reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
Wzięłam dziś Emilke i poszłam z nią na grządke truskawek. Zebrałam kilka do miski, patrzę a ona też jedną zerwała :) za chwilę bierze te z miski i powolutku odrywa listki z szypułki, jedna truskawka, druga, trzecia (wieczność to trwało), trochę polizala, za chwilę ugryzła pół, wymieniła na inną, znowu trochę zjadła, po łokciu już jej cieknie, ciul że sukienka nowa, moje dziecko pierwszy raz w końcu zjadło truskawke :-D nijak nie chciała się przekonać do tej pory, nie zjada żadnych owoców ani warzyw, u niej nie ma "co do rączki to do buzi" chyba że jest to kamień lub gruda ziemi. No i tu moje pytanie do was, kiedy te cholerne hormony odpuszczają? Bo patrzyłam na nią i wyłam z wzruszenia przez głupią truskawke :D :D też się tak wciąż wzruszacie jeszcze?
 
Wzięłam dziś Emilke i poszłam z nią na grządke truskawek. Zebrałam kilka do miski, patrzę a ona też jedną zerwała :) za chwilę bierze te z miski i powolutku odrywa listki z szypułki, jedna truskawka, druga, trzecia (wieczność to trwało), trochę polizala, za chwilę ugryzła pół, wymieniła na inną, znowu trochę zjadła, po łokciu już jej cieknie, ciul że sukienka nowa, moje dziecko pierwszy raz w końcu zjadło truskawke :-D nijak nie chciała się przekonać do tej pory, nie zjada żadnych owoców ani warzyw, u niej nie ma "co do rączki to do buzi" chyba że jest to kamień lub gruda ziemi. No i tu moje pytanie do was, kiedy te cholerne hormony odpuszczają? Bo patrzyłam na nią i wyłam z wzruszenia przez głupią truskawke :D :D też się tak wciąż wzruszacie jeszcze?

Wzruszam się, lecz już chyba mniej. Tak jakoś jak karmiłam chyba bardziej hormony brały górę
 
Haha no mamy 11 🦷teraz sprawdziłam i przebiła się druga górna czwórka😃 ale dolnej dwójki wciąż nie ma😉

Bo twoj idzie nieszablonowo 😂
To czekamy na kolejnego zęba!


Wzięłam dziś Emilke i poszłam z nią na grządke truskawek. Zebrałam kilka do miski, patrzę a ona też jedną zerwała :) za chwilę bierze te z miski i powolutku odrywa listki z szypułki, jedna truskawka, druga, trzecia (wieczność to trwało), trochę polizala, za chwilę ugryzła pół, wymieniła na inną, znowu trochę zjadła, po łokciu już jej cieknie, ciul że sukienka nowa, moje dziecko pierwszy raz w końcu zjadło truskawke :-D nijak nie chciała się przekonać do tej pory, nie zjada żadnych owoców ani warzyw, u niej nie ma "co do rączki to do buzi" chyba że jest to kamień lub gruda ziemi. No i tu moje pytanie do was, kiedy te cholerne hormony odpuszczają? Bo patrzyłam na nią i wyłam z wzruszenia przez głupią truskawke :D :D też się tak wciąż wzruszacie jeszcze?

Super, fajnie ze sie przekonała.
Moja starsza córka była niemięsna przez bardzo dlugi czas, ale jak tylko dorwala jakiś krzak truskawek/borowek/porzeczek/agrestu itp to objadała ile wlazło. No i sie zastanawialam jak będzie z Bartkiem, bo on jednak woli mięso niz owoce i warzywa. Ale jak sie dorwał do jagody kamczackiej to wszystkie dolne gałęzie oczyścił, a teraz codziennie chodzi i zaglada na czerwoną porzeczkę, bo juz dojrzewa 😁 czyli owoce na talerzu niekoniecznie ale z krzaka super 🙂
 
