reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Serio, siedzę i ryczę.
Mówię do niego jeszcze, że chcieliśmy zacząć starania. To oczywiście mam się wstrzymać i powtórzyć wyniki. Ale z tego co wychodzi z tych, to on mi żadnych leków nie przepisze. Więc spytałam co dalej, skoro nie dostanę leków? Mamy się starać jak wyjdzie?
Albo tak, albo wtedy in vitro.
No ludzie, to już teraz mogę tych wyników nie powtarzać, bo wiem, że były zrobione w dobrym okresie czasowym.
Masakra, na prawdę już nie mam na to siły. Umowie się do innego.
Przytulam. Nie płacz, tacy lekarze bez empatii nie powinni w ogóle pracować a tymczasem jeszcze dołują i zarabiają na tym. Nie poddawaj się, idź do innego. Te 300zl w całości starań to niewiele. Warto udać się do jakiegoś polecanego immunologa i skonsultować z innym te wyniki. Trzymaj się kochana!
 
reklama
Cześć dziewczyny❤️
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku i macie piękne krechy 😊.
Ja musze wylać frustrację po wizycie u lekarza immunologa.
Potrzebuje dużo ciepłych słów...
Jakby poszłam z pakietem wszystkich badań, wszystkie badania (ważny kariotyp, oraz fragmentacja limfocytów, komórki nk, przeciwciała przeciwjądrowe, przeciwplemnikowe) zrobione we wskazanym okresie przez ginekologa. Lekarz immunolog stwierdził, że najprawdopodobniej zrobiłam te badania za szybko od ostatniego poroniena, lub w zlym odstępie czasu między dwoma badaniami. Otóż nie!
Odstęp od dwoch sesji był bankowo 12 tygodni. Od sotatniego poronienia lekarz ginekolog mówił 6-12 tygodni i okres ten również był zachowany.
Lekarz immunolog stwoerdzil, że mam wszelkie wyniki na granicznym poziomie i ŻADNE LEKI MI SIĘ NIE NALEŻĄ DO UTRZYMANIA CIĄŻY. Kazał powtórzyć w chol* wyników i wskazał konkretną placówkę gdzie mam zrobić te wyniki.
Co ja mam przez to rozumieć? Mam to powtarzać? Przy wynikach granicznych, jakie mi teraz wyszły nic mi się nie należy. Powiedział: Może in vitro pomoże. A ja mówię mu, że problem jest z utrzymaniem ciąży, a nie z zajściem.

Błagam powiedzcie mi co mam robić...
Umówić się do innego immunologa?
Powtórzyć te badania?
Żadne leki mi się nie należą, więc nie ma dla mnie nadzieji na donoszenie?
Boże...
A te nowe badania to na skierowanie i na NFZ czy oczywiście za grubą kasę i wszystko prywatnie? Jeżeli opcja nr 2 to może faktycznie poszukać innego immunologa... To chyba będzie tańsze niż ponowienie badań - gdzie jak mówisz - tamte były zrobione prawidłowo
 
Szkoda tylko tych 300 ziko, które zgarnął.
Jeszcze do mnie powiedział, że zrobimy badania rozszerzone na przeciwciała przeciwjądrowe, ale na pewno wyjdą dobrze.
To po co mam wydawać pieniądze.
Jestem już tym po prostu zmęczona. Chcę zostać mamą i tylko tyle... Czemu ktoś mi jeszcze musi dowalać.
Zabrał mi całą nadzieję.
Przykro mi, ja też kilka razy trafiłam na takich lekarzy, wizyty niemerytoryczne i tylko po nich płakałam. Szukaj innego, ja niestety poza Paśnikiem żadnego nie polecę, ale temat akurat „żywy” na forum, popatrz jacy byli polecani.
 
Ja to bym najchętniej próbowała przez 3 dni z rzędu ale wiem że mój nie da rady tak. Macie czasem tak że macie poczucie zmuszania swojego faceta do seksu podczas starań ?
raz mi się zdążyło, że powiedział, że nie ma siły, a ja mu powiedziałam, że rozumiem, ale dobrze by było, żeby te siłę znalazł, bo dzisiaj naprawdę by się przydało. I znalazł, ale właśnie później mnie naszły wyrzuty sumienia. Ale mój chłop jest generalnie bardzo współpracujący, sam widzi po owulaku schnącym na zlewie z widoczną drugą kreską, że to pora na kilkudniowe maratony. Ja z kolei dbam o to, żeby i po owulacji / przed owulacją nam seksu nie zabrakło, żeby nie czuł się potrzebny tylko dla prokreacji :)
 
@KaMaLi ja to bym potraktowała, jakby tej wizyty w ogóle nie było. Wiadomo, szkoda kasy, ale nie przywiązuj się do tego, co gada ten buc. Leków nie da, ale starać się nie możesz - no serio? Masz wyniki, to czemu masz powtarzać? Zapomnij o tej wizycie, idź do kogoś kompetentnego. I kogoś, kto portaktuje Cię poważnie. Nieempatyczni lekarze to jakiś dramat. Lekarz ma pomóc, a człowiek wychodzi we łzach....
 
reklama
@KaMaLi ja to bym potraktowała, jakby tej wizyty w ogóle nie było. Wiadomo, szkoda kasy, ale nie przywiązuj się do tego, co gada ten buc. Leków nie da, ale starać się nie możesz - no serio? Masz wyniki, to czemu masz powtarzać? Zapomnij o tej wizycie, idź do kogoś kompetentnego. I kogoś, kto portaktuje Cię poważnie. Nieempatyczni lekarze to jakiś dramat. Lekarz ma pomóc, a człowiek wychodzi we łzach....
No strasznie to przeżyłam. Jeszcze słyszę, że tyle leków niektórzy z noch przepisują zapobiegawczo, a tu nic a nic...
Tak zrobię, umówiłam się juz do innej pod koniec marca.
Grunt to się nie poddawać💪🙈.

A i tak czy siak zaczniemy starania od maja, taką mam nadzieję, choćby mnie... szlak miał trafić.
 
Do góry