reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2021

Czytałam ostatnio artykuł o dwuletniej dziewczynce, która miała bardzo dużą przepuklinę od urodzenia. Lekarze nie dawali jej szans po urodzeniu, na zewnątrz były jelita wątroba i jeszcze jeden organ, którego nie pamiętam. Ale to już ekstremalny przypadek. Dziewczynka przez tak wielką przepuklinę musi czekać z operacją do ukończenia 3 lat, żeby wszystko mogli zmieścić wewnątrz ciałka. Było pokazane zdjęcie z USG w ciąży z widoczna przepukliną, prawie jak drugi brzuszek.
Ale w waszym przypadku musi być dobrze. :happy2:
Wszystkie trzymamy kciuki za wchłonięcie się przepuklinki.
Jesteś skierowana na dodatkowe badania? Musisz długo czekać na kolejną wizytę?
Tydzień. Pani powiedziała żebym nic nie czytała w internecie ze na pewno się wchłonie ale im bliżej wizyty to bardziej panikuje
 
reklama
Tydzień. Pani powiedziała żebym nic nie czytała w internecie ze na pewno się wchłonie ale im bliżej wizyty to bardziej panikuje
Każda z nas chciałaby być mamą...ale żadna z nas nie ma wpływu na swoje dziecko aż takiego, jakbyśmy chciały mieć. Czasem nam pozostaje tylko tyle, jak bycie cierpliwym i pokornym przed losem/bogiem. :(
 
Tydzień. Pani powiedziała żebym nic nie czytała w internecie ze na pewno się wchłonie ale im bliżej wizyty to bardziej panikuje

Pocieszające jest to, że dała nadzieję. Pewnie doświadczenie nią kieruje. To dobre wieści. :blink: I tego się trzymaj a będzie dobrze. Myśl, że tydzień to zaledwie kilka dni i dasz radę.
A my tu za Ciebie trzymamy kciuki i czekamy razem z tobą na dobre wieści.
Powodzenia. :blink:
 
Pocieszające jest to, że dała nadzieję. Pewnie doświadczenie nią kieruje. To dobre wieści. :blink: I tego się trzymaj a będzie dobrze. Myśl, że tydzień to zaledwie kilka dni i dasz radę.
A my tu za Ciebie trzymamy kciuki i czekamy razem z tobą na dobre wieści.
Powodzenia. :blink:
Dziękuję bardzo za wsparcie ☺️
 
Ta niepewność w ciąży jest straszna, ale po porodzie wcale nie jest lepiej, tez ciagle się martwimy o nasze dzieci.... jedyne co można zrobić to być dobrej myśli!
 
Każda z nas chciałaby być mamą...ale żadna z nas nie ma wpływu na swoje dziecko aż takiego, jakbyśmy chciały mieć. Czasem nam pozostaje tylko tyle, jak bycie cierpliwym i pokornym przed losem/bogiem. :(
Oj tak czasem poprostu trzeba przyjąć wszystko tak jak ma być ale niestety nie jest to łatwe😔 Ale ha wierzę że wszystkie zostaniemy w tym gronie☺za dużo już od nas odeszło
 
Ostatnia edycja:
Ta niepewność w ciąży jest straszna, ale po porodzie wcale nie jest lepiej, tez ciagle się martwimy o nasze dzieci.... jedyne co można zrobić to być dobrej myśli!
To prawda ja pamiętam jak przy pierwszej córce fiksowałam i co chwilę w nocy wstawałam i oddech sprawdzałam. Człowiek się naczyta i tak potem fiksuje. Przy drugiej to już łatwiej ale zawsze jest niepewność czy nic się w międzyczasie nie stanie. Ja np za każdym razem boje się szczepienia. Teraz to już wogóle.
 
