Tomka zaszczepilam na ospe, bo dzieci z AZS mogą duzo ciezej przechodzić chorobę z dużo gorszymi zmianami skórnymi, albo po prostu mogą czuć większy świąd i bardziej się drapać, co prowadzi do blizn. Szczepionka należy do tych wrednych, bo jest żywa i do kilku dni po podaniu może spowodować nawet powstanie paru ospowych chrostek, ale to rzadkie i niegroźne. Za to ceny powalają, bo kosztują ok. 230zł za dawkę, a dawki są dwie. Dla żlobkowych i przedszkolnych dzieci są za darmoszkę.
Tomek w dniu szczepienia tak po 3-4h był meeeega ospały i nie dało się go obudzić z drzemki, przelewał się na rękach jak zflaczały balon z wodą, na drugi dzień był jeszcze bardzo płaczliwy i strasznie dużo spał.
O, to nawet nie wiedziałam, że przy AZS ospa może być groźniejsza. Muszę poczytać o tym i się zastanowić nad tą szczepionką.
Dawno Mary2094 nic nie pisałaś
Odezwij się jeśli możesz.
I Natulia i Patii26 i karoo-kp.
Co u Was Dziewczyny???
Patii26 jak Ci wychodzi karmienie piersią i praca? Godzisz to?
Dzięki
@MamM , że pytasz
U nas dobrze, Nelka, dużo lepiej niż ostatnio. Przeszliśmy na jedną drzemkę i wieczorem zasypia fajnie bez problemu
co do karmienia gdy jestem w pracy. Spokojnie to godzimy, przez pracą karmie Nelke piersią, gdy jestem w pracy je stałe posiłki, ładnie się bawi i nie upomina się o cycka ( tylko jak mnie widzi), a jak wracam do domu to od razu cyc wlatuje
także z karmieniem jest okey
a w nocy też jeszcze karmie, no i jak jestem w domu, to jak między posiłkiem Nelka się upomni to jej daje, no i oczywiście przed drzemkami
U nas też tak jest, tatuś sobie leży a dziecko bawi się samo, wchodzi mama - dziecko w pisk i na ręce, nosić się albo chodzić po schodach za rączki
Oj znam to
gdziekolwiek pójdę, Nela po kilku sekundach jest ze mną, ona zawsze musi być ze mną w pomieszczeniu, nie zostanie w salonie przy zabawkach. Ja tylko wyjdę po herbatę albo do toalety to ona od razu rusza za mną
Byłam u lekarza z tym katarem (ponad 3tyg trwał) i pochwaliłam się że chyba wyrosła z alergii na mleko, a on na to że raczej pojawił się tzw marsz alergiczny i alergia pokarmowa zmieniła się na wziewną, stąd katar od miesiąca jak wszystko pyli... Tak więc moja radość zniknęła natychmiast, bo z alergii na pyłki może się zrobić potem kiedyś astma itd no ale przynajmniej dziecko sobie nabiału teraz poje
Kurcze, u Neli ostatnio był katar i trwał równe 3 tyg. Inhalacja, odciąganie, krople nic nie dawały, był w środku tak ciągnący i gęsty, że nie dało się go w całości odciągnąć. Dodatkowo 2 dni przed katarem pojawiły jej się przy dziurkach w nosie czerwone krostki, trwały cały katar i nadal ma czerwona dzierke z noska, taką podrażnioną i krostki są, mimo, że kataru już nie ma od prawie 2 tygodniu. Smarowanie nic nie daje. I też się właśnie zastanawiam czy to czasem nie był katar alergiczny na pyłki... Zaznaczę, że narzeczony jest alergikiem mocnym na pyłki, trasy i drzewa, plus ma AZS.
Babeczki, melduje, ze czapka z wiazaniem daje radę. Po stu próbach zdjęcia, Bartek ją zaakceptował
To tak jak u nas, ściągała non stop wszystkie czapki tak teraz już nie ściąga, przyzwyczaiła się. I też najlepsza chusta na wiązanie
Hamuj z tym nabiałem
nasza alergolog powiedziała, że silne alergeny powodują, że organizm się wysila i najpewniej wtedy nastąpi wzmożenie reakcji na alergie wziewne
u nas tak jest. Mleko, miód, cytrusy (orzechow jeszcze nie sprawdzalam i truskawek) powodują zaostrzenie plam na skórze. Gdyby byl uczulony na mleko to bylaby odpowiedz z ukladu pokarmowego.
Czyli mówisz, że skoro nasze dzieciaczki mają suche i czerwone placki na ciele to nie oznacza to alergii na pokarm tylko alergie wziewną?