reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

młoda mamusiu wlasnie spojrzałam na temperature na dworze i jest - 15. :eek: cóż opatule sie i dam rade :-) jak jutro ciepla nie bedzie to musimy wykombinować grzejnik jakiś.
A ja już mam zacieki na ścianie i to takie całkiem całkiem. Jutro zadzwonie i sie dowiem jak z ubezpieczeniem to kase jakąś dostaniemy. Każdy grosz sie przyda hehe
Sąsiad przyszedł do mnie przed chwila bo ręke miał oparzoną. Zrobilam mu opatrunek ale nie ma źle. Kurcze myslałam ze na pogotowie będzie musiał jechac ale sie widocznie uchronił jakoś przed tym wrzatkiem z kaloryferów.
kamilka przykro mi bardzo i współczuje Ci..faceci to są tak skomplikowane istoty:sorry::eek: ja też zawsze musze sobie popłakać żeby było mi lepiej chociaz troszke. Trzymaj sie!!
 
reklama
ide do wanny sie wyluzowac i nie rozmawiam z tym kims :/ i jutro jade sama do klinki nawet go nie zagadam bo mnie wkur***

Spokojnej nocki brzuszki :)
 
Oh ale co tam...troche mam na ścianie zacieki ale mamy ubezpieczone mieszkanko to kase dostaniemy. Malować mieliśmy akurat w styczniu hehe
ja ide opatulic sie i spać puki jeszcze w miare ciepło trzyma ;-)
spokojnej nocy Brzuchatki!!:-)
do jutra!
 
nie bylo mnie troche dziewczyny, ale mialam sporo zajec, lub poprostu brak weny. Przylecial do nas moj brat ktorego nie widzialam juz prawie 5 lat , wiec emocje byly duze i radosci tez wiele. Nie ma szans zeby was nadrobic wiec postaram sie od teraz znow byc na bierzaco. A poki co zmykam spac i zycze wam przepsanej nocy i milych snow.
 
Witam,
Wama idzie spać a ja właśnie wstałam <bęc> nie wiem co mam z tym snem. Budzę się co chwila siku a teraz to już zasnąć nie moge bo mnie w żołądku ssie i maleństwo coś fika. :-D

Muszę dokupić dziś Urosept (PS. ile tabletek uroseptu bierzecie? 3x po 2 dziennie?)

Wczoraj mój J był dla mnie taaaaaaaaaki czuły :szok: nawet mnie poprzytulał troche i oczywiście brzuszka też :tak: tzn że dzis pewnie sie z nim pokłócę (odpukać) bo coś zbyt pięknie jest :sorry:
Wiecie...Jesteśmy zaręczeni od sierpnia jak już pisałam, ale od jakiegos czasu (konkretnie od wielkiej kłótni chyba ze 2 albo 3 miechy temu) nie noszę pierścionka...czasami jednak zdarza mi się go założyć i wtedy....wtedy właśnie dochodzi do kłótni...chyba jakiś pechowy ten pierścionek (chyba przez to że jego mama go raz przymierzyła) :wściekła/y: - Tak sobie wszystko tłumaczę :sorry:
 
Kurcze dziewczyny okazało się że u moich sąsiadów piętro wyżej rury z centralnego pękły tzn jedna rura pękła i woda sie lała. W całym mieszkaniu mokro...po kostki wody...Oczywiście tylko jedni sąsiedzi zareagowali. No i poszłam i ja piętro wyżej bo słysze że korki mają wykręcać itd i sie przestraszyłam. A tutaj pełno pary i wody :szok: wziełam ręczniki ale sie nie przydały bo za dużo tej wody było. No to miski chociaz przyniosłam do nabierania wody. Jedna rodzina im tam pomogła w zbieraniu tej wody. Kurde w mieszkaniu ciemno jak w d... pełno pary i wody. Eh a mnie czeka zimna noc bo wode spuszczają z całego centralnego w naszym bloku. Może jeszcze troche potrzyma to ciepło. Kurcze jak mieszkałam z rodzicami w 4 piętrowym domu to każdy chcial pomóc itd a tutaj....10 piętrowy blok, 50 mieszkań i wszyscy mają Cie gdzies:eek: grrr ide sie umyć puki ciepło i pod kocyk. Akurat przed świętami takie coś...Mi powiedzieli że u nas może byc mokro na ścianach jutro....zobaczymy...

