reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

jechałam sobie elegancko i nagle zaświeciła się ikonka silnika i odcięło moc. Całe szczęście, że idealnie na wysokości parkingu, to mocą rozpędu udało mi się jeszcze skresic i zjechać na wjazd na parking, ale na sam parking się już wjechać nie udało. I już nie chciało odpalić. Na szczęście jacyś panowie pomogli mi go zepchnąć tak, żeby nie blokować przejazdu, mąż przyjechał i ustawiliśmy go na miejscu parkingowym. No i mąż mnie zawiózł do szpitala, jak on skończy pracę, to spróbujemy go ruszyć na kable, mąż ma nadzieję, że przez to, że ja parkuję na zewnątrz i jednoczesnie niedużo nim jeżdżę i takie bardzo krótkie trasy, to mógł akumulator paść. Całe szczęście, że nie gdzieś na środku ronda albo za miastem (bo właśnie ten szpital to w sąsiednim mieście jest)
Nie wyświetliła Ci się ikonka srajacego faceta? :D
comment_wcWVoxji7H7hCsB2EAlMJRHxsG5dBh97.jpg
 
reklama
Cześć, jestem zapisana na testowanie jutro, ale zrobiłam test dziś - negatywny (dzień przed spodziewana miesiączką). 6 nieudany cykl, nie mam już sił, nie mam nic... Jutro nie testuje, czekam na okres. Już nie wiem co robić, co jest źle...
Wcale nic nie musi być źle... Z drugim dzieckiem zaszłam w 8 cs mimo, ze pierwsze miałam tak o - czasami to po prostu zajmuje trochę czasu zanim ten plemniki zajarzą gdzie mają płynąc ;):D Zdrowa para ma na to 12 miesięcy, więc jeszcze macie czas, nie ma co się nakręcać, choć wiadomo, że chciałoby się już to czasem trzeba poczekać ciut dłużej, bo nie każda ma tak, że hop i ciąża.
Dziewczyny, takie pytanie.
Czy fakt, że od przeszło 6 lat praktycznie jedynym zabezpieczeniem jakie stosowaliśmy (tak wiem, że to żadne zabezpieczenie stad pytanie) był stosunek przerywany bez liczenia dni płodnych, niepłodnych itp (jedynie na początku związku z miesiąc-dwa i później na 1,5 roku przed zaplanowanym ślubem używane prezerwatywy) sprawia, że musimy już teraz na początku drogi w tych poważnych staraniach myśleć o bardziej dogłębnej diagnostyce ? A raczej zacząć sie diagnozować dogłębnie bo od myślenia to tylko głowa boli
Całe życie moim jedynym zabezpieczeniem jest brak zabezpieczenia plus w płodne stosunek przerywany i tylko 1 dziecko mam z wpadki na 20 lat seksu ze starym (umówmy się, że my się w ogóle nie zabezpieczaliśmy całe życie, a jesteśmy ze sobą od liceum - po prostu raz się owulacja przesunęła i zaszłam), o drugie staraliśmy się 8 miesięcy usilnych starań, a trzecie póki co w toku robienia :) także to o niczym kompletnie nie świadczy, a jak jesteście na początku starań to dajcie sobie na luz i nie wpędzajcie się w depresję, że brak wpadek znaczy problemy.

A u mnie 12 dni czekania żeby testować...nie zarobię na puzzle....
 
Dobra, mam w czwartek histero, 10dc. Trochę lipa w kontekście tego, że w 10-12dc mam zazwyczaj owulacje, no ale nic to.

Okazało się, że jednak moje zmartwienia parkingiem były bezpodstawne, bo... po drodze padło mi auto. Tak więc no, cudowny poniedziałek
O której w czwartek?
 
Ale co się stało?

Dobrze, że już w czwartek. Zrobisz i z głowy ;)
Przeczytałam "dobrze że JUŻ CZWARTEK" i myślę: jak to? Już tydzień zleciał? Zaraz weekend? Jakieś stare strony czytam? A po dwóch sekundach przeczytałam "W" w środku :p ale nie powiem, fajnie było przez chwilę pomyśleć że zaraz znowu weekend :D
 
Zgadzam się z Wami. Jednak ja nigdzie nie napisałam, że podzielę się tą informacją akurat tego 1.04. Po prostu, na przekór losu i cyklu wobec którego nie mam żadnych oczekiwań, zatestuję 1.04 wyłącznie dla sportu :D
Termin spodziewanej miesiączki mam na 5.04. Więc ewentualne testowanie wypada mi między 1.04-4.04 :)

Nieeee to w ogóle nie był przytyk do Ciebie, to takie ogólnie luźne spostrzeżenie :(
 
reklama
Wcale nic nie musi być źle... Z drugim dzieckiem zaszłam w 8 cs mimo, ze pierwsze miałam tak o - czasami to po prostu zajmuje trochę czasu zanim ten plemniki zajarzą gdzie mają płynąc ;):D Zdrowa para ma na to 12 miesięcy, więc jeszcze macie czas, nie ma co się nakręcać, choć wiadomo, że chciałoby się już to czasem trzeba poczekać ciut dłużej, bo nie każda ma tak, że hop i ciąża.

Całe życie moim jedynym zabezpieczeniem jest brak zabezpieczenia plus w płodne stosunek przerywany i tylko 1 dziecko mam z wpadki na 20 lat seksu ze starym (umówmy się, że my się w ogóle nie zabezpieczaliśmy całe życie, a jesteśmy ze sobą od liceum - po prostu raz się owulacja przesunęła i zaszłam), o drugie staraliśmy się 8 miesięcy usilnych starań, a trzecie póki co w toku robienia :) także to o niczym kompletnie nie świadczy, a jak jesteście na początku starań to dajcie sobie na luz i nie wpędzajcie się w depresję, że brak wpadek znaczy problemy.

A u mnie 12 dni czekania żeby testować...nie zarobię na puzzle....
Dzięki za słowa otuchy. Ogólnie mój mąż jest moim drugim facetem „na poważnie”. Przed mężem byłam 1,5 roku z innym, nie ukrywam że z tamtym też był seks przerywany … tylko że to był związek na odległość, spotykaliśmy się raz w tygodniu, czasem nawet raz na dwa więc teoretycznie te szanse na wpadkę były bardzo małe ale jednak były.
Tak dopiero teraz zaczęłam rozmyślać o tym i nie daje mi to spokoju, wiec przy okazji kontroli tej mojej tarczycy nieszczęsnej zrobie kilka badań tych podstawowych o których pisalyscie, później postaram się „wrzucić na luz” 😅
 
Do góry