reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Oj kochana, pisz ile chcesz......bardzo mocno Cię przytulam, wiem jak to bardzo boli, mam dwa aniołeczki w niebie o których cały czas myslę:-(
Bądź silna i dzielna na ile to możliwe...ku*** jakie to cholernie niesprawiedliwe, łącze się z Tobą w bólu, i pamiętaj że zawsze możesz na nas liczyc
 
reklama
Emilko bądź silna!! przytulam mocno!! Twój Aniołek ma szczególne miejsce na naszej liście już go wpisałam, a gdy zrobimy listę z dzieciaczkami urodzonymi na pewno też on się znajdzie!! Trzymaj się Kochana!!
 
ten kącik zadumy, jest na pierwszej stronie forum BB, pod sam koniec strony...
Ja po starcie swoich słoneczek byłam na forum nasz bocian- pomogło to na pewno...
 
ja zapraszam Cie na tzw wątek główny : ciąża po poronieniu. Rozmawiamy tam o wszystkim, ale przede wszystkim dzielimy się smutkami i wspieramy.
 
nic nie jest sprawiedliwe ,wczoraj moja kolezanka z pracy ta co tez jest w ciazy spotkala sie ze swoim ex i umyslala sobie ze wyciagnie od niego kase itd bo niby gosc przy kasie .spotkali sie nawet nie spojrzal na nia poprostu nie ma interesu ani ona ani dziecko go nie obchodza a ona myslala ze jak do fryzjera pojdzie i pieknie sie wystroi to facet jej sie zuci na kolana i ...echhh szkoda pisac w kazdym badz razie gosc ja olal i opowiadala mi w pracy jaki to on nie jest itd i w pewnym momencie zaczela wyzywac na swoj brzuch i "moze jeszcze strace " Kur*** myslalam ze jej pier**** jak tak mozna takie rzeczy wygadywac bo facet nie zainteresowany to ona moze straci :(((( jak sobie to przypomne a dzisiaj czytam o tym co sie przydarzylo missiiss to mnie szlag trafia bo dziewczyna chciala i sie cieszyla a taka inna idiotka jedna z droga takie rzeczy wygaduje BRAK SLOW I ZERO SPRAWIEDLIWOSCI

Dol Dol Dol
 
mississ bardzo Ci wsółczuję życze znalezienia ukojenia w bólu wiary i nadziei odnalezienia sensu tej tragedii, życzę Ci by za te pół roku zamieszkał w TWoim brzuchu nowy cud . Wytrwałości !!!!
 
reklama
Witam
dzis o 6:12 Antos zamknol oczka

Niestety nic sie nie dalo zrobic jakies zakazenie sie wdalo
lekaze byli bezsilni

Dziekuje wam za wszytkie cieple slowa
dzis jak wszytko bedzie ok Emilka wyjdzie ze szpitala

Pozdrawiam
Krzysiek

O Boże czemu musiało tak sie stac!NIewiem co mam pisac!!Wyrazy współczucia
[*]Antosiu czuwaj nad swymi rodzicami!!!

czesc dziewczyny :-( jestem juz w domu wypisalam sie na rzadanie bo saa nocy w szpitalu bym nie zniosla ...
nikt nie wiem czemu nagle mi sie tak zrobilo lekarz nie wie nawet... wszystko bylo ok i nagle...a pamietacie jak wam pisalam o dolegliwosciach jelitowych w mniedziele?? wydaje mi sie ze to moglo byc przyczyna dlatego dziewczyny kochane pamietajcie nie lekcewazcie nic :no:

Antos starl sie o zycie i walczyl 7 godzinek a ja nawet na niego nie mialam jak patrzec nawet go nie widzialam na oczy :-( co jest dla mnie bardzo przykre i bolesne... mam prosbe wpiszcie go do dzieciaczkow urodzonych i napiszcie ze sie stal aniolkiem... :sad: ja nie wiem co ja mam zrobic :-( tak mnie to wszystko boli cala ta sytuacja... dwa tyognie wiecej bym wytrzymala i mialby wieksze szanse ale nie dalo rady lezalam do gory z nogami caly dzien nawet na siku nie wstawalam jadlam i sikalam do gory nogami i nie pomoglo :-( dlatego prosze was uwazajcie na siebie

Antoś synek Krzysia i Emilki urodzil sie 12 listopada 2009r o 23.10 walczyl o zycie 7 godzin i zmarl o 6.12 :-( wiecie co ja mam go odebrac w poniedzialek i sie zastanawiam czy bede ogla na niego choc tna chwile spojrzec choc pocalo wac w czolko zeby byl grzeczny w niebie do ostatnich chwil kopal nozkami a ja to czulam :-( chcem u dac do grobku maskotke kaczuszke ktora mu przykladalam do brzuszka zeby mial sie do kogo przytulac... przepraszam ze wprowadzam taki nastroj na forum ale tak mi ciezko i nie mam komu sie wygadac procz meza.... :-( bedzie dobrze za 5-6 miesiecy sprobujey znow zaoza mi szwy na szyjce na wszelki wypadek i bedzie dobrze i antos wroci tylko troszku pozniej niz mial :-(

Kochana jest mi bardzo smutno nie poddawajcie sie,wiem jak musicie sie czuc!!!!Trzymajcie sie Kochani!!!
 
Do góry