Pati u nas ten katar trwał 6 tygodni. Przeszedł na chwilę po syropie na alergię i całkiem się skończył coś tydzień temu jak przestało pylić. I ja też dokładnie w tym samym czasie miałam alergię :/ ale Emilka nie miała nic wokół noska, żadnych krostek, nawet skóry nie miała wysuszonej od ciągłego wycierania chusteczką, w sumie nie wiem jakim cudemO, to nawet nie wiedziałam, że przy AZS ospa może być groźniejsza. Muszę poczytać o tym i się zastanowić nad tą szczepionką.
Dzięki @MamM , że pytasz U nas dobrze, Nelka, dużo lepiej niż ostatnio. Przeszliśmy na jedną drzemkę i wieczorem zasypia fajnie bez problemu co do karmienia gdy jestem w pracy. Spokojnie to godzimy, przez pracą karmie Nelke piersią, gdy jestem w pracy je stałe posiłki, ładnie się bawi i nie upomina się o cycka ( tylko jak mnie widzi), a jak wracam do domu to od razu cyc wlatuje także z karmieniem jest okey a w nocy też jeszcze karmie, no i jak jestem w domu, to jak między posiłkiem Nelka się upomni to jej daje, no i oczywiście przed drzemkami
Oj znam to gdziekolwiek pójdę, Nela po kilku sekundach jest ze mną, ona zawsze musi być ze mną w pomieszczeniu, nie zostanie w salonie przy zabawkach. Ja tylko wyjdę po herbatę albo do toalety to ona od razu rusza za mną
Kurcze, u Neli ostatnio był katar i trwał równe 3 tyg. Inhalacja, odciąganie, krople nic nie dawały, był w środku tak ciągnący i gęsty, że nie dało się go w całości odciągnąć. Dodatkowo 2 dni przed katarem pojawiły jej się przy dziurkach w nosie czerwone krostki, trwały cały katar i nadal ma czerwona dzierke z noska, taką podrażnioną i krostki są, mimo, że kataru już nie ma od prawie 2 tygodniu. Smarowanie nic nie daje. I też się właśnie zastanawiam czy to czasem nie był katar alergiczny na pyłki... Zaznaczę, że narzeczony jest alergikiem mocnym na pyłki, trasy i drzewa, plus ma AZS.
To tak jak u nas, ściągała non stop wszystkie czapki tak teraz już nie ściąga, przyzwyczaiła się. I też najlepsza chusta na wiązanie
Czyli mówisz, że skoro nasze dzieciaczki mają suche i czerwone placki na ciele to nie oznacza to alergii na pokarm tylko alergie wziewną?
reklama
Jeżeli nie ma żadnych, ale to żadnych objawów ze strony układu pokarmowego, czyli trawienie odbywa się normalnie, kupy są normalne, czestotliwosc normalna, są tylko i wylacznie objawy skórne, a calkowite odstawienie silnych alergenow (najczesciej to mleko krowie, orzechy, cytrusy, miód, truskawki) nie daje poprawy, to najpewniej dziecko przyjmuje alergen wziewnie. A że stale cos pyli przez caaaały rok to dziecko jest stale w plamach.Czyli mówisz, że skoro nasze dzieciaczki mają suche i czerwone placki na ciele to nie oznacza to alergii na pokarm tylko alergie wziewną?
Zakładam, że uczula go leszczyna, bo kiedy zaczęła pylić to przestałam radzić sobie z jego skórą i wylądowaliśmy po raz pierwszy u alergologa. Kolejnym naszym wrogiem na pewno jest brzoza, bo póki wszystko pokryte było żółtym kurzem, to rozdrapywał się do krwi.
Ogółem nieswiadomie potwierdziłam uczulenie na pyłki podając mu miód, bo cholernie go uczulił, miał plamy po twarzy jak od wrzątku.
Tomkowe zmiany na dzień dzisiejszy były doleczone, mozliwe ze nie uczulają go trawy, ktore są aktualnie w szczycie pylenia. Na 100% mial stycznosc z ich pyłkami, skoro bylismy na motylach. A napisalam, że zmiany BYŁY doleczone, bo podałam mu w ramach testu wołowinę i widzę, że ma kilka plamek.
