Jesteśmy po kilku atakach giga kolki
myślałam że na pogotowiu wylądujemy. A co się okazało - jak przeszłam na dietę bezmleczną z powodu alergii małego to zaczęłam w bardzo dużych ilościach pić napoje owsiane i ryżowe. Nie sądziłam że takie coś może doprowadzić do całkowitego zatrzymania pracy jelit dziecka
trafił mu się bardzo alergiczny egzemplarz
przez te dni co były ataki mały nie puszczał prawie wcale gazów a jak już to wrzeszczał przy tym jakby go kroili, kupy tak samo, albo wcale albo z okropnym krzykiem. Dobrze że w miarę szybko się zorientowaliśmy bo byśmy mu mogli jelita uszkodzić. Po odstawieniu napojów i powrocie do mleka bez laktozy w niewielkich ilościach wróciły normalne kupy i bączki też już standardowo wychodzą jak przedtem
ale co się z własnym dzieckiem napłakałam to moje
Myśmy mieli takie krzyki przy piersi równe trzy dni jak mały miał lekko ponad dwa miesiące. Konsultowałam się ze znajomą, która jest specem od laktacji i dowiedziałam że się ja przechodzę kryzys laktacyjny związany ze zmianą ilości zapotrzebowania na mleko a mały w tym czasie ma strajk laktacyjny
pomogła duża dawka cierpliwości i karmienie w cichym spokojnym miejscu na leżąco, inna pozycja nie wchodziła w grę
potem wrócilo wszystko do normy
Przy dokarmianiu mm (1 butelka na dzień lub na dwa dni) zjada jednorazowo od 60 do 120 ml więc chyba przy takim karmieniu mieszanym nie ma takiej regularności jak calkowicie na mm.
Mój kończy 3 miesiące 28 maja i aktualnie mamy 63 cm i 5900
na wysokość zaraz będziemy wchodzić w 68 a w szerz dalej mu 56 pasuje