reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
moniazuber Zosia śliczna, a jaka maleńka:)
Ja też się trochę boję depresji, mąż w pracy, a ja cały dzień sama w domu
 
O MoniSka widzę, że pracowity dzień u Ciebie;-):-)
Ja jakoś nie mogę się zebrac do pisania tej swojej pracy mgr.. no ale muszę bo jak Tomasz juz będzie na świecie to wogóle mi sie nie będzie chciało:-D
Także zajrzę do Was potem. Zabieram się za pisanie, może stronkę wydukam jakoś;-):-D
 
Wróciłam od doktora - szyja dalej długa :eek:. Następna wizyta w poniedziałek. Przy okazji oddałam mocz i krew do badań. Posiew już miałam robiony wcześniej i wyszedł czyściutki :tak:. Byłam też u diabetologa na ostatniej (mam nadzieję) wizycie.
 
a.. dziewczyny, myslicie ze jak teraz zaczne sie kochac z mezem to nie wywolam porodu? czy jeszcze lepiej poczekac?
Jak nie będzie kontaktu ze spermą, to chyba nie ma się co obawiać:tak:

Ja właśnie wylazłam z wanny. Albo raczej się wytoczyłam. Myślałam, że na siedząco będzie mi łatwiej ogolić nogi. Myliłam się. Normalnie jestem niezgrabna wielorybica:wściekła/y:
Dobrze, że M ogolił mnie "intymnie" tydzień temu, to teraz mam krótkie włoski i jeszcze nie wstyd pokazać się lekarzowi...
Ja już sama nie dam rady:no:

Aha, przynajmniej posiew na paciorkowca wyszedł mi ujemny i nie będę musiała brać antybiotyku:tak:
 
reklama
cześć mamuśki :-)
właśnie wczoraj wróciłam z Zosią ze szpitala
a dzisiaj w nocy spałam pierwsze godziny :zawstydzona/y: od kilku ostatnich dni
postaram się napisać w odpowiednim wątku co się stało i co działo na porodówce
a
tak w skrócie: chlusnęły mi wody w piątek popołudniu
i sobotę w nocy miałam już Zośkę na brzuchu
:szok:
u nas wszystko ok

taki "zaskok" :-D
bo ja z tych, co chciały urodzić w terminie :-p
a urodziłam w 36t+6d

postaram się coś podczytać i trochę napisać, jak Zosią od czasu do czasu trochę pośpi ;-)

buziaki Wam wszystkim :-)
Zobacz załącznik 208490
Dopiero teraz doczytałam posta. Jaka ona maleńka i prześliczna!:tak::tak::tak: Piękne zdjęcie:-)
 
Do góry