Ostatnia edycja:
Ja mam Elefanten, kupilam na olx niby używki, ale użyte tylko kilka razy i nie były jeszcze ani odrobine wydeptane. Zdarzają się na olx też nowe, nieużywane i odsprzedawane za 40-60zł niższą kwotę niż nówki w sklepie, więc polecam zajrzeć. Mały nosi aktualnie rozmiar 21, jutro musze zmierzyć mu stopę, ale zakładam, że ma 12,5cm długą.@Natulia
Właśnie dziewczyny, powiedzcie mi, jakie buciki macie teraz dla swoich pociech? Polećcie jakieś sandałki i trampki,bo muszę na dniach kupić małej.
Ostatnio w ccc widziałam sandałki z podeszwą, którą można w ostateczności zaakceptować.
Trampków mamy dwie pary, jedną barefoot ze smyka, a drugie z pepco, o dziwo podeszwa jest spoko, takie szare z postaciami marvelowymi.
Ostatnia edycja:
Niedługo mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2020
- Postów
- 2 519
A u nas właśnie makaron bez sosu albo zupy nie przejdzie dawałam mu już kilka razy bo właśnie wiem że dzieci uwielbiają ale mój z pogardą go wyrzuca a z buzi wypluwaNo mamuśka, trzymamy kciuki
Tak już będzie... Raz będzie wcinać az będą my sie uszy trzęsły a potem będzie żył samym powietrzem.
Albo makaron, taki sam bez sosu... Moje dzieci uwielbiają. Bartek już się nawet nauczył otwierać szufladę gdzie są kasze i makrony i jak chce makaron to wyciąga opakowanie, pokazuje mi i mówi 'am'
Patii26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2020
- Postów
- 2 899
U nas jest tak z śniadaniem. Gdy szykuje śniadanie to Neka stoi mi koło nóg i wydaje niecierpliwe głosy, że ona już natychmiast chce jeść, więc zawsze najpierw szybko robię jej jedna kanapkę i daje gryza, bo inaczej bym oszalala z tego marudzenia I tak oto podczas szykowania śniadania Nela już zdąży zjeść ponad pół śniadania na stojąco, przy meblach No nie mam piździka w d***e i rękachNono, żebyś się nie przeliczyła, moja ma obiad w żłobku a go nie je, nic kompletnie nie je, a jak wracamy do domu to obiad musi być już zrobiony, ba! odgrzany najlepiej, bo jest wrzask i spazmy że głodna :/
Piękna laurka Ja dostalam na dzień matki kolorowanki i kredki tak, celowo, bo uwielbiam kolorować I już się nie mogę doczekać etapu gdy Nela bedzie rysowała i kolorowała, będę z nią siedziała przy tym godzinamiTak, od początku z drzemką nie było problemu, bo jak ona wstaje 6-7 a drzemka dopiero o 12:30 to już jest tak zmęczona że bez problemu zasypia.
A dzisiaj jakaś koleżanka - też roczna - ugryzła ją w policzek... Ale w takim miejscu że nie mam pojęcia jak to zrobiła ach i dostałam laurke na dzień matki, jak tam dziewczyny u was? Też świętujecie?
@Mary2094 pamiętasz jak pisałam Ci i Wam w sumie też, że w tym roku będziemy się przeprowadzać do teściów do domu, że będziemy budować schody zewnętrzne aby mieć osobne wejście u góry do mieszkania itp.? Zrezygnowaliśmy że wspólnego mieszkania z teściami. Przegadaliśmy godzinami jakie są plusy i minusy, jakie będziemy mieli życie z nimi ( wiedząc jaki teściu jest uczepliwy i i wszystko robi problem). Stwierdziliśmy, że wolimy żyć skromniej ale szczęśliwi niż mieszkać z nimi i do końca życia się użerać, kłócić i być nieszczęśliwi, że nie mamy prywatności.Co do mieszkania to długa historia i powiem ze to nie jest miejsce gdzie chce być a wyjścia nie mam, odchorowuje to psychicznie. Praca to moja odskocznia od wszystkiego i z przyjemnością do niej chodzę jakoś daje rade
Także rozumiem Twoje załamanie psychiczne. Właśnie dlatego ostatnio miałam dołek, bo wszystko się pogmatwało.
