a mój nie spał od 3 do 8.00 i płakał prawie co chwile , wiec go starałam się karmić a on za chwile mi to ulewał matko co za noc!! chyba bolał go brzuszek hmmm ale czemu i czemu tak ulewał
( ?
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
hmmm dziewczyny, wiecie co troche mi głupio o tym pisać, no ale M chyba nie zrozumie, w Was nadzieja, a więc :generalnie mam dość karmienia piersia-po pierwsze bolą mnie starsznie, pomimo zakłądania tych osłonek silikonowych, a po drugie kurcze gdzie ta magia o której tak mówili, ja nie czuję w tym nic specjalnego i wyjątkowego jak myślałam że będzie, oprócz obowiązku i poczucia że to najlepsze dla małej...mam straszne wyrzuty sumienia-czyżbym była złą matką![]()
Dziewczyno spokojnie. Skończyć trzeba czasy gdzie krzywo patrzy się na matkę która nie karmi piersią. Nie powiem że nie potrafiłam zrozumieć mamuś które bez przyczyn nie karmią samę ale tylko dla tego że ja taka matka polka ( czasem zacofana) . Jeśli karmienie piersią kojarzy się tylko z bólem i niczym więcej to i dla małej to nie będzie dawało tyle co karmienie butelką ale z uśmiechem na twarzy. A twój małż musi zrozumiec jeśli kocha ciebie i małą!Ja też daję mojej infacol, ale dwa razy dziennie rano i wieczorem przed karmieniem-tak nam polecili
co do wpuszczania soli, wczoraj położna mi poradziłą żeby nie wpuszczać soli bezpośrednio, tylko robić taki rulonik np z płatków kosmetycznych polewać na niego sól i przeczyszczać nim nosek...
hmmm dziewczyny, wiecie co troche mi głupio o tym pisać, no ale M chyba nie zrozumie, w Was nadzieja, a więc :generalnie mam dość karmienia piersia-po pierwsze bolą mnie starsznie, pomimo zakłądania tych osłonek silikonowych, a po drugie kurcze gdzie ta magia o której tak mówili, ja nie czuję w tym nic specjalnego i wyjątkowego jak myślałam że będzie, oprócz obowiązku i poczucia że to najlepsze dla małej...mam straszne wyrzuty sumienia-czyżbym była złą matką![]()
CCaroline ja tak myśle,że ty nie rodzisz, bo jesteś pośrednikiem między marcówkami a wątkiem wiadomości z porodówki hihi. Ja też sobie Twój numer telefonu pozwoliłam zapisać. \
Nie dość, że nosimy dziecię przez 9 miesięcy, co jest wielką niewygodą, tracimy figurę, pojawiaja się rozstępy, z brzucha rabi się naciagniety flak. Rodzimy w bólach, następnie cierpimy z powodu naciętego krocza i obolałych brodawek- coś jeszcze pominełam
a dla faceta zrobienie dziecka to tylko przyjemność
. Takze ja się bardzo cieszę, że mój A chce być przy porodzie, niech widzi jak jego żonka cierpi i ile to wysiłku kosztuje. Dużą część obowiązków przy opiece nad niemowlakiem także mu przekaże, bo sprawiedliwość jakaś musi przecież być
![]()
moj Paweł tez jest troszke zoltawy. Ale wczoraj Pani pediatra powiedziala, ze nie mam co sie obawiac, bo zoltaczka nawet moze schodzic do miesiaca. Ale gdyby sie pogorszyla, to mam jechac na badanie krwii.A ja dalej mam schizy ze moj niunio jest za zólty. Jutro przyjdzie polozna, wczoraj dzwonila i bedzie jutro to sie okaze co i jak. Boje sie o Niego. Mam nadzieje ze mu zejdzie i nie bedziemy musieli isc do szpitala na lampy. Jak sądzicie??
.
hej kobity :-)
u nas nocka trochę nerwowa, miałam nie wstawac do małej, no ale o 2 nad ranem tak okropnie się rozwyła, że musiałam... i co widzę? M. ją przewija, ale za szybko się do tego zabrał, bo dziecię obsikało do od góry do dołutrzeba było jeszcze ją przebrać, a ona tego nie lubi, szczególnie jak jest głodna.
no i M. się na mnie obraził, że go do dziecka nie dopuszczamno ale co, miałam nie reagowac na ten płacz???
echhh, faceci
prawda prawda... ALE
ja tez miałam nadzieję, że M. zobaczy, jak to "przyjemnie" rodzić, jak na mnie popatrzy... nie dość, że zdążył w ostatniej chwili, to teraz jak opowiada swoje wrażenia, to mówi "eeeee tam, co to dla ciebie, ze 2 razy stęknęłaś i urodziłaś"![]()
ale ja konsekwentnie mówię, że drugie dziecko adoptujemy albo zgarniemy z ulicy![]()