reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2024

reklama
Ja już po wizycie, ciąża idzie planowo 5+6, mamy małe bijący serduszko - bejbik ma ok 2mm ❤️

Co do samej wizyty mam mieszane uczucia. Lekarka polecana, ok miła, ale jakoś chyba nie złapałam flow. Po wyjściu z budynku się skapnelam, że w ogóle nie dostałam nawet wydruku usg 🤬 Trochę zła jestem. A następna wizytę mam mieć za 4 tygodnie, koniec sierpnia, gdzie nie ma znowu do niej terminów. Są na kolejny tydzień, gdzie ja mam urlop na początku września i wyjeżdżam wiec nie ma szans na wizytę. Mam dzwonic bliżej terminu czy mnie wcisną. Wiec znowu kombinowanie.
 
Tak 😅 i czy napewno niczego nie zapomniałam mu opowiedzieć 🤣 no, że kobiete krępuje to rozumiem, ale tego mojego faceta jakoś pojąć nie mogę 😃 no ale jak widać...nie tylko ten mój typ tak ma 😅
moj sie chyba zrazil tym ze raz poszedl ze mna na wizyte, bylismy pelni ekscytacji, opowiadalam mu ze bedzie juz zarodek z serduszkiem i raczki i nozki bo to byla wizyta w 9 tc, a na usg sie okazalo ze jest pusty pecherzyk 😕 mocno to wtedy przezyl razem ze mna.
 
Witajcie!

Mam za sobą 8 lat walki, 4 nieudane procedury in-vitro, rezygnacje, a potem podjęcie decyzji o wznowieniu leczenia w Czechach.

19 lipa, po kilku dniach opóźnienia okresu wykonałam betę- 840. Badanie wykonałam dzień przed planowanym wyjazdem do Czech. Po 48h - 1900. Naturalny cud.

Do Czech pojechaliśmy na urlop. Dzisiaj jestem 6+4 i mam wizytę, bardzo się stresuję, także trzymajcie kciuki! Dokuczają mi straszne nudności i nie toleruje zapachów, każdy mnie drażni...
 
Witajcie!

Mam za sobą 8 lat walki, 4 nieudane procedury in-vitro, rezygnacje, a potem podjęcie decyzji o wznowieniu leczenia w Czechach.

19 lipa, po kilku dniach opóźnienia okresu wykonałam betę- 840. Badanie wykonałam dzień przed planowanym wyjazdem do Czech. Po 48h - 1900. Naturalny cud.

Do Czech pojechaliśmy na urlop. Dzisiaj jestem 6+4 i mam wizytę, bardzo się stresuję, także trzymajcie kciuki! Dokuczają mi straszne nudności i nie toleruje zapachów, każdy mnie drażni...
Cześć! Witamy. Super wieści! 3mam kciuki!
 
reklama
Witajcie!

Mam za sobą 8 lat walki, 4 nieudane procedury in-vitro, rezygnacje, a potem podjęcie decyzji o wznowieniu leczenia w Czechach.

19 lipa, po kilku dniach opóźnienia okresu wykonałam betę- 840. Badanie wykonałam dzień przed planowanym wyjazdem do Czech. Po 48h - 1900. Naturalny cud.

Do Czech pojechaliśmy na urlop. Dzisiaj jestem 6+4 i mam wizytę, bardzo się stresuję, także trzymajcie kciuki! Dokuczają mi straszne nudności i nie toleruje zapachów, każdy mnie drażni...
Jak bym czytała o sobie ❤️ dodatkowo brak jajowodu, a jajnik z jajowodem kompletnie nie produkujący niczego...lekarze sami nie wiedzą jak To się stało i określają cudem medycyny.
Zaciskam mocno kciuki, wiem dobrze co przeszłaś ile łez ile nerw i jak bardzo jesteś silna. U mnie dziś 6+5,jest serducho choć od niedzieli jestem na duphadtonie bo pojawiły się plamienia.
Jestem myślami z Tobą, będzie dobrze ❤️koniecznie napisz po wizycie
 
Do góry