To Nelka właśnie jakieś 3 tyg temu miała to samo co Twoja Lili, nie umiała zasnąć, była pobudzona, ciągle chciała chodzić, na parapet wchodzić patrzeć przed okno ( codziennie daje ją na parapet i oglądamy jak autka jeżdżą itp), nie potrafiłam jej uspać. Ale wtedy właśnie miała ten skok rozwojowy i wychodziły zęby czwórki.Moja Lili akurat gada jak szalona a od ok tygodnia to przechodzi samą siebie. Wszystko chce powtarzac wiec mamy niwe slowa: fuuuj (to przy przewijaniu sie nauczyla i jak sprawdzamy czy dzis musi byc kapiel czy wystarczy szybkie mycie stopek), ptaszek, koszula, żyrafka, małpa- wiec to dosyc trudne słowa a calkiem calkiem jej wychodzi. Natomiast z zasypianiem dramat. Wieczornym bo na drzemke to ciach ciach i spi. Usypiaba jest tak ze pijemy mleczko potem ja troche bujam i albo usypia jyz przy bujaniu albo klade sie obok niej i po chwili odplywa. Oczywiscie smoczek musi byc. No i to wieczorne usypianie to jakas cuezka sprawa ostatnio. Ciezko ja utrzymac na rekach tak sie wije i wierci. Nie chce byc na tych rekach znowu jak ja klade obok to swiruje strasznie, pluje smoczkiem, gada spiewa… ochhhhh mam dosyc czasami. Staramy sie jej nie przeciagac dluzej niz do 20. Ale zauwazylam ze to nie o czas chodzi bo obojetne czy klade ja o 19 czy o 20 jest tak samo. Przypuszczam ze to zeby bo 4 na dole juz czubeczki czuc ze wyszly a na gorze tusz tusz pod dziaslami i paluchy strasznie wklada do buzi. Druga sprawa ze miala skok 15 miesiaca wiec wgral jej sie uptade systemu i glowka moze nie wyrabiac … ojjj dzis to bidulka az sie poplakala z nadmiaru emocji przy zasypianiu taka byla pobudzona ze szok.
No i nie wiem co doradzic w kwestii mowienia. U nas akurat duzo mowi i widac ze chce mowic, z drugiej strony maja jeszcze dzieciaczki nasze czas. Jedne szybciej zaczynaja inne wolniej. Ale tak zupelnie nic nic nie mowi?
Patii26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2020
- Postów
- 2 899
Ja puszczam Neli bajki po śniadaniu. Śniadanie jemy zawsze razem ( gdy Nela nie zdąży zjeść całego już w kuchni przy robieniu kanapek ). Jak zje to wtedy puszczam bajki, najczęściej kanał Mini Mini i tam lecą bajki może nie cały dzień ale większość dnia. Tylko, że Nela popatrzy tylko 3 minuty na bajkę, która jej się podoba, a jest to Bing, Koci domek Gabi, Frytka i Kaerofelcia, Ciekawski George, Domisie i chba tyle. Ale dosłownie popatrzy kilka minut i idzie dalej się bawić, albo chodzić za mną. Ją bajki nie interesują jeszcze za bardzo. Nie ma opcji by ją posadzić na kanapie i ona będzie patrzyła zapatrzona, to nie ten etap. Gdybym widziała, że non stop patrzy na bajki zapatrzona to bym jej nie puszczała tv, bo to już by mogło pójść za daleko. Czasami puszczami w ciągu dnia piosenki z yt, ona je uwielbia i zawsze orzy nich tańczy, pokazuje na zwierzątka itp. I tv nie blokuje jej mowy, bo naprawdę dużo słów potrafi i dużo zwierzątek naśladować.Ehh to już nie wiem a czy puszczacie bajki swoim dzieciom i czy Wasze telewizory są włączone w tle. Bo czytałam wczoraj w nocy że to może blokować ich mowę. A u nas dużo osób mieszka i te telewizory włączone są niestety
Ale ja też do Neli bardzo dużo mówię, dużo tłumaczę i opowiadam, zadaje jej pytania w których ma szansę "odpowiedzieć" pokazując bądź mówiąc swoje słowa. Interesują ją bardzo teraz światła drogowe, czy to dla pieszych czy do aut. I jej codziennie pokazuje i tłumaczę, że jak jest czerwone światło to nie wolno przechodzić przez drogę i trzeba stać, a jak zaświeci się zielone to można przechodzić.
