K
króliczątko
Gość
O ludzie jak dobrzez ze Was mam. A juz myślalam ze ze mną cos nie tak. Od dwóch dni chodze taka podminowana ze bez noża nie podchodz.Córa doprowadza mnie co chwilę do białej gorączki tym swoim "mamo!". Mamo to mamo tamto, zwariowac można. A ja jak słoń się ruszam, nogi mam tak popuchnięte ze jak idę to czuję ze mi woda chlupocze, jakbym pomiędzy kośćmi a skóra miała litry wody. Wszytsko mnie denerwuje na maksa, kryzce na wszytskicj dookoła a rozpłakać sie teraz to moment
Moje skurcze z którymi od początku lutego walczyłam no-spą teraz ucichły całkowicie-zupełnie bez sensu bo jutro kończę 37 tydzień więć mogłabym już się sypać i mieć brzuchol z głowy.Echhhh..cięzko mi jakoś.
Super fiołkowa ze udał ci sie taki zakup. a ta płyta to jaki ma tytuł? Może ja tez sobie ściagnę?
Tak myślęz ze może jutro "ubiorę" juz łóżeczko, chociaż nie wiem czy się pościelka nie zakurzy do 9 marca. W końcu to jeszcze 2 tygodnie. Jak myślicie? Z drugiej strony jkaby mnie nagle chwyciło przed tym terminem to nie wiem czy mąż będzie wiedział jaki komplet założyć i czy w ogóle o tym pomyśli... W końcu jeszcze Julę bedzie miał na głowie....
Wiecie mnie też moja córa coś wkurza. Nie wiem ale teraz wogóle nie chce mi się z nią bawić A ona już drugi tydzień będzie ze mną w domu z powodu tej ospy.I tak dopóki mój nie wróci z pracy to musze jej czas organizować. Ech no a babcia jedna daleko a druga z tych aktywnych co nie lubią z wniuczkami czasu spędzać. Moja ma mnóstwo zabawek ale zadne jej coś nieciekawią. A naprawdę ma przeróżne zabawki i baardzo drogie bo sporo dostaje w prezencie. Ale ona tylko mama i mama.