyzje i nie narzucają się, a nawet nam pomogą w tym co sobie zaplanujemy.
 
Witamy nową koleżankę.
Ja po obiadku, zdążyłam trochę ogarnąć mieszkanie. Jeszcze mąż odkurzy i zmyje podłogi. A ja robię ręczną przepierkę i nastawiłam warzywa na sałatkę. I kolejny dzień prawie minął.
Mój J. dzisiaj rozmawiał z kolegą i ten mu powiedział , że jego żona dwoje dzieci urodziła miesiąc przed terminem i się chłopak trochę przeraził :-D
To na chwilę obecną uciekam.
 
I juz po pracy :)) na kolejne 3 lata :)) no chyba ze bede musiala to wczesniej :)
Ostatni dzien pracy byl stresujacy wszystko trzeba bylo pozalatwiac ,teraz tylko czekam az przyjda papiery i trzeba zalatwiac kase :) Mam nadzieje ze na poczatku stycznia dostane moje wyrownanie i zalegle sianko no i w koncu przyjda pieniadze dla dziecka :)
W styczniu planujemy kolejny wyjazd do ikkei i juz pokupic reszte ,zaraz po wyplacie kupie reszte kosmetykow i jestem gotowa :)
Dzisiaj widzialam fajna torbe taka sportowa musze ja kupic do szpitala bedzie w sam raz i klapki pod prysznic :) moze w sobote jak bede w miescie :)

Od nastepnego tygodnia zaczynam pranie ciuszkow i potem prasowanie :)
bede miec zajecie to nie bede sie nudzic i czas jakos szybko zleci :)
Jutro M tez ma wolne jupiiiii :) zrobimy jakies zakupy jedzenie a wieczorkiem skoczymy gdzies na dobra kolacje i M na piwko i opijemy Nowy Rok :)

A przed sama 24 .00 wyjdziemy na most kolo domu z kad widac cale Aachen :) i bedziemy podziwiac :) my zadnych petard nie kupujemy bo moim zdaniem to siano puszczone w powietrze :) noooo moze sztuczne ognie kupimy bo to lubie :)

Pije rumianek i odpoczywam :))

mag007 jak bym sluchala mojego to dzisiaj bym nie miala nic bo jeszcze czas :-D
Ja wzielam sprawy w swoje rece i zaczelam bez niego bo co oczy nie widza to sercu nie zal :-D zostal postawiony przed faktem dokonanym i nie mial wyjscia gadac ze tego nie potrzeba itd :)
 
Jestesmy :-)
Oczywiscie z malymi przygodami. Nie moglismy wyladowac z powodu opadow sniegu i nieprzygotowanego pasa :baffled: I tak latalismy prawie godzine dluzej. No i samo ladowanie dosc nieprzjemne, ja tam sie nie boje (a raczej nie balam przed ciaza), ale moj M to o malo na zawal nie zszedl :shocked2:
Ale sie udalo i wszystko ok. Maly dzis wierci sie NON STOP :szok:
W domciu troche zimno, ale powiem Wam, ze milo wrocic do siebie :-)
Na Sylwesra nic nie robimy, pewnie bedziemy siedziec sobie sami, mi to nie przeszkadza, mezowi tez nie :happy2: Planuje upiec jutro makowca, ale musze kupic walek :-D

Jutro jedziemy tez po lozeczko <jupi>. Ja na pewno kupie przewijak, bo wydaje mi sie, ze jest bardzo przydatny.

Mag349 a czy zdecydowaliscie juz z Twoim gdzie bedziecie mieszkac? Pamietam, ze kiedys sie nad tym zastanawialiscie... :happy2:
Mcgosia kobieta cala noc myslala i wymyslila :szok::-D! Przeciez te pieniadze sa od Dziadkow dla Dzidziolka! Pozyczysz pewnie na wieczne oddanie jak ja to mowie... Teraz macie inne wydatki.

Cos mialam jeszcze pisac, ale z glowy wylecialo...
Odezwe sie jeszcze pewnie pozniej,
buzka Mamuski ;-)
 
witam, dołączam się do marcóweczek 2010:)
witamy wśród marcóweczek :tak:

My z wyprawki dla dzidzi mamy tylko ubranka reszte planujemy kupić w styczniu żeby już było gotowe, a w lutym to tylko poprać ciuszki i poukładać :tak: na szczęście mąż decyzje kiedy co kupić zostawił mnie on tylko nosi za mną reklamówki :-D
Ja zaraz ide się położyć musze przed jutrem się zrelaksować bo o 12 usg mam pietra nie z tej ziemi :szok: mam nadzieje że córeczka zrobi mi prezencik na nowy rok i usg wyjdzie lepiej niż ostatnio i nic się nie pogorszy :tak:
 
reklama
Moni27 trzymam kciuki!!! Daj znac co i jak :happy2:

Moj M tez zgadza sie ze mna co do kupowania, zreszta juz prawie wszystko mamy. Zostana tylko kosmetyki, wyprawka dla mnie i wanienka. No i takie po*ierdolki jak butelki, cumelki itp. Z laktatorem sie wstrzymam, zawsze mozna podejsc do sklepu i kupic jak bedzie potrzebny. A moze nie bedzie? Zobaczymy :happy2:
Noooo Maly sie uspokoil :-D Chociaz na chwile :-D
 
Do góry