kochana znam to z autopsji, 2 lata temy w sama Wigilie nasz tata zabrał sie za odpowietrzanie grzejnika w łazience
efekt - straż pożarna i zalana łazienka oraz przedpokój :-D:-D:-D
na szczęście rodzice mieszkają na parterze, więc zalało tylko jedna piwnicę


teraz mamy z tego niezły ubaw, ale wtedy nie było nam do smiechu:eek:



I dlugo nie trzeba bylo czekac :/
Tesciowa pojechala do siebie a mlodzi poszli ja odprowadzic na przystanek i dalam im klucz bo jak slucham glosno muzy to bym nie slyszala jak dzwonia .
Przyszli i wsadzili klucz w drzwi niby nic zlego ja zawsze wieszam na scianie bo jak M to sobie otwiera sam i nie musze wstawac .
M mial pracowac do 21 a przyszedl niespodziewanie o 18 :) niby fajowo tylko nagle ktos mi tu pika i w sciane wali :/ mysle kto to pytam i okazalo sie ze on :) nie mogl drzwi otworzyc przez ten klucz ale co tam nie o to chodzi .

M zucil haslo ze jedziemy do KFC i wszyscy juz sie ubrali wychodzimy juz wszyscy na klatce M chce zamknac drzwi przekrecic klucz a tu klucz nie wchodzi i SZOKKKKKKK Moj klucz z drugiej strony :(

Ten na mnie z ryjem ze co teraz jak wejdziemy do domu ze juz sie zaczelo ze to moja wina i ble ble ble Qurwa jaka moja wina :/dalam malolata klucz i skad mieli wiedziec ze takie a nie inne zwyczaje u nas panuja a pozatym to on ostatni wychodzil z domu i powinnien patrzec po to ma galy ://

Zaczol mnie wyzywac i drzec ryja :/
W koncu nie wytrzymalam i powiedzialam ze to nie ja ale on dalej swoje .
Zaczeli karta bankowa otwierac i po 10 min staran otworzyli .
Wkur*** sie na maxa bo po co te gadki i po co mnie wyzywac i powiedzialam ze mam w dupie to KFC i zostalam w domu .
Poryczalam sobie z godzinke i mi ulzylo .
swinia jedna ochydna nienawidze go :/


oj, nieprawda
wclae go nie niewidzisz:-D

faceci juz tacy sa i po prostu z natury nas wk..wiają:-D

chociaz krzyczeć nie musiał


Witam,
Wama idzie spać a ja właśnie wstałam <bęc> nie wiem co mam z tym snem. Budzę się co chwila siku a teraz to już zasnąć nie moge bo mnie w żołądku ssie i maleństwo coś fika. :-D

Muszę dokupić dziś Urosept (PS. ile tabletek uroseptu bierzecie? 3x po 2 dziennie?)

Wczoraj mój J był dla mnie taaaaaaaaaki czuły :szok: nawet mnie poprzytulał troche i oczywiście brzuszka też :tak: tzn że dzis pewnie sie z nim pokłócę (odpukać) bo coś zbyt pięknie jest :sorry:
Wiecie...Jesteśmy zaręczeni od sierpnia jak już pisałam, ale od jakiegos czasu (konkretnie od wielkiej kłótni chyba ze 2 albo 3 miechy temu) nie noszę pierścionka...czasami jednak zdarza mi się go założyć i wtedy....wtedy właśnie dochodzi do kłótni...chyba jakiś pechowy ten pierścionek (chyba przez to że jego mama go raz przymierzyła) :wściekła/y: - Tak sobie wszystko tłumaczę :sorry:

