agrafka07
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2017
- Postów
- 1 641
To ja mam w cholere smaka na wino białe od kilku miesięcy
Za mną od wczoraj chodzi wino czerwone...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To ja mam w cholere smaka na wino białe od kilku miesięcy
Myślałam że to będzie najpiekniejszy dla nas czas, a tymczasem mam dość wszystkiego i nawet nie mam ochoty zajmować się małą zaczynam mieć straszne myśli i jedyne czego chce to wyjechać do mamy bez małej i odpocząć, bądź zapaść się pod ziemię...
No, no właśnie takie mam z Córą doświadczenie teraz natomiast patrzę czy na ścianie plamy zostanąInaczej? Po plecach im leci I akcja przebieranie właśnie miałam tak przed chwilą.
Przede wszystkim głowa do góry.Myślałam że to będzie najpiekniejszy dla nas czas, a tymczasem mam dość wszystkiego i nawet nie mam ochoty zajmować się małą zaczynam mieć straszne myśli i jedyne czego chce to wyjechać do mamy bez małej i odpocząć, bądź zapaść się pod ziemię...
Co racja to racja Nic to być asertywnym również w związku. Dawno ustawiłam te reguły i nie ma mowy o jakimkolwiek gderajiu czy dobrych radach. Najpierw trzeba spojrzeć na siebie potem oceniać innych. Zresztą mój Mąż po przejściach więc teściowie się cieszą że mają wnuka a jak mają dobre rady to szybko chowają w kieszeńPrzede wszystkim głowa do góry.
Tak jak karoo-kp mówi czas na rozmowę z narzeczonym to raz, a jak to nie podziała to z teściową(wiem jakie to trudne)
A tak wogóle to jeśli masz możliwość wyjechać to to zrób, zabieraj Dzieciaczka i w drogę.
Eh..Te teściowe chociaż nie wiem czy nasi Panowie nie ponoszą więcej winy, nie potrafią swoich mamusiek do pionu ustawić. Mnie jutro czeka "wizytacja", może być gorąco bo wiecie... Co za dużo i za często to nie zdrowo
Moja teściowa to raczej z tych co nic do nich nie trafia, bo przecież nawet nie widzi, że jest nietaktowna.Co racja to racja Nic to być asertywnym również w związku. Dawno ustawiłam te reguły i nie ma mowy o jakimkolwiek gderajiu czy dobrych radach. Najpierw trzeba spojrzeć na siebie potem oceniać innych. Zresztą mój Mąż po przejściach więc teściowie się cieszą że mają wnuka a jak mają dobre rady to szybko chowają w kieszeń
Hahaha, ja pewnie tak samo wypije lampkę wina i będę deadJa wiem jedno, planuje jak dobrze pójdzie chociaż pokarmić ją do pół roku - no chyba że coś nie wypali i będzie trzeba przejść na mm. I wtedy mąż będzie mieć warte, a mama sobie wypije ale czuje ze pewnie jedno piwo bądź drink i będę miała lot roku
Hej dziewczyny... Wiecie co? Ja nie mam jak czuć się mamą... Teściowa wszystko robi i za wszystko decyduje co związane z Kalina.... Ja cały czas płacze w ramionach narzeczonego... Doradźcie mi coś bo ja się wypalam
Myślałam że to będzie najpiekniejszy dla nas czas, a tymczasem mam dość wszystkiego i nawet nie mam ochoty zajmować się małą zaczynam mieć straszne myśli i jedyne czego chce to wyjechać do mamy bez małej i odpocząć, bądź zapaść się pod ziemię...
Ale co to oznacza, że nie daje Twojemu partnerowi kąpać własnego dziecka? Jakim prawem? Przecież to Wasze dziecko i teściowa nie ma nic do gadania kto małą będzie kąpał. Ty sama decydujesz o tym czy jesteś na siłach opiekować się małą i ją kąpać, nie ona. A Twój narzeczony powinien mieć swoje zdanie i porozmawiać z swoją matką. Tak nie może być, bo Wam wejdzie na głowę i potem będzie ciężko ją odzwyczaić. Od początku powinniście dać granice. Jeśli nie prosicie o pomoc, to niech się nie wtrąca, a jak już to niech pyta czy trzeba w czymś pomóc, na pewno jak będzie potrzeba to powiecie. A nie, se przychodzi i Was układa kto kąpię dziecko a kto nie. Pierwsze słyszę by teściowa pierwsza kąpała czyjeś dziecko. Ja bym w życiu na to nie pozwoliła.Nie sądzę by to był kryzys z mojej winy kochane... Teściowa dziś rano weszła nam do pokoju bo stwierdziła że nie słyszała płaczu małej... Nosz *****... Nie mogę jej pojąć za nic... Nawet nie daje narzeczonemu kąpać jej... Ja nie mogę bo jestem szyta i obolała... A tak bardzo bym chciała to robić i jak wszystko inne... Teraz jest mi ciężko a narzeczony bardzo dużo mi pomaga za co jestem jemu wdzięczna i podkreślam to za każdym razem.
Też mam problem z laktacja, ja jeszcze w szpitalu, jutro wyjdziemy.Tak po każdym karmieniu odciągam. Martwi mnie jeszcze ze karmie ją dwa razy w nocy i nie zawsze coś zje z moich piersi bo śpi. Rozbieram ją, drażnię a ona nawet nie drgnie. Wtedy mąż karmi na sile butelka a ja odciagam więcej laktatorem