Wzięłam dziś Emilke i poszłam z nią na grządke truskawek. Zebrałam kilka do miski, patrzę a ona też jedną zerwała :) za chwilę bierze te z miski i powolutku odrywa listki z szypułki, jedna truskawka, druga, trzecia (wieczność to trwało), trochę polizala, za chwilę ugryzła pół, wymieniła na inną, znowu trochę zjadła, po łokciu już jej cieknie, ciul że sukienka nowa, moje dziecko pierwszy raz w końcu zjadło truskawke :-D nijak nie chciała się przekonać do tej pory, nie zjada żadnych owoców ani warzyw, u niej nie ma "co do rączki to do buzi" chyba że jest to kamień lub gruda ziemi. No i tu moje pytanie do was, kiedy te cholerne hormony odpuszczają? Bo patrzyłam na nią i wyłam z wzruszenia przez głupią truskawke :D :D też się tak wciąż wzruszacie jeszcze?
Super, takie swojskie truskaweczki to cudeńko. Mój nie cierpi na razie truskawek dni malin, ostatnio uwielbia arbuzy a brokuły je jak szalony 😁 Co do wzruszeń, to tak- też nieraz mi się łezka zakręci jak patrzę na mojego smyka ❤️
 
Wzięłam dziś Emilke i poszłam z nią na grządke truskawek. Zebrałam kilka do miski, patrzę a ona też jedną zerwała :) za chwilę bierze te z miski i powolutku odrywa listki z szypułki, jedna truskawka, druga, trzecia (wieczność to trwało), trochę polizala, za chwilę ugryzła pół, wymieniła na inną, znowu trochę zjadła, po łokciu już jej cieknie, ciul że sukienka nowa, moje dziecko pierwszy raz w końcu zjadło truskawke :-D nijak nie chciała się przekonać do tej pory, nie zjada żadnych owoców ani warzyw, u niej nie ma "co do rączki to do buzi" chyba że jest to kamień lub gruda ziemi. No i tu moje pytanie do was, kiedy te cholerne hormony odpuszczają? Bo patrzyłam na nią i wyłam z wzruszenia przez głupią truskawke :D :D też się tak wciąż wzruszacie jeszcze?
O super może teraz zasmakuje już w owocach. Mój pożera chyba wszystkie ale z warzywami już tak nie jest 😉 co do wzruszeń to już chyba miłość matczyna 😄ja ostatnio się poryczalam jak mój syn pierwszy raz wyjechał sam z ojcem, ryczałam jak bóbr. A tak to jestem z niego dumna ale już raczej bez łez 😉
 
reklama
A to ja jeszcze truskawek nie dawałam...maliny w musie podałam i na razie alergii brak:)
Poziomki z krzaka też już jadła i nic na skórze nie wyszło więc pora na truskawki ale boję się jak fiks...
Moja też tak jak u Ciebie @Niedługo mama owoce wszystkie wsuwa aż się uszy trzęsą a warzywa to tak nie bardzo jej podchodzą....no chyba że mówimy o frytkach z piekarnika to wtedy owszem je warzywa🤣
No i marchewka jeszcze w miarę jest zjedzona a reszta to tak na "skosztowanie"tu papryki ugryzie, tu ogórka ale żeby jeść tak jak owoce to nie ma mowy.
Ja to się wzruszam jak taka wtulona patrzy na mnie tymi oczkami...to czasami mi się łezka zakręci w oku...ale gdyby tatuś ją wziął na cały dzień to bym chyba skakała z radości a nie płakała😁
A duma owszem często mnie ostatnio rozpiera bo robi się taka "dorosła" i aż jestem pod wrażeniem nie raz jak bardzo:)
A gdzie tam cały dzień beze mnie to bym nie dała ( na 2 -3 h to mogą jechać jak mi się nie chce jechać do teściowej, przynajmniejcoś w domu zrobie🤭), jeszcze ciężko byłoby mi przezyc taką rozłąkę cały dzień 😅bo synuś to by pewnie doskonale sobie poradził😄
My dzisiaj właśnie mieliśmy próbę truskawkową😉
Dałam pomimo tego że się trochę drapie i ma jakieś zmiany od czego innego . Truskawki mam że swojego ogródka wiec nie mam jakoś duzego stresa😉
 
Do góry