reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Co do nauk to uczą o tym co to chrzest,i jakie konsekwencje ze sobą niesie.Uświadamiają rodziców jak nalezy wychowywac swoje dziecko,i ze przynosząc dziecko do chrztu naszym obowiązkiem jest wychowanie go w wierze.Dla mnie to zadne poswiecenie i nie rozumiem Twojego oburzenia Ionka.

jeśli świadomie idzie się ochrzcic dziecko, to dla mnie jest oczywiste, jakie wartości bedę wpajała swojemu dziecku i żaden kurs nie jest do tego potrzebny. a jeśli chodzi o zagadnienia teoretyczne, to raczej nie mam ochoty i czasu na powtórkę
religii ze szkoły. dlatego uważam, że takie kursy to zwykłe wymysły.

a co do prania, to jsne rzeczy (bo z reguły Ola takie ma) piorę razem z naszymi w dziecięcym proszku, bez płynu do płukania. ciemne ubrania w dorosłym, ale z tego co widzę dla mojego dziecka to żadna różnica :)
 
reklama
a moje dziecko po kilku dniach nie robienia kupy wlasnie trzasnelo takiego olbrzyma ze musiałam go od pasa w dół calego do miski z wodą wsadzic :)
dopijam drugą kawke za pol godziny nakarmie malego i chyba wybiore sie jeszcze na spacer bo sie chyba troszke poprawila pogoda
 
Helol :-)
Ja tam piore wszystko jak leci w proszku dla Alexa.

Sluchajcie, jak polozylam Mlodego przed 13, to tak sobie pieknie spal do 15. Z przerwami, bo zagladalam do niego i budzil sie kilka razy, ale lezal spokojnie i zasypial znowu :szok: Ja sie czulam jakbym dziecka nie miala :-D Wczesniej 20min. i juz sie budzil.
No i karmimy sie od dzisiaj co 4h, bez problemu jak do tej pory! Zobaczymy jak bedzie wieczorem. Troche sie boje, ale jestem pewna, ze damy rade :tak:
Chce, zeby moje dziecko czulo sie bezpiecznie i bylo spokojne, a taki staly rytm nam to zapewni. Tym bardziej, ze od sierpnia wracam do pracy. Wiec teraz jest najlepszy moment, zeby wypracowac stale godziny posilkow i spania. Wczesniej bylo roznie, jadl co 2,5-3,5h, w nocy tez budzil sie czasem o 2 czasem o 3:30.
Dobra, dosc przynudzania o stalym rytmie, czas na spacer ;-)
Odezwe sie wieczorem jak nam poszlo :-D
 
no my poki na cycku to troszke cięzko z tym stalym rytmem, maly je srednio co 2 godziny ale zdarza sie ze co 1,5 a czasem co 3-4 jak mu sie w dzien dobrze przysnie

musze sie pochwalic dzisiaj Krzysiowi udalo sie obrócic z brzucha na plecki chyba ze 3 razy wiec to bylo juz swiadome bo co go polozylam to sie obrócil, ale tylko w jedna strone chcial sie okrecic w drugą jeszcze nie bardzo potem mu sie znudzilo i byl bunt na lezenie na brzuchu ale jeszcze jutro potrenujemy :)
 
Witam

Jeśli chodzi o chrzest, to u nas była nauka przedchrzcielna, trwało to ok. godzinę. W sumie to nie zaszkodziło nam, żeby sobie przypomnieć te podstawowe informacje czym jest chrzest i jakie są jego konsekwencje. Było też o tym, co w którym momencie podczas mszy się mówi i robi. Zwłaszcza, że ja byłam pierwszy raz na takiej mszy, wcześniej nie miałam okazji.

Co do prania, to ja do tej pory piorę rzeczy Szymona osobno w Loveli, ale myślę, że za jakiś czas przejdę na zwykły proszek. Do tej pory nie mieliśmy na nic uczulenia, odpukać. Mam koleżankę, która prała ubrania syna w proszku dla dzieci ,gdy miał 2,5 roku i podejrzewam, że robi tak do tej pory. Matko, a ja już od dawna nawet nie prasuję ubranek, bo nienawidzę i Szymon ma się dobrze.

Dzisiaj z mężem wyrwaliśmy się na zakupy, mały został z babcią. Nie było nas prawie 5 godzin. Jakoś tak dziwnie mi było, bo cały czas jestem z dzieckiem, tylko w niedzielę, jak jedziemy do kościoła, to Szymek zostaje z babcią, ale to tylko godzinka.
Kupiliśmy pierwsze normalne jedzonko dla małego i herbatkę malinową z dziką różą. Muszę zakupić jeszcze jakąś miseczkę i łyżeczkę. Za dwa tygodnie zaczynamy:-)
Kurcze, taki wybór tych różnych potraw, soczków, kaszek, tylko ceny trochę mnie dobijają.

Czy mogłabym Cię również prosić Tabasia o przesłanie tej książki? Mój mail: marondel@poczta.onet.pl.

Uciekam, bo czas na kąpiel. Wieczorem zajrzę.
 
katrinka gratulacje :)
dziś po marchewce- a dostała wiecej niz wczoraj, mała sie popłakała, że już nie ma więcej ;) dostała butlę i wytrąbiła całą :) potem po 4ch godzinach próbowałam dac jej mleko- odmówiła. po 5 godzinach odmówiła. juz miałam stresa!! na butelkę wcale nie chciała patrzeć, a w brzuchu az burczało z głodu. dałam jej mleko łyżeczką i wypiła, no ale to robota głupiego, więc dodałam troszkę kaszki ryżowej, Ola wszamała pół (łyżką) i zadowolona poszła spać. jak sie obudziła- wypiła butlę.

i dziś przy kąpieli znalazłam jej "śmieszne żeberko" ;) ale sie śmiała :D
teraz śpi, a jadła ostatnio o 17... pewnie zaraz wstanie.
 
reklama
Ciekawe, jak u nas będzie z nowymi potrawami. Mam nadzieję, że Szymek polubi inne smaki. Już nie mogę się doczekać.

Co do rozśmieszania, to u nas jest ubaw, jak mamusia naśladuje chrapanie taty:-D
 
Do góry