Normalnie skandal jak tak można aż się sama wkurzyłam. Że jesteś po innym lekarzu to co co to zmienia. Czyli wg położnej to nie można zmieniać lekarza w trakcie ciąży. Zresztą co położna ma do gadania przecież to nie ona prowadzi ciążę zresztą nie wiem jak to tam działa.Finał zmiany lekarza na NFZ jest to taki że dr chętnie ale położna powiedziała nie. Mówię że mam zwolnienie do końca wrzesnia i jak dalej czy na telefon czy na wizytę za 2 tyg mam się zgłosić. Dr że zapyta położnej a ona że nie zgadza się na przyjęcie pacjentki po innym lekarzu.
Dr mnie nie badala bo tydzień temu miałam USG. Dobrze że zapisałam się do niej prywatnie na 1.10. tak się wkurzyłam bo place składki i nie może tak być że odmowi przyjęcia.
Chyba jutro do niej zadzwonię na rozmowę.
Naprawdę tak się wkurzyłam że boli mnie głowa i brzuch. Jeszcze w tym szpitalu 2 h siedziałam w kolejce.
Zmarnowany czas i nerwy