A co do słów jakie mówi to: mama ( najczęściej ), tata, dada, baba, dado, bruum, bam, papa, noł noł noł ( jak coś się stanie, wyleje albo coś to nie raz mówię jej "ouu noł" i ona powtarza tylko te noł noł ), goł goł goł, koko to kura, kła kła to kaczka, auuu to kotek, au-au to piesek, muuu to krowa, łaaał( jako wraaar) to tak robi lew czy tygrys, psss to bzzz jako pszczółka, na króliczka kic kic zaczyna tak uginać nogi jakby kicała, sowa to u-u. Także sporo zna słów, sporo rozumie, ale to indywidualna sprawa każdego dziecka. Każde inaczej się rozwija. Najważniejsze dużo mówić, tłumaczyć i pokazywać
Nie było problemu z Julki strony bo była z dziadkami i tatą. Teraz jak pracuje to i tak mniej czasu razem spędzamy. Mi było trochę smutno że nie ma mnie przy miej chociaż przed jej snem ale nie miałam wyjścia. Daliśmy radę@Natulia I jak poradziłyście sobie obie bez siebie nawzajem te kilka dni rozłąki? Ja bym ocipiała bez córci, bez kitu. A dodatkowo nienawidzę szpitali, ten klimat mnie psychicznie dołuje.
Też się cieszę, że tu jesteście dziewczyny Tęsknię już za Wami i za pisaniem z Wami na bieżąco. Jestem jakieś 15 stron w plecy. Nadrobię, ale ciekawe kiedy.. A nie zamierzam pomijać ani jednej strony, bo tu często są cennne wskazówki
Dzięki dziewczyny za miłe słowa
Jakoś założenie adidasów bez skarpetek wydaje mi się, że wtedy bardziej się noga poci. Ja osobiście nie założyłabym butów zakrytych bez skarpetek.
Nela też nosi Attipasy ale ja jej zakładam cieniutkie skarpetki po nie. Ja kupiłam teraz cieniutkie skarpetki w pepco, stricte pod buciki, bo do chodzenia po domu to się nie nadają, bo są śliskie.
Właśnie dziewczyny, powiedzcie mi, jakie buciki macie teraz dla swoich pociech? Polećcie jakieś sandałki i trampki,bo muszę na dniach kupić małej.
Mary2094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2020
- Postów
- 4 310
Ja puszczam Neli bajki po śniadaniu. Śniadanie jemy zawsze razem ( gdy Nela nie zdąży zjeść całego już w kuchni przy robieniu kanapek ). Jak zje to wtedy puszczam bajki, najczęściej kanał Mini Mini i tam lecą bajki może nie cały dzień ale większość dnia. Tylko, że Nela popatrzy tylko 3 minuty na bajkę, która jej się podoba, a jest to Bing, Koci domek Gabi, Frytka i Kaerofelcia, Ciekawski George, Domisie i chba tyle. Ale dosłownie popatrzy kilka minut i idzie dalej się bawić, albo chodzić za mną. Ją bajki nie interesują jeszcze za bardzo. Nie ma opcji by ją posadzić na kanapie i ona będzie patrzyła zapatrzona, to nie ten etap. Gdybym widziała, że non stop patrzy na bajki zapatrzona to bym jej nie puszczała tv, bo to już by mogło pójść za daleko. Czasami puszczami w ciągu dnia piosenki z yt, ona je uwielbia i zawsze orzy nich tańczy, pokazuje na zwierzątka itp. I tv nie blokuje jej mowy, bo naprawdę dużo słów potrafi i dużo zwierzątek naśladować.
Ale ja też do Neli bardzo dużo mówię, dużo tłumaczę i opowiadam, zadaje jej pytania w których ma szansę "odpowiedzieć" pokazując bądź mówiąc swoje słowa. Interesują ją bardzo teraz światła drogowe, czy to dla pieszych czy do aut. I jej codziennie pokazuje i tłumaczę, że jak jest czerwone światło to nie wolno przechodzić przez drogę i trzeba stać, a jak zaświeci się zielone to można przechodzić.
