K_aralajna ja miałam
I moim zdaniem to juz sie nauczył wiec teraz trzeba go przestawic. Ostatnio jak napisałam ze ucze Hanke zasypiac samodzielnie to spotkałam sie z opinia ze to za wszesnie i ze cos tam coś tam... A ja miałam problem podobny do twojego i juz na poczatku mnie to meczyło wiec postanowilam ze hank bedzie zasypiac sama
Tym bardziej ze za jakis czas ma sie nia zajac opiekunka (choc chyba teraz to juz nieaktualne hehe) i musi umiec zasypiac samodzielnie. Pałowałam sie miesiac, kosztowało mnie to sporo nerwów ale warto było. W dzien jeszcze nie jest idealnie ale to nie wynika z jej niecheci do samodzielnego zasypiania- nie bede sie zgałebiac z temat. Wieczorem miodzio bo bezproblemowo. Ogólnie zasypia juz sama, bez cyca, w swoim łózeczku. Nakarmie, daje buzi, kłade do łozeczka i wychodze a mała ładnie zasypia.
Ogólnie zasada jest taka ze karmisz po przebudzeniu (mowa jest o dniu bo w nocy to inna historia), pozniej zabawa a jak sie zmeczy to spanie. dziec nie uzaleznia spania od karmienia. jak dziec zmeczony (ziewa, trze oczy albo mędzi mimo ze wyeliminowałas wszystkie mozliwe przyczyny płaczu) to odkładasz do wyrka. jak beczy to ma rece az sie uspokoi. jak sie uspokoi to odkładasz i tak kółko koło setki razy
nie chodz z nim nigdzie, jesli bujanie to tylko dla uspokojenia a nie zeby uspic. I odkładaj do łózeczka jak przymyka oczy ale nie zasnie całkowicie bo z ten sposób uczy sie zasypiac na rekach a nie w lozeczku.
Trzeba sie troche pomeczyc ale moim zdaniem warto. I wierz mi ze dziecku sie nic złego nie dzieje bo jesli płacze to je uspokajasz a nie zostawiasz do wypłakania. Ja dzisiaj odkryłam ze dzieki tej metodzie mała lepiej sie sama uspokaja niz na rekach. jak jest zmeczona to ja odkładam, chwilke posteka i zasypia :-)