to chyba rzeczywiście przez teściową:-D:-D:-D
a ty znowu nie śpisz:eek:

lecę do pracy, jeszcze tylko jutro i wolne do 4 stycznia
buziaki
 
dzien dobrek :) Ja druga
:-D
Wiecie co ja tez jestem straaaaaaaasznie wkurzona na glupiego poje*** tescia , wiecie co zrobil....meza samochod stal prawie tydzien nie odpalany bo ma teraz sluzbowy i tym jezdzi no i K do mnie mowi ze bedzie go musial zaprowadzic do kolegi do garazu zeby sie ocieplil troche i go odpalic bo to grat i by siadl akumulator i na dodatek cos jeszcze!! a wczoraj tempy jak but z lewej nogi tesc poszedl do meza auta i go chcial odpalic na mrozie....i z jakim rezultatem...wszystko wybuchlo...tzn wystrzelilo...wszystko co bylo pod maska wszystkie pojemniki na oleje wszystkie takie plastikowe rzeczy wysadzilo i teraz zas trza kupowac wszystko pod maske. Ja niewiem kto temu oslowie kazal to ruszac taki jest tempy wszystko wie najlepiej a jak sie juz wpier*** w jakas rzecz to ja zepsuje i teraz ani ja nie mam samochodu ani sie jak ruszyc gdziekolwiek co za debil...na dodatek ostatnie pieniadze nam zostaly i za co to kupic....a wiecie co mnie jeszcze wkurzylo....ze jak ja bym to zrobila to maz by mnie chyba zabil a ciekawa jestem czy temu ****wi cos powiedzial...pewnie nie...ja powiedzialam ze my tego nie kupimy za swoja kase a jak tesc nie kupi to trudno bedzie stalo auto nie uzyteczne...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

U nas nocka ok nawet sie wyspalam...tylko oczywiscie siku o 4 rano:crazy:

a wczoraj co do mojego woreczka zolciowego to chyba falszywy alarm..poprostu bylam glodna jak diabli hehe:-D


Kurcze dziewczyny okazało się że u moich sąsiadów piętro wyżej rury z centralnego pękły tzn jedna rura pękła i woda sie lała. W całym mieszkaniu mokro...po kostki wody...Oczywiście tylko jedni sąsiedzi zareagowali. No i poszłam i ja piętro wyżej bo słysze że korki mają wykręcać itd i sie przestraszyłam. A tutaj pełno pary i wody :szok: wziełam ręczniki ale sie nie przydały bo za dużo tej wody było. No to miski chociaz przyniosłam do nabierania wody. Jedna rodzina im tam pomogła w zbieraniu tej wody. Kurde w mieszkaniu ciemno jak w d... pełno pary i wody. Eh a mnie czeka zimna noc bo wode spuszczają z całego centralnego w naszym bloku. Może jeszcze troche potrzyma to ciepło. Kurcze jak mieszkałam z rodzicami w 4 piętrowym domu to każdy chcial pomóc itd a tutaj....10 piętrowy blok, 50 mieszkań i wszyscy mają Cie gdzies:eek: grrr ide sie umyć puki ciepło i pod kocyk. Akurat przed świętami takie coś...Mi powiedzieli że u nas może byc mokro na ścianach jutro....zobaczymy...
- o Ludzie co za masakra jakas!! daj znac jak wasze sciany..
swoja droga sasiedzi...:eek: nie ma co :eek: Ty ciezarna musialas wode zbierac... o ludzie...:eek:
I dlugo nie trzeba bylo czekac :/
Tesciowa pojechala do siebie a mlodzi poszli ja odprowadzic na przystanek i dalam im klucz bo jak slucham glosno muzy to bym nie slyszala jak dzwonia .
Przyszli i wsadzili klucz w drzwi niby nic zlego ja zawsze wieszam na scianie bo jak M to sobie otwiera sam i nie musze wstawac .
M mial pracowac do 21 a przyszedl niespodziewanie o 18 :) niby fajowo tylko nagle ktos mi tu pika i w sciane wali :/ mysle kto to pytam i okazalo sie ze on :) nie mogl drzwi otworzyc przez ten klucz ale co tam nie o to chodzi .