Witam dziewczynki 😊 co do wody to ja pije 1.5 litra dziennie lekko gazowanej koniecznie zimnej... To mi daje taka ulge w mdlosciach ze az jestem wdzieczna. Moja matula mi mowila ze jej pomagaly jablka. Jak juz bardzo zle sie czula to zagryzala jablkiem i bylo lepiej. Do tej pory bardzo lubilam wlasnie slodzone napoje jakiekolwiek a najlepiej cola. 🥴 Teraz na sam zapach jest tragicznie. Bardzo mnie to cieszy wiadomo woda najzdrowsza to raz, a dwa po coli zle sie czulam i mam nadzieje ze sie juz na zawsze od niej odzwyczaje...
ja przed ciąża nie piłam prawie w ogole napojów słodzonych, tylko woda ew herbata albo czasami sok ale zaswyczaj woda z miodem i cytryna. A teraz wręcz odwrotnie musze jakoes słodkie picia typu jakis shit jak lipton albo cos w tym stylu. Chociaz znalazłam dzisiaj w zabce fajna wodę z aromatem mandarynki i ma dobry skład wiec moze ja bede pila bo ten cukier w tych słodzonych napojach mnie zabije 🙈ja colę piłam naprawde barfzo okazjonalnie zazwyczaj tylko do whisky i to praktycznie tylko z 1 przyjaciółmi jak sie spotykamy a tak to samej coli nie ruszam ale jiz miałam w ciazy z 2 razy ochote
 
Ja płukam saszetkami Gargarin, ale z tego co pytałam w aptece i u laryngologa to większość tych proszków do zatok jest bezpieczna w ciąży, te mi wychodziły najtaniej po prostu.

Do samej czynności trzeba się przyzwyczaić ale mnie ratuje od jakiegoś roku, bo mam już tak zniszczone zatoki od alergii (mam ich dużo, więc praktycznie pół roku coś mi pyli). Właśnie zaraz przed ciążą dostałam taką porządną terapię od laryngologa (sterydy na 3 miesiące), ale nawet nie zdążyłam zacząć brania. Po rozwiązaniu i zakończeniu karmienia piersią chyba zacznę kolejne odczulanie.

A co więcej do alergii to właśnie czytałam, że nawet jak nigdy nie miałaś to w ciąży może się pojawić. Jak nie chcesz robić testów to możesz chociaż na mapce sprawdzić co akurat pyli w Twoim regionie i czy nie masz pod oknem, nie przyniosłaś do domu jako dekoracji itp. Przy mniejszych alergiach wyeliminowanie alergenu z bezpośredniego otoczenia sporo daje.
ja jadę za 2 tyg na testy ale z krwi bo mam uporczywy kaszel, dostałam sterydy takie do stosowania przy astmie ale tylko teoche pomagają i mamy sprawdzic czy to nie jakies uczulenie bo teraz podobno na grzyby znowu wychodzą.. myslalam ze to bardziej na późniejszej jesieni ale podobno juz teraz sie uaktywniły mocno :/ wiec zrobimy na grzyby pleśnie i co tam jeszcze sie uda
 
reklama
Ja dzis tez spanikowałam 😪 ogólnie to mnie dosyć dokuczliwie bolał dziś brzuch a że nie mam nospy nie moglam jej zażyć... I tak leżałam ogladalam film i sie uspokoiło trochę. No i w lazience przy podcieraniu nie wiem czy zwidy mam ale tak jakby taki śluz zabarwiony na ciemno... Nie mocno. Przyglądałam sie długo i nie mam pewności. Na szczęście to było jednorazowe. Ale wiecie co? Albo ze stresu albo faktycznie mdłości zniknęły 🤦‍♀️ dokladnie w tym momencie jak leżałam a jeszcze rano była tragedia... Wogóle od rana mialam mroczki przed oczami i po wstaniu z lozka tak mi sie w glowie kręciło, okropnie. I teraz co chwila sprawdzam i czysto ale się strachu najadlam... W sumie dalej sie boje 🤦‍♀️😪
 
Do góry