reklama
eh mam nadzieje że na praski nie trafię, bo nie bardzo chciałabym tam rodzić...Tyle chętnych na Madalińskiego że was porozsyłają do Praskiego
Przynajmniej luzy będą w Praskim to może sale lepszą dostanę
ale myślę że wszystko będzie dobrze, i pozostanę na madalińskiego....
w sumie to nic nie mówili o masowaniu żadnym, wiem tylko że podobno rutynowo tego nie robią, tylko jak jest potrzebah ale nacinanie w porównaniu z całym porodem to chyba pikus, tak myślę;-)
a ja tak bym chciala ominac to naciecie bo dla mnie to bylo najgorsze z calego porodu, tzn nie sam moment naciecia bo tego nie czulam ale potem te szwy przez tydzien , potem mi sie to goilo jakby chcialo a nie moglo i na dodatek mam blizne ktora mnie boli podczas miesiaczki. Brrrr.
eh, no tak, dyskomfort pewnie jest nie mały...ale mam nadzieje że mnie to ominie
Marti na pewno to pikuś przy całym porodzie, ale na szkole mnie przekonali że warto uniknąć tego jak się da. Nie chodzi o samo nacinanie przy porodzie, ale i o to, że potem bywają problemy...
Ja się staram przygotować na to przez ćwiczenia i masaże. Pani nawet dała recepturę żeby kupić parafinę i witaminę E w kroplach i tym masować ok 10 min ,2 razy dziennie. Podobno naprawdę to pomaga nawet jak jest nacięcie to szybciej i lepiej się goi. Niestety czasami mi się zapomina ale staram się...
Ja się staram przygotować na to przez ćwiczenia i masaże. Pani nawet dała recepturę żeby kupić parafinę i witaminę E w kroplach i tym masować ok 10 min ,2 razy dziennie. Podobno naprawdę to pomaga nawet jak jest nacięcie to szybciej i lepiej się goi. Niestety czasami mi się zapomina ale staram się...
a jakie to masaże sa i ćwiczenia??mi tylko te kręgla udaje się zrobić, ale tez nie regularnie niestety
)nie mam sily ale co tam trzeba A i z tymi ćwiczeniami Kregla jest tak, że dzięki nim można uniknąć problemu z wypadaniem narządów płciowych. Podobno to strasznie niemiła dolegliwość. U mnie jakaś daleka ciotka to miała na starość - brrry Ja tam się staram, ale nie wiem ,czy nie zbyt rzadko...
reklama
Tabasia
Podwojna marcowka :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2009
- Postów
- 5 835
Ratujesz moj honor z tym autem Magtabasia - ja tez mam ten problem z autem - najgorzej się odwrócić, dlatego M zabronił mi jeździć samochodem, a chciałam skoczyć do wrocławia na zakupki
za to wiezie mnie na zakupy w sobotę - juuuuupiiiii
zakupy z M=ekspres po sklepach i wieczne marudzenie
Ja na szczescie do pracy juz nie musze jezdzic tyle kilosow dzien w dzien, ale na uczelnie i do szpitala niestety tak.
My tez najprawdopodobniej w sobote wybieramy sie na zakupy
Po szafe do Ikea Tylko szkoda, ze najblizsza i jedyna jest 200km od nas 
Ja pichce dzis rosolek, bo nic innego mi sie nie chce
Wczoraj poszlam na mini spacer i faktycznie byl mini, bo toczylam sie w zolwim tempie, w polowie drogi zawrocilam i ledwo doszlam do domu
