reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Weszłam se na listę naszą marcóweczkowa i az w szoku jestem ile nas się już nazbierało :) Fajowo :-)
Dziewczynki, powiedzcie mi, czy Wy też macie problemy w ... kuchni? :-D Ja od kiedy jestem w ciąży to masakra po prostu. Nie udała mi się jeszcze ANI JEDNA potrawa, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Dzisiaj jak rozleciała mi się kolejna porcja kotletów, a na dodatek oparzyłam się patelnią, powiedziałam, że będę trzymała się od kuchni z daleka :-D Tylko ciekawe kto to za mnie zrobi wszystko...

missiiss1301 -
ja też biorę luteinę i mam zupełnie tak samo jak Ty. Powiem Ci, że jak tylko w ogóle czuję, że coś leco to zaraz biegnę sprawdzać, czy to nie krew czasem :|

Co do ćwieczeń w ciąży, to ja się nie znam i wole nie ryzykować. Zwłaszcza, że lakarz zastanawiał się czy nie powinnam iśc na zwolnienie (pracuję siedząc przy komputerze). Najbardziej brakuje mi rowerka, ale cóż... Przemeczę się :tak:
 
reklama
Weszłam se na listę naszą marcóweczkowa i az w szoku jestem ile nas się już nazbierało :) Fajowo :-)
Dziewczynki, powiedzcie mi, czy Wy też macie problemy w ... kuchni? :-D Ja od kiedy jestem w ciąży to masakra po prostu. Nie udała mi się jeszcze ANI JEDNA potrawa, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Dzisiaj jak rozleciała mi się kolejna porcja kotletów, a na dodatek oparzyłam się patelnią, powiedziałam, że będę trzymała się od kuchni z daleka :-D Tylko ciekawe kto to za mnie zrobi wszystko...

missiiss1301 -
ja też biorę luteinę i mam zupełnie tak samo jak Ty. Powiem Ci, że jak tylko w ogóle czuję, że coś leco to zaraz biegnę sprawdzać, czy to nie krew czasem :|

Co do ćwieczeń w ciąży, to ja się nie znam i wole nie ryzykować. Zwłaszcza, że lakarz zastanawiał się czy nie powinnam iśc na zwolnienie (pracuję siedząc przy komputerze). Najbardziej brakuje mi rowerka, ale cóż... Przemeczę się :tak:

Z tym gotowaniem obiadków, miałam tak z pierwszą ciążą :) wcześniej wszystko było smaczne , doprawione, a w trakcie ciąży gdy coś ugotowałam, albo za słone, albo za mało słone, albo coś się rozleciało :) na razie jest dobrze, ale zobaczymy co będzie później :)
A co do ćwiczeń, słyszałam, że jeśli ktoś ćwiczył regularnie przed ciążą, w czasie może również, ale z dużym umiarem.
 
Z tym gotowaniem obiadków, miałam tak z pierwszą ciążą :) wcześniej wszystko było smaczne , doprawione, a w trakcie ciąży gdy coś ugotowałam, albo za słone, albo za mało słone, albo coś się rozleciało :) na razie jest dobrze, ale zobaczymy co będzie później :)

Ale chyba nie całą ciążę? Nawet mnie nie strasz! Ja się cały czas łudzę, że to tylko pierwszy trymestr :-D
 
oj jak ja bym sobie poćwiczyła albo chociaż pospacerowała:tak:a tu nic:no::no::no:

ale warto:-D:-D:-D

co do gotowania to już mi bardzo ciężko wytrzymać zapachy będę musiała męża ostro wdrożyć w zdobycie odznaki super kucharza:-D:-D:-D
w poprzedniej ciąży problemu nie było bo leżałam w szpitalu, albo u moich rodziców, ale do dziś wspominamy jak 5 razy jadłam pomidorówkę i barszcz z grzybami i je "oddawałam":-):-):-)teraz się z tego śmiejemy, ale na samą myśl robi mi się źle

a przy mnie stoi już wierna przyjaciółka miska co bym do wc nie musiała latać;-):zawstydzona/y:;-)
 
Co do problemów w kuchni,to o tyle dobrze ,że mój R jest kucharzem i kuchnia to jego królestwo.Ja jutro idę do gina na 13 trzymajcie kciuki!
 
zgadzam się w 100%ja dziś leże i nic nie robię oprócz wizyty w kibelku wymiotów i mdłości mam dziś jakiś kryzys

mój brat i M zajmują się małą i dają mi na szczęście święty spokój:tak::tak::tak:

IzuQua bo ty z nas z riterką najdalej zaawansowane ciężarówki jesteście co nie:happy2:


co do pobrania krwi to ja zawsze mdlałam ale od czasu jak sama zaczęłam się kłuć podczas ciąży z Natalką jakoś idzie mi lepiej ale i tak pobierają mi krew na leżąco:-p

Cieżarówka? Hehe super określenie ;D no czy tak daleko to nie wiem :)
 
Ja jednak nie byłam u gina, chciałam na razie iść państwowo, ale mam małe kłopoty z ubezpieczeniem, więc pójdę jutro lub pojutrze.
Ola_mędrek Ty jesteś z Kielc? Ja zza Kielc, ale będę chodziła do gina do Kielc. Mogę wiedzieć gdzie Ty chodzisz?
 
Co do problemów w kuchni,to o tyle dobrze ,że mój R jest kucharzem i kuchnia to jego królestwo.Ja jutro idę do gina na 13 trzymajcie kciuki!


ale masz fajnie - kucharz w domu to skarb:-):-):-)ja zamawiam barszcz z pierogami z grzybami:tak::tak::tak:

co do wizyty już trzymamy kciuki i czekamy na wieści

ja miałam ochotę na gofry i je zrobiłam, a potem je ODDAŁAM:baffled::baffled::baffled:

okj 20.00 wybiła czas na zastrzyk szukam miejsca na brzuchu wśród siniaków:-(
 
reklama
Do góry