Belferka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2023
- Postów
- 677
U mnie zaczęło się słabo, bo brat nas tak wyprowadził, że się zgubiliśmy i przez 40 min łaziliśmy po jakichś krzaczorach żeby wgl wrócić na drogę.. a jeszcze w trakcie się rozdzieliliśmy, a on przestał się odzywać, to już wgl wpadłam w panikę.. Już nigdy nie zaufam jego orientacji! I przez te 40 min ledwo co znaleźliśmy ale potem idąc już wzdłuż drogi zauważyłam gromadkę prawdziwków.. takich maluszków słodziaków. Uzbierało mi się na trzy słoiczki...Ja też byłam wczoraj na grzybach i się zastanawiam co dalej będzie z moją kondycją ... każda górka to jakbym się wspinała niewiadomo gdzie przyjechałam taka zmęczona, że pół dnia spałam. Dziś normalnie czuje, że mam zakwasy od podnoszenia nóg a co najlepsze... godziny chodzenia i 0 grzybów. Ani trującego nie widziałam
Ja co prawda się nie odzywałam, ale zazdrościłam strasznie!!! Wybacz!!Dziewczyny przyznać mi się tutaj szybko, która mi wczoraj pozazdrościła tych smażonych sardynek bo tak się po nich męczyłam do późna, że to jakaś masakra jak je szybko pokochałam tak je równie szybko znienawidziłam
Mnie właśnie przeraża ten brak apetytu. Ja normalnie uwielbiam jeść. Naprawdę. A teraz na nic nie mam ochoty. Mogłabym nie jeść wcaleStrasznie mi was szkoda że macie takie przeboje z mdłościami Ja mam tylko ciążową narkolepsję, spałabym w kółko ale to i tak pikuś w porównaniu do tego ci piszecie. W pierwszej ciąży miałam super smak, mogłabym jeść w kółko (nie przytyłam! Ze szpitala wyszłam +4kg), w drugiej zwymiotowałam raz, uwielbiałam wodę gazowaną, jedzenie zupełnie mnie nie ciągnęło ale przytyłam bardzo... Teraz często nie mam na nic smaka a jak jestem głodna to czuję niepewność w żołądku. Paluszki juniorki zawsze ze mną