M zucil haslo ze jedziemy do KFC i wszyscy juz sie ubrali wychodzimy juz wszyscy na klatce M chce zamknac drzwi przekrecic klucz a tu klucz nie wchodzi i SZOKKKKKKK Moj klucz z drugiej strony :(

Ten na mnie z ryjem ze co teraz jak wejdziemy do domu ze juz sie zaczelo ze to moja wina i ble ble ble Qurwa jaka moja wina :/dalam malolata klucz i skad mieli wiedziec ze takie a nie inne zwyczaje u nas panuja a pozatym to on ostatni wychodzil z domu i powinnien patrzec po to ma galy ://

Zaczol mnie wyzywac i drzec ryja :/
W koncu nie wytrzymalam i powiedzialam ze to nie ja ale on dalej swoje .
Zaczeli karta bankowa otwierac i po 10 min staran otworzyli .
Wkur*** sie na maxa bo po co te gadki i po co mnie wyzywac i powiedzialam ze mam w dupie to KFC i zostalam w domu .
Poryczalam sobie z godzinke i mi ulzylo .
swinia jedna ochydna nienawidze go :/
ehhh faceci.... przeciez na rodzine sie nie wydrze...:eek: u mnie to samo jest...jak np wyzej napisalam z autem...nic kur** swojemu glupiemu ojcu nie powiedzial...:eek:
nie pomysli a potem mowi....no tak typowy facet....

Witam,
Wama idzie spać a ja właśnie wstałam <bęc> nie wiem co mam z tym snem. Budzę się co chwila siku a teraz to już zasnąć nie moge bo mnie w żołądku ssie i maleństwo coś fika. :-D

Muszę dokupić dziś Urosept (PS. ile tabletek uroseptu bierzecie? 3x po 2 dziennie?)

Wczoraj mój J był dla mnie taaaaaaaaaki czuły :szok: nawet mnie poprzytulał troche i oczywiście brzuszka też :tak: tzn że dzis pewnie sie z nim pokłócę (odpukać) bo coś zbyt pięknie jest :sorry:
Wiecie...Jesteśmy zaręczeni od sierpnia jak już pisałam, ale od jakiegos czasu (konkretnie od wielkiej kłótni chyba ze 2 albo 3 miechy temu) nie noszę pierścionka...czasami jednak zdarza mi się go założyć i wtedy....wtedy właśnie dochodzi do kłótni...chyba jakiś pechowy ten pierścionek (chyba przez to że jego mama go raz przymierzyła) :wściekła/y: - Tak sobie wszystko tłumaczę :sorry:
no to jak tesciowa przymierzała to napewno pechowy...zarzycz sobie nowy pierscien :):-D moze cos w tym jest....
 
reklama
No to niezle z tym samochodem, tez bym sie wkurzyla. No i tak samo jak Ty nic bym nie dokupiła, kurde po co ruszał jak nie jego. Jakbys to Ty zrobiła w jego aucie to na pewno musiałabys odkupować . Dobrze ze macie słuzowy , bo tak to trudno sobie wyobrazic zycie bez samochodu, a Ty na dodatek mieszkasz na wsi , wiec wszedzie trzeba dojechac .
A z tym ciepełkiem w domu to też mcgosia chyba ma niewesoło- ja mieszkam w domku, i tak z rana jest ok 15- 16 stopni i jak sie nie napali to ja normalnie umarzam a co jakby było 11.
A w zimie to zazdroszcze mieszkania w bloku- wiecznie cieplutko, jedna temperatura- <rozmarzyłam się > , ale mam nadzieje , że już niedługo będę i ja miała swoje mieszkanko.
 
Do góry