Ciekawa jestem czy Wasze malce zaskoczą Was tak jak nas Melania z chodzeniem. Ona po prostu sobie wstała i poszła nagle, a potem pobiegła, konkretnie i od razu, bez jakiegoś tam łapania za rękę, pod boczki itd. Stwierdziła, że od trzech dni chodzę i chodzi biegiem.
U Was pewnie podobnie będzie.
A zapas bylejakich spodenek mam, faktycznie szkoda mi tych ładniejszych i w efekcie nie nosi ich wcale.
Poszukiwałam nawet dresików w wzory moro, ale jakoś nieskutecznie chyba
, bo nie mam takich.
Moja w przeciwieństwie do Waszych dzieci, nie lubi zostawać z babciami, dramat jest, płacze bardzo, zresztą przylepna małpka zawsze była i to jest jednak trudna sytuacja, bo babciom przykro i mi jej żal.
Poza tym weszła w fazę -" Nie,nie,nie" Wszystko jest nie. Czasem brak mi argumentów. Nieraz biega na golasa, bo nie daje się ubrać
A jak Wasze? Jakiś buncik któreś też ma?