blueberry77
Podwójna Marcówka :)
bardzo proszę ![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)
Wiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)
No to super ze wszystko w porządkuWiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)
Mniam, też bym zjadła lody waniliowe, cytrynowe albo czekoladowe. Może warto zrobić jakieś fajne zapasy, wrzucić do zamrażalnika pudełka lodów, to i owo pochować w szafkachDzisiaj cisza na forumjak wasze samopoczucie? Ja sobie zrobiłam po południu drzemkę z synkiem, po za tym mam strasznego lenia i wielką ochotę na waniliowe lody, nie mam kogo wysłać do sklepu, mąż jeszcze z pracy nie wrócił.