A co do słów jakie mówi to: mama ( najczęściej ), tata, dada, baba, dado, bruum, bam, papa, noł noł noł ( jak coś się stanie, wyleje albo coś to nie raz mówię jej "ouu noł" i ona powtarza tylko te noł noł ), goł goł goł, koko to kura, kła kła to kaczka, auuu to kotek, au-au to piesek, muuu to krowa, łaaał( jako wraaar) to tak robi lew czy tygrys, psss to bzzz jako pszczółka, na króliczka kic kic zaczyna tak uginać nogi jakby kicała, sowa to u-u. Także sporo zna słów, sporo rozumie, ale to indywidualna sprawa każdego dziecka. Każde inaczej się rozwija. Najważniejsze dużo mówić, tłumaczyć i pokazywać
U nas bajki zero zainteresowania, nie chce oglądać. Ale teledyski uwielbia. Jak muszę coś robić to puszczam i podobnie nie blokuje jej to, dużo naśladuje też z tych teledysków że niektóre piosenki po swojemu nuci.
reklama
ilmenau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 3 118
A u nas właśnie makaron bez sosu albo zupy nie przejdzie dawałam mu już kilka razy bo właśnie wiem że dzieci uwielbiają ale mój z pogardą go wyrzuca a z buzi wypluwa
No tak, twój jest nieszablonowy chłopak
Ja puszczam Neli bajki po śniadaniu. Śniadanie jemy zawsze razem ( gdy Nela nie zdąży zjeść całego już w kuchni przy robieniu kanapek ). Jak zje to wtedy puszczam bajki, najczęściej kanał Mini Mini i tam lecą bajki może nie cały dzień ale większość dnia. Tylko, że Nela popatrzy tylko 3 minuty na bajkę, która jej się podoba, a jest to Bing, Koci domek Gabi, Frytka i Kaerofelcia, Ciekawski George, Domisie i chba tyle. Ale dosłownie popatrzy kilka minut i idzie dalej się bawić, albo chodzić za mną. Ją bajki nie interesują jeszcze za bardzo. Nie ma opcji by ją posadzić na kanapie i ona będzie patrzyła zapatrzona, to nie ten etap. Gdybym widziała, że non stop patrzy na bajki zapatrzona to bym jej nie puszczała tv, bo to już by mogło pójść za daleko. Czasami puszczami w ciągu dnia piosenki z yt, ona je uwielbia i zawsze orzy nich tańczy, pokazuje na zwierzątka itp. I tv nie blokuje jej mowy, bo naprawdę dużo słów potrafi i dużo zwierzątek naśladować.
Ale ja też do Neli bardzo dużo mówię, dużo tłumaczę i opowiadam, zadaje jej pytania w których ma szansę "odpowiedzieć" pokazując bądź mówiąc swoje słowa. Interesują ją bardzo teraz światła drogowe, czy to dla pieszych czy do aut. I jej codziennie pokazuje i tłumaczę, że jak jest czerwone światło to nie wolno przechodzić przez drogę i trzeba stać, a jak zaświeci się zielone to można przechodzić.
A co do słów jakie mówi to: mama ( najczęściej ), tata, dada, baba, dado, bruum, bam, papa, noł noł noł ( jak coś się stanie, wyleje albo coś to nie raz mówię jej "ouu noł" i ona powtarza tylko te noł noł ), goł goł goł, koko to kura, kła kła to kaczka, auuu to kotek, au-au to piesek, muuu to krowa, łaaał( jako wraaar) to tak robi lew czy tygrys, psss to bzzz jako pszczółka, na króliczka kic kic zaczyna tak uginać nogi jakby kicała, sowa to u-u. Także sporo zna słów, sporo rozumie, ale to indywidualna sprawa każdego dziecka. Każde inaczej się rozwija. Najważniejsze dużo mówić, tłumaczyć i pokazywać
Pisalam ci kiedyś, ze Nela bardzo mi przypomina z zachowania moją straszą córkę i teraz to się potwierdza jesli chodzi o mowę
Co do bucików to polecam superfity, primigi (moja wielka miłość), elefanten, mikado, lasocki kids. Nie polecam mayoral i geox, moim dzieciom one nie pasują, nawet nie chcą ich mierzyć
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 34 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: